• 5
Na blogu subiektywne podsumowanie roku 2018

W związku z tym, że nie ma i nie będzie w nim tych suchych statystyk to powiem tutaj, że nabiegałem rekordowe 4662 km w każdych możliwych warunkach.Chociaż to wcale nie było dla mnie najważniejsze.

Poprawiłem swoje rekordy życiowe na każdym dystansie. Zgodnie z celem, najbardziej znaczący dla mnie był progres (7 minut!) w Maratonie..

Jaką naukę wyniosłem jako człowiek?

O tym we wpisie! :)

https://wrorunism.com/?p=6070

#
@landu: Pamiętam Cię jak miałeś ostatnią "prostą" (czyt. schody na Szczeliniec Wielki). "Radek jeszcze kilka schodków!" ... "taaa... kilka" :-D
Obserwuje Twoje poczynania na IG, a raz nawet z moim bratem biegałeś po Ślęzy. Czapki z głów za wyniki z 2018 roku.
  • Odpowiedz
Tydzień 21/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Jeszcze dwie godzinki do startu. Czuję się dobrze, choć noc nie była z tych najlepiej przespanych w życiu. Standardowe śniadanko zjedzone, co trzeba to już pogonione ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Fajnie było dla Was robić te wpisy, teraz zostało 'tylko' przebiec swoje.

Przepraszam Was Gdańszczanie, za dzisiejsze utrudnienia w ruchu :)

Jeżeli będę wystarczająco trzeźwy po południu, to postaram się coś dla
@becyklon: w ogóle powinni biegać po wsiach albo gdzieś w lesie, a nie paraliżować ruch w dużym mieście na parę godzin. Ale to ma chyba związek z tym, że jak ktoś biega, to jak prawnik, płaskoziemca lub feminazistka, muszą Ci o tym powiedzieć. Obojętnie czy chcesz o tym rozmawiać czy nie, po prostu masz o tym wiedzieć.
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@becyklon nie wiem, nie jestem organizatorem. Dla mnie ma znaczenie nawierzchnia, profil trasy i to czy wieje, czy nie. To już org ma czasami bzika, by wyeksponować największe walory miejsca, pewnie by przyciągnąć 'turystów biegowych'. Osobiście najbardziej uwielbiam górskie biegi ultra, a tam rzecz jasna ciężko o zakorkowanie :)
  • Odpowiedz
432653,53 - 12,00 - 12,00 - 15,00 - 22,50 - 12,00 - 18,00 = 432562,03

Tydzień 20/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Trzeba znów zarzucić klasycznym 'jak ten czas szybko zleciał'. Już za tydzień o tej porze kolejny wpis będzie po. Jaki będzie rezultat? Mam nadzieję, że najlepszy, jaki tego dnia będę w stanie osiągnąć.

Człowiek zaczyna się denerwować, oglądam trasę oraz prognozy pogody. Co chwilę coś nowego boli, w czwartek nawet przez
433752,59 - 12,00 - 23,00 - 12,00 - 13,00 - 32,00 - 14,00 = 433646,59

Tydzień 19/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Jeszcze trochę wysiłku w ramach końcowej rzeźby. Postawiłem na dużą polaryzację między jednostkami mocnymi, a lekkimi. Zatem środowe 23 km BNP konczyłem w tempie półmaratonu. Także wczorajsze 32 km tak samo. Wszystko inne było rozbieganiami na pierwszym biegu, bez jakiejkolwiek spiny o tempo.

Już za mniej niż 2 tygodnie będę po
436361,22 - 15,00 - 14,00 - 5,00 - 20,00 - 12,00 - 15,00 - 24,00 = 436256,22

Tydzień 17/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

W sumie więcej odpoczynku, niż jakości. Treneiro mnie obejrzał i kazał trochę spasować, bo ciężko noga podawała.
Mimo wszystko w czwartek wpadło 20 km biegu z narastającą prędkością. Dzisiaj z racji ataku zimowej aury (i zajebistego wiatru) we Wrocławiu, 24 km przekulałem na bieżni mechanicznej. Chociaż bardzo niechętnie.

Czas
via Android
  • 1
@hard1 hej, BNP u mnie zaczyna się nawet po 5:00, a kończy poniżej 3:30. Przykładowo w czwartek 3 pierwsze km były wolniutko. Potem 6 po 4:00, 4 po 3:50, 3 poniżej 3:40 i na koniec kilometr poniżej 3 30. Na dokręcenie jakieś schłodzenie,czyli świński trucht. .
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@hard1 trochę boli :) może trochę źle napisałem akurat ten przykład. Zdarzały się na przykład 30stki,gdzie leciało naprawdę stopniowo od 5:00, przez 4:40, 4:20, aż do nawet 3:20 ale to już bardzo męczący temat. Teraz raczej latam w tempie startowym. Tamta robota została już wykonana
  • Odpowiedz
437150,80 - 15,50 - 16,00 - 14,50 - 10,00 - 12,00 - 30,00 = 437052,80

Tydzień 15/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Sezon rozpoczęty! Przed pierwszym startem wpadł jeszcze niszczący mnie sprawdzian 2x5 km, z którego byłem bardzo zadowolony :)

W sobotę za to nadszedł dzień pierwszego poważnego startu w tym roku. Z racji lokalizacji zdecydowałem się na 10 Wroactiv. Planowałem zrobić życiowkę i przy okazji złamać 35 minut. Plan powiódł się połowicznie,
  • Odpowiedz
438436,50 - 10,00 - 14,00 - 18,00 - 16,00 - 13,20 - 10,00 - 28,00 = 438327,30

Tydzień 15/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Mocno pachnie sezonem, w związku z tym tydzień nie był taki tyrający, jak poprzednie. Z drugiej strony chyba każdemu w naszym kraju mróz mocno się dał we znaki.
Warta odnotowania jest środa z mega ciężkim treningiem na bieżni mechanicznej w postaci 3x4km WT (ustawiałem tak na 16,7 kmh). Nie
  • Odpowiedz
250,59 - 12,00 - 15,50 - 17,00 - 14,00 - 20,00 - 15,00 - 32,00 = 125,09

Tydzień 14/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

2/3 przygotowań za Mną. Rutyna treningowa tak szybko zabija czas, że zawsze mam wrażenie jakbym poprzedni wpis robił wczoraj.

