@nie_moge_zejsc_z_drabiny: Tak. Najlepiej to wychodzi po przebudzeniu i ponownym zaśnięciu. Ale mam też często tak, że przeżywam we śnie Deja Vu, tzn. mam wrażenie że wiem co będzie dalej, albo że już w określonym "miejscu" byłem wcześniej.
Jak się okazuje, nie tylko Polacy są sceptycznie nastawieni do przenosin Sousy, a także... Brazylijczycy. Niezadowolenie kandydatem na trenera Flamengo wyraził Elia Junior, ekspert programu "Show do Esporte". – Jako piłkarz był potworem, ale jako trener jest przeciętny. Wciąż musi się rozwijać. Poza tym nigdy nie trenował wielkiej europejskiej drużyny. Czy on w ogóle nadaje się do Flamengo? – zastanawiał się Brazylijczyk. ( ͡°͜ʖ͡°
@Demon_wro: Twoje konto padło prawdopodobnie ofiarą ataku. ZTwojego konta opublikowano wpis o identycznej treści jak pozostałe kilkanaście w tym samym czasie. W przypadku bana nadal możesz akontaktować się ze znajomymi na wykopie dzięki #wolamyzbanowanych. Więcej i formacji na tagu pod praktycznie dowolnym wpisem
Mój pierwszy samochód. Ostatnie 3 lata ciężko pracowałem żeby dzisiaj było mnie na to stać. Dla niektórych to bieda samochód a dla mnie to mega skok jakości życia.
Ofc na gaz, bo liczę że ceny wrócą do normalności i będę mógł sobie w sensownej cenie jeździć a najważniejsze że dziecko nie będzie już przewożone w 20 letnim gruzie tylko w czymś bezpieczniejszym
@WarmWeather: zabawne, że mamy więcej humanitaryzmu dla zwierząt i pozwalamy skrócić im niepotrzebne cierpienie, niż dla śmiertelnie chorych ludzi, którym każemy długo zdychać w bólu i męczarniach.
@RuskiPies: Sępy. W rzeczywistości pewnie kasa idzie do kieszeni kogoś, kto to wymyślił, a nie do fundacji czy domu dziecka. To jest po prostu kolejna forma żebractwa.
#kino #film #ciekawostki Ale mam mindfucka. Wlasnie sie zorientowalem, ze koles, ktory gral glowna role dziecieca w filmie "Zycie jest piekne", gral rowniez syna Maximusa w filmie "Gladiator".
@mamut2000: jakby chodziło o, nie wiem, konia, to też by cię to tak intrygowało? Przecież dziecko w takich filmach mało kiedy jest ważniejsze niż element scenografii.
@DamianooTrucker: Nie zna życia, ten kto nie przymierzał 10 par spodni na targowisku w listopadzie, aż do skutku, kiedy mamie wreszcie się spodobały xD
Patrzę tak na Was i obserwuje, że ogólnie to cieszycie się, że ludziom kredyty wzrosły o 300-500 zł na racie. Jesteście zepsuci od środka, cieszycie się z ludzkiej krzywdy, z nieszczęścia, chcecie żeby sąsiad miał gorzej, bo wtedy Wy czujecie się lepiej. Naród niedowartościowanych ludzi... dlatego w tym kraju jest jak jest ¯\_(ツ)_/¯ Dodam, tylko że mi kredyt wzrósł o całe 0 zł i właściwie to szkoda mi tych ludzi, którym teraz
@Miszcz_Joda: To jest po prostu efekt uboczny (niewielkiego) uzdrawiania polityki monetarnej. Tzn. nie ma nic złego w tym, że ludzie się cieszą, że ceny w sklepach będą rosły wolniej i to, że ich uciułane oszczędności będą mniej traciły w czasie. A że jest to powiązane ze wzrostem raty niektórych kredytów, to tak już jest i nad tym akurat nie ma co płakać.
@Miszcz_Joda: xD kredyciarze r-------i gospodarkę, mamy 8% inflacji i kosmiczne ceny nieruchomości w istotnym stopniu przez tych podludzi, a mamy sie nad nimi litować? xD niech kwiczą i giną
Manhattan to jedna z pięciu dzielnic, a precyzyjniej okręgów Nowego Jorku. Jest również siedzibą wielu międzynarodowych korporacji czy instytucji, nosi miano światowej stolicy finansów oraz rozrywki. Powierzchnia Manhattanu wynosi niespełna 60 km kw. To tylko nieco ponad dziesięć procent obszaru Warszawy (517 km kw. — dane GUS). Gdyby Manhattan był częścią polskiej stolicy, byłby trzecią największą jej dzielnicą po Wawrze i Białołęce, ale przed Ursynowem.
@R2D2_z_Sosnowca: Według amerykańskiego Biura Spisu Powszechnego (Census Bureau) w centrum Nowego Jorku mieszka 1,66 mln osób. Znacznie więcej osób tam pracuje. Dane Biura Statystyki Rynku Pracy (Bureau of Labor Statistics — BLS) za pierwszy kwartał opublikowane w drugiej połowie września pokazują, że zatrudnienie w najbardziej znanej nowojorskiej dzielnicy sięga 2,45 mln.
Ale mam też często tak, że przeżywam we śnie Deja Vu, tzn. mam wrażenie że wiem co będzie dalej, albo że już w określonym "miejscu" byłem wcześniej.