Pierwszy raz od bardzo dawna, spędzę noc sama w domu. Cóż za przedziwne uczucie. Z jednej strony dręczy mnie nieuzasadniony niepokój. Z drugiej czuję dziwną swobodę, która na co dzień jest mi słabo znana. To cenne doświadczenie być ze sobą tak frywolnie.
@Zopyross: I myślisz, że jakby ktoś za kogo się modlisz, zobaczył co o nim piszesz w internecie, to pomyślałaby "ej, fajni ludzie z tych wyznawców Jezusa, może powinienem się zainteresować jego naukami"?
@n_____S: Ty nie jesteś od napominania jak inni mają wierzyć i w co inni mają wierzyć. Jezus nie był człowiekiem takim jak ja czy Ty - nie mamy jego wiedzy, wnikliwości, ani władzy, żeby się bawić w osądzanie. I napominanie do życia w duchu, jak się jawnie przeczy jego owocom to jakiś szczególny poziom hipokryzji ( ͡~ ͜ʖ͡°) Jezus nie mówił, że mamy iść i
Żyć w Duchu to być prowadzonym przez Boga, nie przez swoje emocje czy opinie ludzi.
szczerością i posłuszeństwem wobec Boga, nie wobec ludzi ani religii
@n_____S: Skoro mamy pozwalać żeby nas prowadził Bóg, a nie opinie innych ludzi, to czemu mam bardziej ufać Twoim przekonaniom religijnym niż Bogu? Czemu mam podążać za Twoim nawoływaniem, a nie za tym jak czuję Boga?
Nie zrozum mnie źle, cenię Twoją wiarę. Tak samo jak Twoje starania
Pytałaś jak ja to widzę, to napisałem, a teraz pytasz "czemu mam bardziej ufać Twoim przekonaniom religijnym niż Bogu?". Jeśli chcesz zapytać Boga, to czytaj Biblię i módl się w imieniu Pana Jezusa Chrystusa z prośbą o wiarę i prowadzenie.
@n_____S: Pytałam i dostałam odpowiedź, za co dziękuję, ale dołączyłeś do niej pouczenia, stąd moje kolejne pytanie. Wcześniej też próbowałeś mi mówić co powinnam robić. Przyznaję, nie robisz tego z
@n_____S: No ok, gdzie w tym jest jakaś jedna jedyna droga? Bo przestrzeganie przykazań Jezusa, a dał całe dwa, to nie jest ścisłe trzymanie się konkretnych instrukcji.
Bo dla mnie miłowanie bliźnich będzie czymś innym niż dla Ciebie. Będzie się inaczej w praktyce odbywać. W inny sposób miłość będziemy przejawiać. Miłość jest czymś tak nieuchwytnym, tak ogromnym i tak wielowymiarowym, że trudno ją pojąć, a co dopiero usystematyzować.
To co mnie wkurza w społeczeństwie to pogarda dla niskich mężczyzn poniżej 175-170cm, w Polsce taki facet traktowany jest jak podczłowiek, nie mówiąc już o randkowaniu, czasami widzę kobieta 150cm facet 2m 10cm, kobiety mają obsesję na punkcie wzrostu, w filmach nie zobaczysz komedii romantycznej w której facet ma poniżej 180cm, najlepiej jeszcze żeby dwóch koło niej latało bo jeden to za mało xD #randki #tinder #filmy
@Vampire007: SJP definiuje pogardę jako uczucie bardzo silnej niechęci, połączone zwykle z poczuciem własnej wyższości wobec kogoś lub czegoś, natomiast gardzenie to m.in odrzucanie, odtrącanie czegoś z pogardą. Naprawdę uważasz, że społeczeństwo odczuwa silną niechęć wobec mężczyzn, którzy mają 175 cm? Spotkałeś się gdzieś z komentarzami o treści: "Ależ mnie w-------ą ci mężczyźni co mają 175 cm"? Widziałeś kiedyś, żeby odmówiono jakiejś usługi niskiemu mężczyźnie?
