Miałem taka myśli:
"Opowieść „Miami” to klasyczny przykład narracji opartej na autokreacji – nie mamy niezależnych dowodów, nie mamy potwierdzeń z instytucji, nie ma świadków z imienia i nazwiska, którzy by mogli poświadczyć: „tak, był naszym agentem / funkcjonariuszem”. A jeśli ktoś się pojawia, to najczęściej osoba niezweryfikowana lub z kontrowersyjną przeszłością.

Wniosek?
Wszystko, co o nim wiemy, wymaga wiary — a nie dowodu.
I właśnie dlatego wielu ludzi podchodzi do tej postaci jak do „miejskiej
patryqo - Miałem taka myśli:
"Opowieść „Miami” to klasyczny przykład narracji opartej...

źródło: marynarkawojennanikosiaodedytyddlaflorydyzmiami_WaWa

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach