kołchoz mnie tak męczy że ja pjerdole, nawet jak mam weekend to nie umiem się nim cieszyć, to jest tortura psychiczna a do niczego innego się nie nadaję, nie umiem znaleźć sobie innej pracy bo jestem niezaradny życiowo a jak rzucę kołchoz to czeka mnie bezdomność, jestem w dołku psychicznym i nie wiem gdzie prosić o pomoc
@ZacharJasz92: nie umiem tak myśleć bo mam osobowość lękowo unikającą, jak odczuwam strach to mój mózg każe mi ciągle o tym myśleć żeby potencjalnie unikąć zagrożenia i to jest paradoks, a alkoholu nie piję, dragów nie ćpam, nie mam w co uciec, czasami się modlę a w boga nie wierzę śmiechu warte
#przegryw #depresja #samotnosc "Czasami myślę, że jestem najbardziej samotnym człowiekiem ze wszystkich, którzy kiedykolwiek istnieli.(...)nie ma to nic wspólnego z obecnością innych; w istocie nienawidzę tych innych, którzy ograbiają mnie z samotności, a zarazem nie oferują mi prawdziwego towarzystwa."
Jestem już tak wyjałowiony, że jakiekolwiek wspomnienia po prostu są. Nie pociągają za sobą żadnego stosunku emocjonalnego; takie notatki, że coś kiedyś było - i tyle. To zawsze mnie jeszcze jakoś trzymało, te kilka marnych klisz z przeszłości, bo przypominały mi, że jednak coś potrafiłem poczuć. Tamowały pustkę, żeby się nie rozlała wstecz na życiorys. Ale te klisze wyblakły, więc i nie ma już punktów odniesienia. Jest poczucie, że nic było od
Dożyć starości, tak jak jest powszechnie akceptowalne, aby doświadczać jak wszystkie organy prześcigają się w tym, który pierwszy przestanie funkcjonować?
Ewolucja przygotowała nas do momentu przekazania dalej DNA, potem jesteśmy zdani na siebie. Bycie uwięzionym w ciele człowieka to wyrafinowana tortura.
Wczoraj byłam na spierdotripie, jakieś 5h, na drugą stronę miasta na moje stare osiedle mnie #!$%@?ło.
Kontekst jest taki, że #!$%@?łam z chaty bo nie było co robić + imba się rozkręcała. Najpierw chciałam #!$%@?ć na drugą stronę miasta głównie po to, żeby coś #!$%@?ć, rozluźnić się i zabić czas - ale plany zmieniały się wielokrotnie kilka razy na parę minut więc chui, w końcu padło na osiedlak - ostatnio jak byłam,
I leci to moje śmieszne życie w którym nic się nie dzieje , bo brak kolegów i kobiet zrobiło swoje . Za 20 lat pewnie będę w tym samym miejscu , czyli w swoim pokoju , jak dożyje bo myśli magiczne here . Nie ma się nad czym użalać , bo już jestem przyzwyczajony do mojego życia czyli wielkiej nudy #przegrywpo30tce #samobojstwo
To my front door, see I just open the door up"
#depresja #samobojstwo