931201 - 116 = 931085
Byłem dziś w Paryżu.
Sorry pan @metaxy, że nie dałem znać, że "jadę pod Kraków", ale jak pisałem, trasę wymyśliłem w ostatniej chwili. To raz, a dwa, że jednak nie byłem pewny tego kolana. Niby nie bolało przez cały dzień, ale jak tylko ruszyłem, zaczęło kłuć jak wczoraj. Po paru km chciałem nawet zawrócić, ale zwiększyłem kadencję, trochę się rozruszało i w sumie można było jakoś jechać.
Jutro ma padać, to może dzień wolnego dobrze
Byłem dziś w Paryżu.
Sorry pan @metaxy, że nie dałem znać, że "jadę pod Kraków", ale jak pisałem, trasę wymyśliłem w ostatniej chwili. To raz, a dwa, że jednak nie byłem pewny tego kolana. Niby nie bolało przez cały dzień, ale jak tylko ruszyłem, zaczęło kłuć jak wczoraj. Po paru km chciałem nawet zawrócić, ale zwiększyłem kadencję, trochę się rozruszało i w sumie można było jakoś jechać.
Jutro ma padać, to może dzień wolnego dobrze
Na kawę, drożdżówkę i świderka do Międzybrodzia, potem na Żar i powrót przez Przegibek.
W sumie myślałem, że odpuszczę dziś podjazdy, bo po kilkunastu km coś mi strzyknęło pod prawym kolanem. Starałem się nie jechać siłowo, więc nie było problemu, ale jak teraz ruszam nogą, to coś tam boli. Może do jutra samo przejdzie...
#rowerowyrownik #szosa #przegibekzawszespoko #100km (nr
@metaxy: Na rozgrzewkę minimum 12 %.