@ch1va5: Mam spokojną pracę bez terminu i jestem beznadziejnie naiwna. Nawet jakby jedna osoba miała mieć przez to minimum refleksji to uważam, że warto. Przynajmniej na razie (✌゚∀゚)☞
@Pharos: Moje spostrzeżenia w kwestii mijanych na ulicy ludzi nie są żadnym argumentem w rozmowie o pogardzie wobec niskich mężczyzn ;) to po prostu spostrzeżenia. Argumenty były inne. Czy dobre czy nie to już osobna sprawa ( ͡°͜ʖ͡°)
Nie będę Ci tu mydlić oczu, że wzrost mężczyzny jest całkiem bez znaczenia dla każdej kobiety na świecie. Dla niektórych jest, dla innych nie i nic
@Pharos: Jak czytam wypowiedzi niebieskich pasków na mirko, to wychodzi na to, że 95% kobiet po prostu odrzuca mężczyzn, bo tak. Nie weryfikowałam tych danych. Tak czy inaczej fiksowanie się na tym, że jest się za niskim i że ma się przez to marginalne szanse na znalezienie miłości raczej nie jest dobre. Ja wiem, że jak się ma w życiu pewne doświadczenia potwierdzające problem to łatwo wokół tego zbudować swoją
@Pharos: Jak się o tym napisze raz to może i nie, ale są tu użytkownicy, którzy regularnie do tego (albo czegoś podobnego) nawiązują i to już może sugerować, że lekko się fiksują ¯\(ツ)/¯
"Ja go naprawię". "Dla mnie się zmieni". "Jestem wyjątkowa, mnie będzie traktował inaczej". "Jest taki romantyczny, na pewno nie byłby zdolny do takich rzeczy".
Niby tak, ale nie do końca. Bo jak chcesz zjeść jedną jagodziankę to idziesz i kupujesz jedną przepłaconą jagodziankę, zjadasz i masz sprawę z głowy w 15 minut. Żeby upiec jagodziankę musisz znaleźć jagody, zapłacić za nie nieprzyzwoite pieniądze, zagnieść ciasto, poczekać aż wyrośnie, tak ze 2h, nadziać je, znowu poczekać aż podrosną i upiec. Zjesz jedną, a pozostałe 7 się zmarnuje albo
@mk321: Jestem przekonana, że istnieją kajzerki kosztujące 5 zł. Tak samo jak istnieją jagodzianki kosztujące 5 zł ( ͡°͜ʖ͡°)
Opisałam co może kierować ludźmi płacącymi 22 zł za drożdżówkę z owocami, tyle. Nie uważam, że ceny w kawiarniach i restauracjach są adekwatne do rozmiaru i jakości sprzedawanych potraw i deserów, ale rozumiem czemu ludzie czasem decydują się zapłacić za coś trochę więcej niż jest
@mk321: Bo jagodzianka jest za 22 zł. Dwie kolejne to zmodyfikowane jagodzianki. Właściwie to jedna, bo najdroższa jest malinianka ;) i ja nie stawiałam żadnych granic, ja tu nikogo nie oceniam i nie oskarżam o kupowanie wypieków cukierniczych dla poklasku ( ͡°͜ʖ͡°) mój pierwszy komentarz był raczej usprawiedliwianiem.
Mam swoje, podkreślam SWOJE, granice i nie kupiłabym słodkiej bułki za 27 zł, ale nie uważam,
@mk321: Okropny jesteś i pełen uprzedzeń. Ja nigdzie nie powiedziałam, że jest tanio. Ty za to co chwilę coś dopowiadasz albo celowo ignorujesz rzeczy powiedziane wprost. Od tego się gorzknieje i żadna ilość deserów tego gorzknienia nie zniweluje.
Nie sprzedaje tego co upiekę. Bywa, że rozdaje wśród rodziny, znajomych albo współpracowników. Piekę bo lubię.
@MarianoaItaliano: Jak w zeszłym roku piekłam jagodzianki to wyszło mi w okolicach 10 zł za sztukę. Jagody musiałam zamówić, bo przez wysoką cenę nie były dostępne od ręki, zwyczajnie ich nikt nie kupował. Musiałam je przebrać, pourywać ogonki, umyć i osuszyć i było to upierdliwe. Ciasto zagniótł robot, ale co się z zaklejaniem ich nakombinowałam to moje. Całość zajęła mi kilka godzin i kosztowała w sumie koło 100 zł i
Znudziło mi się kulanie ciast drożdżowych ręcznie, a i chlebek kiedyś będę próbował robić. Potrzebuję porady w sprawie miksera planetarnego. Czego używacie? Czego nie warto kupować? I dlaczego to takie drogie ( ͡°͜ʖ͡°) Zmieszczę się w okolicach 1000 zł za coś wystarczającego do użytku domowego? #bojowkapiekarska #pieczzwykopem
@Wycu91: Mam i polecam Kenwood kMix. Jest ciężki, więc nie spaceruje po blacie przy gęstym cieście. Ma całkowicie metalowe końcówki, co jest niezwykle istotne dla ich trwałości, bo te z plastikiem lubią się łamać. Łatwo o części zamienne. Pięknie ugniata drożdżowe na połowie mocy. I jeszcze można go o jakieś dodatkowe pierdoły rozbudować jeśli ktoś ma takie pragnienie. Na promocji da się go kupić spokojnie poniżej 1k.
