Jestem po około 8 godzinach i chciałbym trochę ponarzekać, bo jestem wkurzony na tę grę.
Dla kontekstu, jestem wielkim fanem pierwszych części, aktywnym graczem papierowych RPGów i niedzielnym graczem komputerowym.
Prawdopodobnie najgorsza praca kamery jaką spotkałem w swojej karierze gracza. Nawigowanie w świecie to ciągła walka z materią. Z płaskim terenem kamera jeszcze by sobie dała radę, ale lokacje często są budowane w pionie, czasami nawet wielopoziomowe. Walka w kilkupoziomowym lochu, w którym wrogowie
Dla kontekstu, jestem wielkim fanem pierwszych części, aktywnym graczem papierowych RPGów i niedzielnym graczem komputerowym.
Prawdopodobnie najgorsza praca kamery jaką spotkałem w swojej karierze gracza. Nawigowanie w świecie to ciągła walka z materią. Z płaskim terenem kamera jeszcze by sobie dała radę, ale lokacje często są budowane w pionie, czasami nawet wielopoziomowe. Walka w kilkupoziomowym lochu, w którym wrogowie













Od miesiąca codziennie kilka godzin gram w VR. Może trochę więcej niż kilka godzin bo ostatni tydzień mam nabite ponad 40 godzin w Asgard a gram też inne gry i oglądam filmy edukacyjne. Ogólnie bardzo dużo hehe.
I zastanawiam się jak to wpływa na organizm, oczy, ogólne samopoczucie i zdrowie. Czy są jakieś niezależne badania?
Czytałem, że niby jest to dobre na mózg bo wzmaga jego aktywność. No wydaje się to logiczne. Ale
Dostępne na rynku headsety nie symulują na razie akomodacji. Soczewki ustawiają ogniskową na stałą wartość około 2 metry przed tobą. Jeszcze długa droga zanim konsumenckie gogle będą symulować tę część rzeczywistości.
Mechanizm, o którym piszesz to pewnie konwergencja, czyli zbieżność oczu - i tak, to dobre ćwiczenie dla wzroku.
Ogólnie, gogle VR są pod wieloma względami zdrowsze od używania
Oczy mają dwa mechanizmy widzenia przestrzennego:
1. Konwergencja - oczy zbiegają do środka patrząc na bliskie obiekty. VR to symuluje bardzo dobrze.
2. Akomodacja - soczewki w oku zmieniają kształt by dostosować ogniskową do odległości obiektu, na który patrzysz. To, co jest bliżej lub dalej widzisz rozmyte, wyraźnie widzisz tylko obiekt w odległości, na którą patrzysz. VR tego obecnie nie symuluje. Soczewki są na stałe ustawione na ~2
Ale kolokwialnie mówiąc tak - patrząc na czubek swojego nosa robisz zeza.
falwness - pierwszy raz widzę. Może chodzi o foveated rendering? To jest zupełnie niepowiązane. To technika, w której to, na co nie patrzysz renderowane jest w niższej rozdzielczości, żeby zaoszczędzić moc obliczeniową.