Złamała nogę w Pabianicach. W Łodzi nie chcą zdjąć gipsu
![Złamała nogę w Pabianicach. W Łodzi nie chcą zdjąć gipsu](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_FtCD7DC5QEEHoKlyEAriJTDXUNIPNv0d,w220h142.jpg)
Łodzianka złamała nogę w Pabianicach. W Łodzi nikt nie chce zdjąć jej gipsu w wyznaczonym przez lekarza terminie. - Takich absurdów mamy ponad setkę rocznie. Zdesperowani pacjenci robią u nas dantejskie sceny i ja im się nie dziwię - mówi dr Janusz Morawski z łódzkiego pogotowia
z- 79
- #
- #
- #
Heh. Absurdów. Miesięcznie płacę 250 zł x 2 na NFZ. Jak daninę. Trzy tygodnie temu mocno skręciłem sobie staw skokowy i "niby" (bo cała diagnoza to było rtg i "tu chyba kość jest przesunięta") naderwałem więzadło. Najpierw, po wielkich bojach udało się poprosić o przyjazd karetki (niestety, byłem pod wpływem alkoholu, nie mogłem po prostu wsiąść za kółko i pojechać do szpitala). Potem usłyszałem op@!$@!? od sanitariuszy w karetce że jestem taki i owaki, bo zajmuję kogoś miejsce (nie była to R-ka), i mam się rozejrzeć ile sprzętu za nie-wiadomo-jakie-sumy znajduje w owej karetce. Zdecydowałem się na gips. 2 tygodnie później miałem wizytę u ortopedy, celem zdjęcia gipsu i ogólnego sprawdzenia czy wszystko jest ok ze stawem. 3 dni przed dzwoni Pani z rejestracji i mówi że przesuneli mi wizytę na ... 7 stycznia bo już jednak nie ma miejsc :-D
Gips zdjąłem sam, kupiłem stabilizator i gra. Współczuję ludziom którzy mają większe problemy ze zdrowiem i muszą czekać po pół roku na wizytę u specjalisty kiedy i tak co miesiąc oddają daninę na NFZ...
Czuję