Ma ktoś może pomysł, gdzie szukać ratunku? Jak uprawiam wysiłkowe sporty, np. piłka nożna, góry, bieganie, to po pewnym czasie (np. 20 minut (piłka nozna) albo jak biegam po wzniesieniach i spadkach) zaczyna mniej boleć prawe kolano po zewnętrznej stronke. Dodałem zdjęcie, w którym plus minus miejscu. Byłem u ortopedy, na mri i usg nie wyszło nic szczególnego, a u fizjo miałem ćwiczenia na pośladki i jakieś mięśnie (próbowałem 2 różne zestawy cwiczeń).
@Szczesliwy_chlopiec_z_GULAGU: Miałam podobnie, bo okoliczności występowania bólu w tym miejscu były nieco inne. Zrobiłam tomografię, usg u dwóch różnych lekarzy (wyniki w normie) i byłam na konsultacji u fizjo. Proponowali zastrzyki w kolano, rolowanie i wzmacnianie mięśni w udach, wkładki do butów albo "to niech pani tak nie robi". Fizjo sugerował, że problemem mogą być słabe mięśnie pośladków i przez to nadmierne obciążanie kolan. Wzmacnianie rzeczywiście trochę pomogło, ale najbardziej
fajnie wyglądają te małe ekrany z cenami w #biedronka szczerze mówiąc dopiero niedawno zauważyłem że to nie kartka w oprawce xD zauważyłem dopiero kiedy z bliska zobaczyłem że jest trochę niska rozdzielczość. Ciekawe jak to działa, skoro nie ma podłączonego do tego żadnego zasilania. Ekran pewnie jakiś (co ciekawe kolorowy) e-ink, ale jak rozwiązali odświeżanie ceny? Ma jakąś wbudowaną baterię i co jakiś czas się wybudza i ściąga aktualizację z
@0caffe: W Lidlu też coś takiego mają i tam chodzą ze śmiesznym małym urządzeniem, które zbliżają do ekranu i wtedy cenówka się zmienia. Nie wiem jednak czy to reguła czy mają to na wyjątkowe okazje typu "przestawię banany na drugi koniec alejki, a co", aż tak się nie przyglądałam ( ͡°͜ʖ͡°)
#zdrowie #stres Witam wszystkich. Mam dopiero 24 lata, ale przez większość życia chronicznie się stresowałem. Przede wszystkim opinią ludzi, ale też w wielu innych aspektach. Teraz po otwarciu własnej firmy kortyzol wybija mi ponad skalę. Ładuję w siebie codziennie jakieś 1300mg ashwagandy ale nadal go czuję. Zobaczyłem reklamę takich tabletek:
@MomonSan: A może zamiast łykać dropy weź spróbuj się nauczyć regulować zdrowo emocje, wyciszać i nie dawać j-----a o opinię innych?
Ja wiem, że to się tak łatwo mówi, ale żadna ilość suplementów czy ziół niestety nie sprawi, że stres zniknie. Ewentualnie go zmniejszy albo odwlecze w czasie, ale problem zostanie. Wiem, bo sprawdzałam ( ͡°ʖ̯͡°)
@Wraczek: Problemem jest idea "Ja, ja i tylko JA". I odnosi się to do niemal każdej dziedziny życia. Na drogach, w sklepach, w szkole i pracy, na plaży, w górach i w samolotach, w parkach i na basenach i wszędzie idziej gdzie można spotkać człowieka. Ja pierwszy, ja ważniejszy, ja wiem lepiej, ja mogę więcej i wszyscy powinni się do mnie dostosować. I sama się na tym czasem łapię, chociażby
Na czym ma polegać "dialog międzyreligijny", tudzież, kultywowanie "judeochrześcijańskich wartości"? Pytam, bo z tego co mówił Jezus, tylko on jest bramą przez którą dostajesz się do nieba, a kto ma z tym problem, tego czekają czeluście piekielne; podkreślał to stanowczo w każdym skierowanym do faryzeuszy słowie. Jak mam szerzyć ekumenizm i dialogi bez narażania się na grzech wobec Ducha Świętego? Tym bardziej, że talmudyczni Żydzi dialogu nie tolerują i Jezusa szczerze nienawidzą.
@Zopyross: Czytałam biblię w całości więcej niż raz i był w moim życiu czas, że zbyt wiele fragmentów znałam na pamięć. Z biblią jednak jest taki problem, a właściwie to z nowym testamentem, że jest spisanymi po latach wspomnieniami apostołów. Są tam parafrazy i ich interpretacje tego co widzieli. A byli tylko ludźmi.
