Kilka starszych rundek i jedna z dziś: była jazda testowa nowego rowerka, bo na 40 uro dostałem kurs robienia ram rowerowych. Kawał ciężkiej, super ciekawej roboty. 2 tygodnie non stop w warsztacie, opuszki zdarte tak, ze iPhone przestał czytac moje odciski palców. Finalnie - powstała stalowa, lutowana na mosiądz oraz srebro rama na rurkach Columbus Zona. Do tego karbonowy widelec tej
Elo, mirko, pomusz. Nie znam się a laptopa muszę mamie kupić, bo poprzedni wyzionął ducha. Jako że ja jestem jabłkowy, to nie mam pojecia jaki w miarę sensowny z kategorii pc kupić: zastosowanie: internety i niewiele więcej. Postawię na na nim jakieś ubuntu, zeby nie jezdzic co miesiac i nie naprawiać windowsow - wiec system niepotrzebny. #komputery #kiciochpyta
@GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni: na szczescie nie mam daleko. Poprzednie ubuntu działało chyba z 8 czy nawet 10 lat i ani razu go nie tknąłem więc może nie będzie tak zle.
Kurde stary jestem. Pamietam jak dziś: od 8 rano uczyłem 2 kolegów z roku do poprawkowego z matematyki. W barze, wiec płynnie przeszliśmy do opijania pozytywnych wyników. Potem kompletnie nawaleni udaliśmy się do kina, chyba na Tomb Ridera. Z kina nas wywalili, dalej nie pamietam…
Jakaś bliżej nieustalona koleżanka z mojego korpo wyleciała niedawno na zbity pysk. Od października wszyscy pracujemy z domu i jej przełożony poprosił ją by wpadła do biura. Okazało sie, że od 3 miesięcy siedziała w Meksyku xDD Inny gość był jeszcze lepszy, poleciał sobie na Maltę i nie dość, że znalazł tam inną pracę, to jeszcze w naszym oddziale XD W efekcie korpo chce mieć nas bardziej na oku i jedna polska
@Kemel: Dodatkowo - jeśli przebywasz za granica, to pracodawca ma obowiązek płacić diety. U mojej żony w Korpo również temat został podniesiony jak się okazało ze zgodnie z prawem powinni zacząć ludziom którzy się tak „urwali” płacić grube hajsy za delegacje
@Heart: jedna rzecz to hobby. Inną kwestią jest, że niektórzy lubią mieć rzeczy niepowtarzalne, a nie masówkę. Jeszcze inną - że np. dla osób o nietypowych wymiarach - nie istnieją odpowiednie rozmiary ram. W moim przypadku - nie ma np. rynku zbyt wielu ram stalowych o nowoczesnej geometrii/rozwiązaniach oraz chciałem się nauczyć czegoś nowego.
spędziłem weekend w #warszawa po raz trzeci w życiu, i jakaś załamka. Pierwszy raz w życiu postanowiłem jechać samochodem. Co się tam na drogach dzieje to jakaś masakra, narzekałem na Kraków ale po tej wyprawie zmieniłem nastawienie. Co mi się nie spodobało. Raz nie wbiłem się na pas do skrętu lewo bo gość mnie blokował no to sobie mówię kij jadę dalej prosto gdzieś indziej skręcę. Kolejny powód drogi źle
Pojechałem na Bike Fitting do Velolabu w Gdańsku, bo już kurła miałem dość metody prób i błędów.
Za gnoja jak się chciało iść na rower to się brało rower i szło na rower. A teraz to pulsometr, jajościski, koszulka rowerowa, buty rowerowe, lampki, licznik i chgw co jeszcze.
@Polinik: Spoko, wiadomo. Ale trochę mnie zdziwiło, bo ja zdecydowanie do giętkich nie należę (nie złapie sie niżej niż w połowie łydek) a aktualnie mam chyba nawet ujemny kat mostka.
Jak to jest z tymi automatami? Warto? Napewno wygoda i komfort, jeżeli ktoś nie jeździ 20 lat to można się bardziej skupić po prostu na drodze, a nie na celowaniu z biegami. Naprawy są droższe, trzeba też bardziej dbać, ale jak z awaryjnością? Są gdzieś jakieś statystyki? Kwestia drogich napraw będzie mało istotna jeżeli awaryjność jest niska. Może się ktoś wypowiedzieć?
Sebom od dryftyngu i szeryfom wyprzedzającym na czwartego dziękuję.
@noofaq: No to nie wiem, jaka masz skrzynie, szczególnie ze zostaje w manualu po pojedynczej redukcji. Pojeździj jakaś fajna. Mercedes/BMW - te znam i problemy, o których piszesz nie istnieją.
Podsumowanie tygodnia. Wpadło kilka treningów na szosie i niedziela w terenie. Bolimowski Park Krajobrazowy jest świetny jeśli chodzi o gravela. Dużo równych, drobnych i ubitych szutrów w stylu amerykańskim. Naprawdę można ładnie pocisnąć. Warto wyskoczyć z WWA do Żyrardowa aby tam pojeździć.
@AbaddonLincoln: a nie wiem, robilem trening z komputerka, wiec nawet nie zawsze podjezdzalem na samą gore, mialem zadane waty i czas :) Raz kiedys mi chyba starczyło samozaparcia, zeby natłuc tam z 500m up
Kilka starszych rundek i jedna z dziś: była jazda testowa nowego rowerka, bo na 40 uro dostałem kurs robienia ram rowerowych. Kawał ciężkiej, super ciekawej roboty. 2 tygodnie non stop w warsztacie, opuszki zdarte tak, ze iPhone przestał czytac moje odciski palców. Finalnie - powstała stalowa, lutowana na mosiądz oraz srebro rama na rurkach Columbus Zona. Do tego karbonowy widelec tej
źródło: comment_1632490205JWZdCDsjgHUoUhEBgQpD0e.jpg
Pobierz