Mam takie sąsiadki nad moją głową. Matkę samotnie wychowującą dwójkę dziewczynek, która sama sobie z nimi nie daje rady lub też nie chce dawać sobie rady.
No i te dziewczynki oczywiście mają bardzo dużo energii, co przekłada się na rzucanie przedmiotami o podłogę, słuchaniem głośnej muzyki, czy to wieczorem, czy to z rana.
I tak sobie byłem już u tej sąsiadki z kilka razy, odbijałem się od drzwi, czasami udało się porozmawiać.
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@maupiszoon: piąteczka. Nie poradziłem sobie. zostawiłem to mieszkanie pod wynajem, a sam wyprowadziłem się do drugiego.

Tylko w moim przypadku było jedno dziecko.

U mnie o tyle dobrze, że sąsiedzi chętnie współpracowali i powykładali matami i dywanami podłogi gdzie się da, ale huk biegających gołych stópek nadal się roznosił. To było nie do zniesienia dla
  • Odpowiedz
  • 3
@LezliNilsen No to ci współczuję również. Ja tak wytrzymuje już z kilka lat, nie wiem sam jak, ale psychicznie to wykańcza.
To miałeś o tyle dobrze, że się mogłeś właśnie dogadać z nimi, u mnie jest to chyba niemożliwe do wykonania.
O na najwyższym piętrze, no to zazdroszczę.
  • Odpowiedz
Masz trzy w prace w której każdy cie tyra i jesteś "niezastąpiony". Co robisz?
1. Rezygnujesz z jednej
2 Rezygnujesz z dwóch
3. P--------z wszystko, uciekasz ze wszystkich i robisz sobie 3 ms wolnego, wiedząc że masz juz załatwione wyjście awaryjne.

4. Opcja dodatkowa: zabijasz przy okazji wszystkich którzy ci podpadli w pracy.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Jak najszybciej się wyprowadź. Serio. Dopóki z nią mieszkasz tym ciężej będzie Ci poukładać sobie wszystko w głowie i zacząć żyć swoim życiem. Nie "odkochasz się", będziesz cały czas pragnął żeby do Ciebie wróciła, żeby wszystko było jak dawniej, a prawda jest taka że nie będzie. Po tym jak Cię potraktowała nie powinieneś mieć złudzeń co do tego jaką jest osobą i że nawet jeśli jej się kiedyś "odwidzi"
  • Odpowiedz
@Zoyav Jeśli mówimy o manipulacji to w pracy "pełnej ludzi" zawsze do niej dochodzi ( ͡° ʖ̯ ͡°). Spróbuj zapisać się do jakiejś grupy, znajdź coś co lubisz i zapisz się na zajęcia. Mi to bardzo pomogło, nie spodziewałem się jak bardzo ()
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Czemu koniecznie dom? Mając jeszcze mieszkanie na kredyt? Nie zarabiacie jakichś świetnych pieniędzy, a postawienie domu to o wiele większy wydatek niż mieszkanie.

Jak wyżej. Wolałbym chyba zaadpotować dziecko, mieszkać w tym mieszkaniu ew. zmienić na trochę większe. I cieszyć się życiem. A nie harować ciągle. Lata uciekają.
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Polecam to zrobić ja byłem ale musisz iść do dobrego specjalisty, przypisze ci leki które ci pomoga, jednak uważaj leki nie zabija całego twojego bólu tylko maja ci dać siłę i wskazać drogę
  • Odpowiedz
@2plus2to5 to tak jak @Sweet_acc_pr0sa napisał, do tego możesz wypytywać o imię i nazwisko, nagrywać rozmowy aby mieć na wszelki a jak dzownia z pokazami to też możesz mówić, że chętnie przyjdziesz i będziesz informować innych którzy tam przyszli jak to naciągają itd.
  • Odpowiedz
  • 0
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kennyy: Za wysoko stawiasz ją na jakimś wyimaginowanym przez siebie piedestale to łapie cię trema. Podejdź do niej jak do zwykłego człowieka, ziomka i po prostu zagadaj i zobacz czy się rozmowa klei.
  • Odpowiedz
@jezioro-dygata: Podziwiam że się przejmujesz tym, bo sam jestem z takiego właśnie zalesia, ale uciekłem dawno temu i tylko co jakiś czas wpadam. Nawet mi nigdy przez myśl nie przeszło jaka jest sytuacja polityczno gopsodarcza w moim rodzinnymi k--------u.
  • Odpowiedz