Takie trasy jedna z poprzedniego tygodnia a reszta z tego.
Te 12 km to taka typowa szybka po stawach Morawa i Borki w Katowicach.
17
![sylwke3100 - 175 847 + 12 + 17 + 21 + 38 = 175 935
Takie trasy jedna z poprzedniego ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/71638bd8be8adf75166aaf3c2071c8ac69238ab8036c2f2aa0f1b9b4120683f7,w400.jpg)
źródło: IMG_20230430_231617
Pobierzźródło: IMG_20230430_231617
Pobierzźródło: IMG_20230430_105338-down
Pobierzźródło: IMG_20230430_133525
Pobierzźródło: IMG_20230430_144602
Pobierzźródło: trip_20230429
Pobierzźródło: 20230430_200821_0000
Pobierzźródło: strava1260488213634573914
Pobierzźródło: PXL_20230429_115604633~2
Pobierzźródło: PXL_20230429_125105063~2
Pobierzźródło: Screenshot_2023-04-29-16-47-12-422-edit_com.strava
Pobierzźródło: 20230429_122444
Pobierzźródło: 340793452_750067726600845_528847063177951495_n
Pobierzźródło: inpost
Pobierzźródło: share_file
Pobierzźródło: final2_2023_12
Pobierzźródło: WhatsApp Image 2023-04-21 at 21.28.40
Pobierzźródło: WhatsApp Image 2023-04-21 at 21.22.02
PobierzKomentator
od 02.10.2019
Rocznica
od 22.10.2023
Gadżeciarz
od 01.09.2017
Mikroblogger
od 29.09.2019
Kolarz
od 26.01.2021
Wykop.pl
Ultramaraton Piękny Wschód na dystansie 500km, kategoria SOLO, start i meta w Parczewie.
Start o godzinie 8, w pierwszej grupie solistów - w domyśle tej najwolniejszej, chwilę po wszystkich osobach z OPEN. Na podstawie zeszłorocznych wyników ustaliłem sobie cel przejechania całości poniżej 20 godzinie, co powinno pozwolić zająć lokatę gdzieś w pierwszej trzydziestce. Ruszamy i lecimy całą grupą, by po 8 kilometrach zgodnie z regulaminem się rozdzielić. Plan na pierwsze godziny jest prosty: znaleźć zgrabne tempo do jazdy, gonić maruderów z OPEN oraz nie dać się za szybko dojść szybszym grupom SOLO. Robotę ułatwiał mocny wiatr w plecy, z dobrą średnią udaje się dolecieć na pierwszy punkt kontrolny w Międzyrzecu. Łapię dostępny bufet i lecę dalej, nie chcąc stracić dobrego rytmu. W Łosicach zmieniamy kierunek jazdy, od tego momentu wiatr w większości będzie wiał w twarz przez następne 170km. W Janowie Podlaskim wypada drugi punkt kontrolny, ściągam nogawki i tankuję bidony. Chwilę później łapie mnie w trasie @wspodnicynamtb i sprzedaje buziaka ^^ Dojazd do trzeciego punktu we Włodawie jest pierwszym sprawdzanem mentalu - wieje niemiłosiernie, a krajobraz głównie z gatunku nic się nie dzieje. Od Sławatycz wzdłuż DW 816 zbudowali nieco ścieżek rowerowych w ramach Green Velo, da się w miarę wdzięcznie jechać. We Włodawie na punkcie konsumuję dostępny obiadek i zbieram całe dostępne jedzenie. Niby najgorszy psychicznie fragment za mną, ale wciąż jeszcze 280km przede mną. W Woli Uhruskiej w końcu uciekam z nadbużanki, zaczynają się pagórki, ale wiatr już nie wieje w pysk, więc jest nie najgorzej. W Cycowie kolejny bufet, to najlepsze miejsce i czas ubrać się we wszystkie ciuszki na noc, która nie będzie zbyt ciepła - koło 4-5 stopni. Słońce zachodzi, ale na horyzoncie zaczynają majaczyć kopalnie węgla w Łęcznej i Bogdance. W tej drugiej zatrzymuje mnie na kilka minut pociąg z wunglem. Do Ostrowa Lubelskiego wjeżdżam już w ciemnościach, czuć już wyraźnie spadek temperatury. W Lubartowie kolejny dotank (akurat punkt na stacji benzynowej). Mimo nastania nocy wiatr zbytnio się nie uspakaja - dzięki temu do Wojcieszkowa jedzie się dobrze, a cel 20 godzin staje się więcej niż realny. Niestety w Łukowie ponowna zmiana kierunku jazdy, troszkę już zmęczenie wjeżdża, a tempo siada. Wszystkie hopki dłużą się okrutnie, jadę samotnie, nikt mnie nie wyprzedza i nikogo już nie mogę dogonić. Na ostatniej prostej do Parczewa nieco odżywam, odliczam błagalnie kilometr za kilometrem. Na metę wpadam o 3:41, dostaję pamiątkowy medal, dyplom oraz obiadek regeneracyjny.
Czas brutto:
źródło: JEh0Za1_aVT4MWP7EISIMClkryJgH04gHKAkawbBWcc-2048x1536
Pobierz