#codziennywschodslonca #pokazkota
Siemano. Witam po długiej, kompletnie bezproduktywnej pod wieloma względami, przerwie. Jestem na lądzie od lipca, to był taki jeden z moich cięższych powrotów, od razu wpasowałem się w fotel, i pomimo wielu zacnych postanowień, nie ruszyłem się z niego (wyjąwszy tydzień w Bieszczadach) aż do początku listopada, kiedy to przyjaciel siorki poprosił mnie, żebym pojeździł do końca roku w hurtowni, którą ma z owym końcem roku
Siemano. Witam po długiej, kompletnie bezproduktywnej pod wieloma względami, przerwie. Jestem na lądzie od lipca, to był taki jeden z moich cięższych powrotów, od razu wpasowałem się w fotel, i pomimo wielu zacnych postanowień, nie ruszyłem się z niego (wyjąwszy tydzień w Bieszczadach) aż do początku listopada, kiedy to przyjaciel siorki poprosił mnie, żebym pojeździł do końca roku w hurtowni, którą ma z owym końcem roku







Dzień dobry. Dziś bałtyckie wybrzeże, ale aura nie sprzyja pięknym ujęciom, wobec czego wrzucam wschód słońca sprzed paru dni. Okolice Strzałowskiej/Krzemienieckiej. Tych widoków nigdy nie będę miał dość ^^. Miałem dziś Stepnicę, i z całego serca pragnąłem podzielić się z Wami widokiem mojego talerza, pełnego skwierczących okonków, frytury, halibuta, i przykrywającą to wszystko, dobrze wysmażoną fląderką, ale stepnickie smażalnie poza sezonem robią chyba tylko
źródło: IMG-20251113-063556
Pobierz