Chodzi o to, że duża część tej "branży" to Janusze na straganach co nakupili od Chińczyka i teraz sobie dorabiają. W marcu stoją z kwiatami a w lutym z serduszkami.
Z większości przychodów podatkowych nie ma. Co najwyżej podatki, które zostały nałożone przy wwiezieniu tego od chińczyka.
I tak zaczynam się zastanawiać, że ten amor z przodu to niewiele daje.
I myślę może nad zmianą. Wiadomo, gravele obecnie w modzie.
Ale ja nie przepadam za kierą barankiem więc raczej kierownica flat.
A zatem opcja rower fitness czyli kategoria, która chyba lekko podupadła z racji wielkiej mody na gravel.
Jakie są ciekawe tutaj opcje? Ogólnie chciałbym widelec karbonowy. No i kwestia wzrostu bo 198cm.
No fitness za tysiaka ok ale ja nie chcę się pchać w jakieś tourneye i 3x8.
Sam mam 2x9 i już w życiu w 3 blaty nie wrócę.
Szybciej 1 z przodu.