Radni gminy Mielec uczestniczący w posiedzeniach komisji odprawiają ciekawy rytuał: Kiedy radny Mariusz Kawalec informuje o zamiarze nagrywania obrad komisji, jej członkowie podejmują uchwałę o braku zgody na nagrywanie i upublicznianie posiedzeń. A potem komisja zaczyna pracę, radny Kawalec nagrywa i nikt mu w tym nie przeszkadza. ¯\(ツ)_/¯
Dokładnie to kiedyś próbował przeszkodzić Przewodniczący Rady Gminy, zgłaszając nagrywanie komisji do prokuratury. Ale widocznie prokuratura uznała, że na ważniejsze rzeczy do roboty niż ściąganie za zachowania zgodne z prawem. Zatem radny Kawalec nagrywa, choć radnym się to nie podoba. Sytuacja z pozoru niegroźna, ale tylko dlatego, że radny wie, że inni nie mogą zabronić mu nagrywania. A co, jeśli na obrady komisji przyjdzie mieszkaniec, który o tym nie wie i po takim głosowaniu wyłączy kamerę czy dyktafon? Więcej w tekście - Radni nie chcą nagrywania posiedzeń komisji.
Dokładnie to kiedyś próbował przeszkodzić Przewodniczący Rady Gminy, zgłaszając nagrywanie komisji do prokuratury. Ale widocznie prokuratura uznała, że na ważniejsze rzeczy do roboty niż ściąganie za zachowania zgodne z prawem. Zatem radny Kawalec nagrywa, choć radnym się to nie podoba. Sytuacja z pozoru niegroźna, ale tylko dlatego, że radny wie, że inni nie mogą zabronić mu nagrywania. A co, jeśli na obrady komisji przyjdzie mieszkaniec, który o tym nie wie i po takim głosowaniu wyłączy kamerę czy dyktafon? Więcej w tekście - Radni nie chcą nagrywania posiedzeń komisji.
#bekazpisu #sejm #polityka