Carrefour znowu mnie #!$%@? zaskoczył. Dosłownie 40-50 minut temu bardzo zgłodniałem, a że w lodówce była tylko musztarda to ruszyłem dupę żeby kupić sobie coś na kolacje (tosty). Ruszyłem ją szybko bo do 22 jest otwarty sklep, zabrałem tylko portfel.

No więc sobie łażę, wziąłem chleb idę na wędliny a tam pani jak gdyby nigdy nic rozpryskuje tę chemię do czyszczenia wszystkiego (od szyb po kamień w zlewie) na szkło za którymi