Mam takie sąsiadki nad moją głową. Matkę samotnie wychowującą dwójkę dziewczynek, która sama sobie z nimi nie daje rady lub też nie chce dawać sobie rady.
No i te dziewczynki oczywiście mają bardzo dużo energii, co przekłada się na rzucanie przedmiotami o podłogę, słuchaniem głośnej muzyki, czy to wieczorem, czy to z rana.
I tak sobie byłem już u tej sąsiadki z kilka razy, odbijałem się od drzwi, czasami udało się porozmawiać.
Wiem, że same z siebie nie przestaną mi uprzykrzać życia, ale nie wiem co mógłbym zrobić.
Mogę jedynie dzwonić po policję na dzieci, które słuchają muzyki, przecież to śmieszne.
No ale jednak spytam, czy ktoś ma podobne atrakcje i czy sobie poradził z tym?
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@maupiszoon: piąteczka. Nie poradziłem sobie. zostawiłem to mieszkanie pod wynajem, a sam wyprowadziłem się do drugiego.

Tylko w moim przypadku było jedno dziecko.

U mnie o tyle dobrze, że sąsiedzi chętnie współpracowali i powykładali matami i dywanami podłogi gdzie się da, ale huk biegających gołych stópek nadal się roznosił. To było nie do zniesienia dla
  • Odpowiedz
  • 3
@LezliNilsen No to ci współczuję również. Ja tak wytrzymuje już z kilka lat, nie wiem sam jak, ale psychicznie to wykańcza.
To miałeś o tyle dobrze, że się mogłeś właśnie dogadać z nimi, u mnie jest to chyba niemożliwe do wykonania.
O na najwyższym piętrze, no to zazdroszczę.
  • Odpowiedz
Masz trzy w prace w której każdy cie tyra i jesteś "niezastąpiony". Co robisz?
1. Rezygnujesz z jednej
2 Rezygnujesz z dwóch
3. #!$%@? wszystko, uciekasz ze wszystkich i robisz sobie 3 ms wolnego, wiedząc że masz juz załatwione wyjście awaryjne.

4. Opcja dodatkowa: zabijasz przy okazji wszystkich którzy ci podpadli w pracy.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Czas chyba to wszystko co we mnie siedziało wyrzucić. Może być długo, nie wiem.
Zaczęlismy być razem w 2 klasie gimnazjum. Super nam się układało, było wspaniale, jeździlismy w góry, zwiedzaliśmy Polskę itd. I tak to się ciągnęło 5 lat aż do czerwca 2021 gdzie zauważyłem zmianę. Mianowicie przestaliśmy uprawiać seks. Z początku myślałem że po prostu ona ma jakiś okres w którym libido ma bardzo małe czy coś takiego, nie wiem wcześniej robiliśmy to naprawdę często. Ale doszły kolejne bodźce. Nie odpisywała często, zwykle jednym słowem, max 2. Nie spotykaliśmy się często, mam wrażenie że całe wakacje mnie unikała. A ja w te wakacje dałem z siebie 100% miłości jakiej moge jej dać.
Aż wkońcu poszliśmy na studia, mieliśmy uzgodnione że zamieszkamy sobie razem aż tu nagle ona mi mówi że bedziemy mieszkać jeszcze z jej przyjaciółką. Długo się kłóciliśmy o to no ale wkońcu przystałem na opcję (tu już mi się powinna lampka zaświecić). A wiec wzielismy mieszkanie i co? i po 2 tyg mieszkania razem ni z owąd zerwała. Jeszcze w jakim stylu, 3 dni przed zerwaniem byliśmy na wspaniałym weselu, po weselu uprawialiśmy seks od niepamiętnych czasów. Wtedy pomyślałem że wszystko zaczyna się układać i będzie coraz lepiej. No nie, bo od razu zerwała. Jakby? Dlaczego? Chciała się ostatni raz zabawić?
Od tamtego momentu do teraz ona cały czas imprezuje w nowym mieście, dosłownie co 3 dni przychodzi o 2-3 do mieszkania. Tak, dalej z nią mieszkam. A ja, a ja nie przywiązałem jakiejś wielkiej wagi do poznawania innych w nowym mieście bo myślałem że to miasto będę poznawał z nią. Przez co aktualnie nie mam nikogo, żadnych znajomych we Wrocławiu, dosłownie nic nie wiem o tym mieście :/.
Doszedł do tego jeszcze ciekawy aspekt że w lipcu zaczęła mieć jakis kontakt z facetem, niby starym kolegą z gimnazjum. Tak, w lipcu, wtedy kiedy zaczęło się wszystko je*ać. Od razu po zerwaniu dowiedziałem się że zaczęli sie spotykac, nawet go do naszego mieszkania zapraszała ;)
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Typowe zachowania różowej która chce skoczyć na inną gałąź (brak seksu, oziębłość, coraz rzadszy kontakt itp). Tym całym weselem się nie sugeruj, one po prostu tak robią. ( Moja była przed zerwaniem powtarzała mi że jestem najlepszym człowiekiem jakiego poznała i co? XD).
Najlepiej jakbyś się wyprowadził jak najszybciej. Im szybciej zerwiesz kontakt tym będzie Ci lepiej.
I żadna 3 planowa postać chłopie! Stawiaj siebie na pierwszym miejscu a
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak najszybciej się wyprowadź. Serio. Dopóki z nią mieszkasz tym ciężej będzie Ci poukładać sobie wszystko w głowie i zacząć żyć swoim życiem. Nie "odkochasz się", będziesz cały czas pragnął żeby do Ciebie wróciła, żeby wszystko było jak dawniej, a prawda jest taka że nie będzie. Po tym jak Cię potraktowała nie powinieneś mieć złudzeń co do tego jaką jest osobą i że nawet jeśli jej się kiedyś "odwidzi"
  • Odpowiedz
Moje zaburzenia snu są na etapie, gdzie jest bardzo bliski samobójstwa.

