Kilka dni temu oglądnąłem ostatni odcinek ósmego sezonu #doctorwho i powiem szczerze, że ma strasznie mieszane odczucia co do tego odcinka. O ile przedostatni odcinek był - w mojej opinii - świetny o tyle ostatni stara się takim być, ale stara się zbyt mocno. Do czasu jest ok - kilka fajnych tekstów, kilka mrugnięć okiem wielkim jak z pierwszego odcinka z Mattem Smithem, Missy, a potem.. .. .. gorzej. Niby ta scena