W środę wpadł pierwszy trening wytrzymałości tempowej (5x2km po 3:40). Noga tak fajnie podawała, że musiałem się pilnować żeby nie latać po 3:35 :)

Piątek - 20 km w tym
1673,09 - 14,00 - 14,00 - 24,00 - 16,50 - 16.00 - 16,50 - 34,00 = 1538,09

Tydzień 13/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Ciężkie tygodnie już nadchodzą, czas na treningi które wykształtują moją formę w kwietniu :)

Środa - Ładny 24km BNP z ostatnim kilometrem po 3:20
Sobota - 15x200m podbiegu I jeszcze spacer z Żoną w Górach
Niedziela - 34 km BNP z naprawdę solidnym wmordewindem. Ostatnia dycha w 40:30 min
@landu: O, tego pana to zawsze z przyjemnością poczytam. 3:20/km to ja przez 600, może 800m bym utrzymał :P

oby powietrze Nam biegaczom sprzyjało!


Heh, przewalone z tym powietrzem. Doszło do tego, że wychodząc na bieg mam gdzieś czy pada, wieje, śnieg, -10 itd. Byle bez maski można było - wtedy jestem zadowolony z warunków...
  • Odpowiedz
3271,53 - 14,00 - 24,00 - 15,00 - 15,00 - 25,00 - 17,00 = 3161,53

Tydzień 12/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Ciąg dalszy maratońskiej tyrki. Na przeszkodzie stało zasyfienie wrocławskiego powietrza. W związku z tym 40 km wyszło na bieżni elektrycznej i szczerze powiem, że to urządzenie daje wpierdziel. Wczoraj, żeby się rozbiegać uciekłem głęboko do lasu. Dzisiaj za to nietypowe pobudzenie w postaci 'piramidy' typu 5x300,4x400,3x600,4x400,5x300 po 20 sekund na 100m
4544,06 - 14,00 - 12,00 - 13,50 - 14,00 - 0,50 - 15,00 - 32,00 = 4443,06

Tydzień 11/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

W sumie tydzień dość wypoczynkowy. Z akcentów w tygodniu jedyne warte wspomnienia były środowe 20x200m podbiegu. W piątek pierwszy dzień wolnego od 1 stycznia. Za to w sobotę wpadła nowa życiówka na 5 km podczas wrocławskiego City Trail :) Dziś na przypomnienie, że w grę wchodzi Maraton czekały na
5798,74 - 14,00 - 13,00 - 18,00 - 14,00 - 14,00 - 24,00 - 30,00 = 5671,74

Tydzień 10/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Kenia na całego. Jak określił trener - albo przetrwasz albo przepadniesz :D

"Wisienką na torcie" jest wczorajszy Bieg ze Zmienną Prędkością. 10x2km zrobione na... bieżni elektrycznej. W życiu nie myślałem, że 24 km może zejść tak prędko.

W hołdzie temu, który realizując swoje wieloletnie marzenie, został wraz z nim
9882,06 - 14,00 - 18,00 - 15,00 - 10,00 - 5,00 - 28,00 = 9792,06

Tydzień 7/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Tydzień wypoczynkowy, czyli to o czym trzeba pamiętać gdy zwiększamy kilometraż od 6 tygodni. Większość treningów było biegami w tempie spokojnym. Jedynym godnym uwagi punktem był szybszy wtorek oraz sobotni wrocławski City Trail. Jeżeli chodzi o ten sprawdzian, to jestem z jego wyniku dość zadowolony. Mimo bardzo trudnej trasy poprawiłem swój
10853,54 - 12,00 - 8,00 - 14,00 - 17,00 - 10,00 - 10,00 - 11,00 - 10,00 - 14,00 - 26,00 = 10721,54

Tydzień 6/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Miałem urlop, w związku z tym postanowiliśmy z trenerem trochę dołożyć do pieca i solidnie przyłożyć kilometraż. Takie zwiększenie ma jednak minus, bo nie można zbyt dużo wsadzać w plan "jakości" i głównie polegałem na oklepanym Biegu Spokojnym. Co nie znaczy, że pod
12444,26 - 17,00 - 14,00 - 16,00 - 14,00 - 15,00 - 24,00 = 12344,26

Tydzień 5/21 #breakingtuforti do #gdanskmaraton.

Miesiąc za mną. Nie zapeszając - idzie naprawdę dobrze. Niestety, przez ten tydzień musiałem bardzo popracować nad solidnym rozciągnięciem mięśni łydki. Odczuwałem pierwsze sygnały bólu piszczeli, których przyczyna leży głównie w łydkach. Problem na szczęście został zażegnany.

Jeżeli chodzi o jakościowe jednostki treningowe to nie ma nic wyraźnie innego od poprzedniego