TL;DR Anhedonia to największe #!$%@? i zastanawiam się, czy kiedyś będę żył normalnie.

Ech, byłem sobie z dobrym ziomeczkiem w klubie. Chodzimy tak co jakiś czas, on jest dynamiczny, ogarnięty i zaczął się na poważnie bawić w takie zawierania znajomości z pannami (wiecie, zagadać, potańczyć, zdobyć numer itd.). Oczywiście nie są to kluby gdzie 90% to Karyny gdzie jest o to łatwo, ale też nie jakieś ekskluzywne kluby. Zawsze jak się zapyta
@sil3nt: ja juz próbowałem rzucać, ograniczać i #!$%@? to dało... Dobrze, ze teraz sie obudziłem by isc do specjalistów. Lepiej późno niż w wieku 30 lat stać pod sklepem i sączyć nalewkę będąc oszczanym i brudnym
  • Odpowiedz
@sil3nt: to nie jest tak, że biorąc SSRI nie możesz pod żadnym pozorem wypić alkoholu. Nie jest to wskazane, ale jeśli tak jak mówisz pijesz okazjonalnie, to nie powinno to w niczym zaszkodzić. Po prostu wszystko trzeba robić z głową.
  • Odpowiedz
Ciągle macie jakieś zajęcie, które jest dla was rozrywką i sprawia wam przyjemność. Czytanie książek, oglądanie filmów, granie w gry, bieganie itd. Może nie zawsze takie zajęcie jest waszą pasją, ale jednak was wciąga.
A mnie nic nie ciekawi. Każda czynność to przymusowy zapychacz czasu. Czasem włączam sobie jakiś film, ale wyłączam go po kilkunastu minutach, bo czuję tylko zirytowanie. Nie potrafię dłużej niczym się zająć. Nawet Świat według Ludwiczka przerwałam po
@PyraPrzeznaczenia: Kup sobie duży notatnik, zabierz sobie coś do picia i jedzenia, idź na najbardziej uczęszczaną ulicę w swoim mieście, znajdź sobie wygodne miejsce z którego Cię nie przegonią i zacznij liczyć ludzi przechodzących - ale nie wszystkich... to byłoby zbyt łatwe - korzystając z tego że jest lato, wysil półkule i dzień wcześniej zaplanuj że dziś będziesz liczyć np. Januszów w klapkach, jak zliczysz stu, to zaczniesz liczyć płaczące
  • Odpowiedz