Trzeci dzień w tym roku jestem w pracy i trzeci śpię w pracy.

Ten stan się utrzymuje od kilku lat i ostatnio znowu uległ pogorszeniu.

Dotychczasowe
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Poniższy wykres został sporządzony przez CBOS i dotyczy samopoczucie Polaków w wieku od 18 do 24 lat w czasie pierwszego roku pandemii COVID-19 w Polsce (2020). Jak wynika z badań, depresja wśród młodych Polaków w ubiegłym roku osiągnęła rekordowy poziom. Bardzo duża liczba Polaków w wieku od 18 do 24 lat zadeklarowała, że w 2020 roku doświadczyła ostrej depresji (32% w stosunku do 21% wśród ogółu), bezradności (44% wobec 31% wśród ogółu),
CulturalEnrichmentIsNotNice - Poniższy wykres został sporządzony przez CBOS i dotyczy...

źródło: comment_1640468852Ve7CdCz4OMCWzQPlJcBAKQ.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Zoyav Jeśli mówimy o manipulacji to w pracy "pełnej ludzi" zawsze do niej dochodzi ( ͡° ʖ̯ ͡°). Spróbuj zapisać się do jakiejś grupy, znajdź coś co lubisz i zapisz się na zajęcia. Mi to bardzo pomogło, nie spodziewałem się jak bardzo ()
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Jestem żołnierzem, który pracuje w Wojskowej Straży Pożarnej. Zarabiam 3700 PLN netto. Jak na robotę państwową jest ok. Moja żona pracuje w biurze w zakładzie produkcyjnym. Zarobki na poziomie 3200 PLN netto. Żyjemy w mieście 40 k mieszkańców (woj. mazowieckie, godzina drogi od Warszawy), gdzie liczą się znajomości, których nam brak. Mamy mieszkanie na kredyt, ale bardzo byśmy chcieli wybudować dom i spłodzić dzieci. Niestety obydwoje leczymy się u specjalistów od niepłodności. Staramy się już 5 lat. Na leczenie idą kosmiczne sumy (miesięcznie zdarza się przekroczyć 900 zł/osobę). Lubię pracę w wojsku. System pracy pozwala mi, żeby dorobić. W ciągu miesiąca mam 8 służb po 24 godziny. Podobnie jak strażacy w PSP. Postanowiłem sobie, że znajdę dodatkową robotę, żeby zacząć realizować marzenia np. budowę domu. Nie mogę żyć samą myślą, że nie możemy spłodzić dziecka i musimy się leczyć, bo to bardzo dołujące i przyprawia mnie to o stany depresyjne. Nasze zarobki pozwalają nam żyć godnie, ale niestety na nic więcej niż leczenie sobie w obecnej sytuacji nie pozwolimy. Bardzo bym chciał znaleźć dodatkową robotę, żeby nas trochę odciążyć pod kątem finansów. Niestety nie jestem osobą przebojową, nie mam na siebie pomysłu, brakuje mi znajomości. Mam uprawnienia ppoż. i do tego studia z bezpieczeństwa wewnętrznego i podyplomowe z BHP. Szukam pomysłu, co mogę zrobić/zmienić lub z czego się dokształcić, żeby znaleźć jakąś dodatkową pracę w niepełnym wymiarze godzin. Innymi słowy szukam jakiegoś pomysłu na siebie, ale nie chcę rezygnować z pracy w wojsku.
#praca #wojsko #pytanie #smutek #bezradnosc

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Czemu koniecznie dom? Mając jeszcze mieszkanie na kredyt? Nie zarabiacie jakichś świetnych pieniędzy, a postawienie domu to o wiele większy wydatek niż mieszkanie.