Biblia nie jest więc dla mnie najwyższym autorytetem. Nie widzę jednak przeszkód, żeby się nią w tej
@Zopyross: Ani Ty, ani ja, ani nikt kto chodzi aktualnie po ziemi nie jest Jezusem. Naszą rolą nie jest pouczanie i nawracanie. Możemy się ewentualnie nazywać jego uczniami, a i to pewne nadużycie. A swoim uczniom Jezus mówił, że mają przejawiać miłość. I zamykanie się na innych, bo mają odmienne poglądy teologiczne nie brzmi jak przejawianie miłości. Nie brzmi też jak prawość, bardziej jak dyskryminacja.
@Zopyross: Czujesz się dość kompetentny by rzetelnie ocenić co inni ludzie mają w sercach i jak postępuje ich duchowy rozwój? Skąd bierzesz pewność, która pozwala Ci decydować za innych jaką drogą mają iść?
Poza tym wiara to coś więcej niż bezrefleksyjne słuchanie innych. Odnosi się to też do bezmyślnego podporządkowania się jakiejkolwiek książce.
Wiara nie powinna być napędzana lękiem przed "nagrabieniem sobie". Jezus kochał ludzi i kierował się tą miłością.
@Zopyross: Twój problem polega na tym, że Tobie nie zależy na porozumieniu. Ty chcesz żeby cały świat wierzył w to co Ty i praktykował religię tak jak Ty.
Jezus nie chciał żeby go czczono. Jezus chciał żebyśmy się miłowali. Mówiąc, że nie masz o czym rozmawiać z drugim człowiekiem, który tak samo jak Ty wierzy w jednego Boga, rzucając w jego stronę oskarżenia i wydając wyroki, całkowicie zaprzeczasz idei braterskiej
@Zopyross: Niedorzeczny jest rozwój? Dążenie do pokoju? Wzajemny szacunek?
Jako ludzkość pomału dojrzewamy. Nie musimy walczyć o przetrwanie jak kiedyś. Przynajmniej część świata, bo wciąż długa droga przed nami. Ale mamy coraz większą sposobność dążyć do wyższych wartości, a nie zaspokojenia prymitywnych potrzeb.
Chciałbyś ciągle składać owce w ofierze albo palić czarownice na stosie, bo kiedyś było to zgodne z jakąś
@Akuzativ94: W Łazience jest woda, a woda jest absolutnie odpychająca i w ogóle to ludzie są odpychający, a kotem sterują wyłącznie do bólu egoistyczne i pozbawione sensu pragnienia (✌゚∀゚)☞
Miałam sobie koleżankę, jedną jedyną, może niezbyt bliską i nie najlepszą, ale nas połączyło zainteresowanie cukiernictwem i memy z kotami. I tak przez ostatnie 3 lata wymieniałyśmy się przepisami i zabawnymi obrazkami i cóż... Wzięła i mnie zghostowała. I jakoś mi smutno. Bo chociaż poza ciastkami i kotami łączyło nas niewiele, to jednak dobrze mieć koleżankę.
Chciałam znaleźć pocieszenie w jagodowym eklerze, ale nie przemyślałam sprawy, bo teraz to już nie mam
Niebo jest czyste i idealnie błękitne, słońce przyjemnie ogrzewa skórę, a powietrze jest rześkie. Ptaszki śpiewają, kaczki trochę się relaksują nad brzegiem stawu, a trochę w tym stawie nurkują i śmiesznie machają wystającymi znad wody nóziami. No powiem wam, że jest całkiem miło 乁(♥ʖ̯♥)ㄏ
Ze spraw niecodziennych to równo rok przystąpiłam do Programu Świadomej Donacji Zwłok i swoje przyszłe zwłoki przekazałam nauce. Studenci będą mogli zobaczyć, jak wyglądają narządy wewnętrzne fanki pizzy z serem i kinderków ( ͡°͜ʖ͡°)
Cały proces był stosunkowo łatwy, mimo drobnych upierdliwości. Ze strony Uniwersytetu pobrałam akt, który wypełniłam, potwierdziłam u notariusza i pocztą wysłałam na wskazany adres. Po jakichś 2 tygodniach dostałam zalaminowany, malutki dokument, taki akurat do portfela,
I am a lady - kąpie się w płatkach róż, skaczę po łące, gram na harfie i takie tam.
Suszę kwiaty, głaszczę koty i pływam w rzece.
Lunche, bary, opery i tego typu gówna.
źródło: odacite_1751547154095
Pobierz