Mirasky, ostatnio tak się złożyło, że zmieniałem norę. No i jak to przy przeprowadzkach bywa czasem się coś wygrzebie. Z szafy wypadł rachunek z knajpy sprzed... 20 lat (27.02.1996). Patrzcie po ile było piwko :D
Na szybko rozkminiłem, że musiało to być jedno z pierwszych moich wyjść do knajpy, najprawdopodobniej z kumplami z klasy urwaliśmy się na wagary na bilarda do Albatrosa (żeton). We trzech braliśmy browara, a czwarty brał sok. Ale
Na szybko rozkminiłem, że musiało to być jedno z pierwszych moich wyjść do knajpy, najprawdopodobniej z kumplami z klasy urwaliśmy się na wagary na bilarda do Albatrosa (żeton). We trzech braliśmy browara, a czwarty brał sok. Ale

















akurat jechałem autem (wiem nie powinienem rozmawiać w trakcie jazdy)
no i tak sobie sobie gawędzimy, dochodzi już prawie do finału pozytywnego, a w tym czasie ja parkuję w centrum miasta
i nagle z tyłu podjeżdża mnie jakieś auto i widzę, że gościu do mnie