Dzień 5.
Najgorszy na ten moment jest ból w klatce piersiowej. Nie pojawił on się od razu po odstawieniu, na prawdę zacząłem go zauważać wczoraj.
Strasznie krępujące są drgawki na widok alkoholu, wracając do domu mijałem osoby wychodzące ze sklepu z piwem - na sam widok ręce zaczynają drżeć, chowam je szybko do kieszeni.
Z
Najgorszy na ten moment jest ból w klatce piersiowej. Nie pojawił on się od razu po odstawieniu, na prawdę zacząłem go zauważać wczoraj.
Strasznie krępujące są drgawki na widok alkoholu, wracając do domu mijałem osoby wychodzące ze sklepu z piwem - na sam widok ręce zaczynają drżeć, chowam je szybko do kieszeni.
Z
Ale wyobraźcie sobie , że to ktoś z waszej rodziny i zbliża się wigilia i zjeżdża się cała familia i wiecie, że profesor też tam będzie.
I już na dzień dobry macie spieprzone święta bo wiecie, że nie odezwiecie się ani słowem przez całą imprezę, bo podświadomie w głowie macie zakodowane, że od razu dostaniecie zjebkę po tym jak na samo przywitanie w zeszłe święta udało Wam się wykrztusić z ciężkim bólem serca " dzień dobry wujku" a profesor od razu "Jakie dzień dobry Ty k----u, przecież gwiazda świeci, a jak gwiazdy święcą to jest noc chyba, i mówi się dobry wieczór"
I tak to życie leci....
A