- 611
TypowySebixon via Wykop
- 14
@Tadeo123: Polskiej nie udało mi się zobaczyć ale Norweska już nie raz
- 236
Wczoraj 5 dzień bez alko. ciężko było. najgorsze są wolne wieczory, gdzie suszy niemiłosiernie. Soda stream ratuje dupę trochę, woda gazowana daje radę. Trudne są doły i spadki nastroju.
#alkoholizm
#alkoholizm
TypowySebixon via Wykop
- 1
@bylemtam: A ja właśnie zeruje aplikację po ponad roku bo wczoraj było pite i palone. Miłego dnia i trzymaj się tam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 89
Jest i on fachowiec Małpian. Jak pracowal jako bramkarz w klubie graffiti w Lublinie to kumpel co tez tam pracowal mowil, ze pyerdolony piwska dopijal te ktore ktos nie dopil a teraz wielki fachowiec z republiki xDDD
#tvpis #sejm #polityka #bekazpisu #bekazlewactwa
#tvpis #sejm #polityka #bekazpisu #bekazlewactwa
TypowySebixon via Wykop
- 0
https://www.tumblr.com/klubidzpanstad
Polecam każdemu kto chciałby poczytać więcej o tym przygłupie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Polecam każdemu kto chciałby poczytać więcej o tym przygłupie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 1123
To już tydzień jak nie pije (。◕‿‿◕。)
TypowySebixon via Wykop
- 21
@cocojambo210: Trzymaj się tam byczku
Marynarz lvl 28 here. Za sugestią @Goronco zakładam tag na którym przybliżę Wam realia tego zawodu. Na wstępie zaznaczę że nie jestem ekspertem tej branży. Nie pływałem w wielu firmach, nigdy nie pracowałem na specjalistycznym statku, dlatego z pewnością są tu matrosy które znają kuluary tej profesji znacznie lepiej ode mnie. Niemniej jednak pierwszą wakacyjną pracę na pokładzie załapałem jako 14 latek, a zanim skończyłem licbazę i poszedłem na pierwszy kontrakt miałem już za pasem dwukrotne opłynięcie Bałtyku pod żaglami. Niewiele Wam mogę powiedzieć o pracy na potężnych tankowcach w gigantycznych korporacjach, ale całkiem sporo o tym jak to jest zajrzeć Neptunowi prosto w oczy. Historia marynistyki, umierająca kultura żeglarska i psychologia załóg zawsze interesowały mnie bardziej niż zawiłości techniczno-inżynieryjne, dlatego uważam że mogę Wam powiedzieć coś ciekawego pomimo tego że zapewne są tu oficery które moje wszystkie mile morskie mają w jednym palcu.
Co będzie na tagu? Przede wszystkim własne i zasłyszane historie o tym jak ta robota kształtuje ludzkie życiorysy. Morze napisało niejeden scenariusz w stylu Slumdoga, a jedną z takich opowieści jest historia człowieka niezmiernie mi bliskiego, który urodził się w latach 50' w skrajnej nędzy polskiej wsi powojennej i zaczął jako pucykibel, a skończył jako kapitan 300 metrowego masowca. Zszedł z morza w wieku 42 lat i za uzbierany kwit założył dużą firmę. Do dzisiaj wiedzie piękne, pełne sukcesów życie, w tym rodzinne.
Są to jednak krople pośród oceanu ludzkich tragedii. Rozbite rodziny, okaleczające pijaństwo, samobójstwa, morderstwa, wypadki ze skutkiem, burdele, HIVy, przedawkowania, kiranie rozpuszczalnika, tysiące połamanych kości i dwa razy tyle połamanych psychik. Nie popadajmy jednak w patos. 90% marynarstwa to nuda, tęsknota za domem, brak snu i odciski na dłoniach, od ciężkiej pracy naturalnie ( ͡º ͜ʖ͡º). Pozostałe 10% to momenty których piękno ciężko ubrać w słowa. Czy jedno jest warte drugiego? Wpadnij do