Jak wyżej. Wolałbym chyba zaadpotować dziecko, mieszkać w tym mieszkaniu ew. zmienić na trochę większe. I cieszyć się życiem. A nie harować ciągle. Lata uciekają.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#depresja #nerwica ##!$%@? #samotnosc #bezradnosc #zwatpienie #beznadzieja #smutek #bezsilnosc

JA #!$%@?Ę, NO DŁUŻEJ TEGO NIE WYTRZYMAM. TO NIE JEST ŻADNA PASTA, OTO HISTORIA MOJEGO WSPANIAŁEGO ŻYCIA. Od dziecka byłem inteligentny. Poszedłem wcześnie do przedszkola, miałem iść rok wcześniej do szkoły podstawowej... Już od czasów podstawówki miałem problemy ze sraniem. Często było tak, że
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Chciałbym tak sobie wydać 70 mln i tłumaczyć się, że to ODWAŻNY KROK, nie miałem wyboru ¯_(ツ)_/¯. Czy tylko mi się wydaje, że w normalnym kraju, gość od razu dostałby dymisję, albo sam się do niej podał? Przecież to jest kabaret.

#bekazpisu #bezradnosc
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Polecam to zrobić ja byłem ale musisz iść do dobrego specjalisty, przypisze ci leki które ci pomoga, jednak uważaj leki nie zabija całego twojego bólu tylko maja ci dać siłę i wskazać drogę
  • Odpowiedz
@2plus2to5 to tak jak @Sweet_acc_pr0sa napisał, do tego możesz wypytywać o imię i nazwisko, nagrywać rozmowy aby mieć na wszelki a jak dzownia z pokazami to też możesz mówić, że chętnie przyjdziesz i będziesz informować innych którzy tam przyszli jak to naciągają itd.
  • Odpowiedz
  • 0
#przegryw #depresja ##!$%@? #zalesie #bezsennosc #bezradnosc

Pewnie tl;dr ale nie mam się komu wyżalić.

Wróciłem dzisiaj z 3 dniowego wypadu na Sylwestra ze znajomymim. Czułem się świetnie że mogłem w końcu gdzieś wyjechać po kilku latach i że mam w końcu grupę znajomych. Jestem dosyć cichy i mimo że mam 21 lat jestem nadal odrobine nieśmiały i nigdy nie miałem dziewczyny. Staram się przełamywać, dbać o siebie jak się tylko da...
To miał być ten wyjazd! Była z nami dziewczyna którą się po prostu jaram od czasów gimnazjum. Jest w tej grupie znajomch od wakacji, wcześniej nie widziałem jej od 5 lat. Czas minął a moje uczucie pozostało. Za każdym razem gdy ją widze serce bije mocniej. Ten wyjazd miał w końcu to zmienić i przełamać się i w końcu nawiązać jakiś lepszy kontakt, idealna sytuacja.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kennyy: Za wysoko stawiasz ją na jakimś wyimaginowanym przez siebie piedestale to łapie cię trema. Podejdź do niej jak do zwykłego człowieka, ziomka i po prostu zagadaj i zobacz czy się rozmowa klei.
  • Odpowiedz
@zamocny: XD #!$%@? filmy o uwodzeniu. Wody ( ͡° ͜ʖ ͡°) Odstaw to, bo robią Ci wodę z mózgu. Kiedyś nic takiego nie było i nasi dziadkowie żyją po 50 lat razem.
@Kennyy: Wyobraź sobie, że ona codziennie rano wali takiego kloca, jak ty. Powinno pomóc
  • Odpowiedz
Jako że wybory samorządowe za pasem, a moja gmina i mój powiat to totalne zalesie, ręką rękę myje, wszędzie 500-plusy chodzą i pod nich robi się inwestycje, buduje markety, ale nie inwestuje się w edukację, infrastrukturę, miejsca pracy, promocję regionu, żeby przyciągnąć turystów, inwestorów, organizuje się imprezy, które są cieniem dawnej świetności, a jedyne koncerty to discopolowe gwiazdy, siedzę i dumam, co mam robić. Nie ma nawet żadnej informacji, jak ja jako
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jezioro-dygata: Podziwiam że się przejmujesz tym, bo sam jestem z takiego właśnie zalesia, ale uciekłem dawno temu i tylko co jakiś czas wpadam. Nawet mi nigdy przez myśl nie przeszło jaka jest sytuacja polityczno gopsodarcza w moim rodzinnymi #!$%@?łku.
  • Odpowiedz