Wpis z mikrobloga

#codziennywschodslonca
Witam serdecznie, niestety nie trafiłem ani w zachód, ani wschód, tak ze dzisiaj elegancki kilwater i glada na Śródziemnym - waruneczki jak na Zalewie Szczecińskim w drodze na rybkę w Stepnicy. Minąłem grecką wyspę Kos, jedziemy bowiem na Egipt. Algieria, Włochy, i Albania w późniejszej kolejności. Święta bez echa - dzień jak codzień, trochę szkoda, bo o ile magii świąt przez klimat ogólnorodzinny nie czuję już praktycznie od kiedy pamiętam, to kulinarnie właśnie Wielkanoc była tym bardziej przeze mnie wyczekiwanym świętem. Bandera amerykańska, czyli szamka też jakby amerykańska - teraz wzięliśmy trochę tureckich frykasów, więc może coś się zmieni w najbliższych dniach, ale widzę że cookie monster generalnie trzyma się tygodniowego menu. Nie jest to level kuchni offshorowej, czy promów, ale przyzwoite 4=. W Poprzednich firmach, zwłaszcza takiej jednej, co nie zeszło w tygodniu - trafiało na pizze, a kolejnego dnia ze wszystkiego co zostało powstawało leczo. Zero waste w praktyce :)
Zaczyna już ładnie grzać, tak że ja sobie dzisiaj postukam na dziobie na golaska, a po północy zrobię podejście do pierwszej z trzech książek, które wziąłem ze sobą na burtę. Udanego Śmigusa, wszystkiego co najlepsze, i klasycznie - pogody ducha - tego nigdy w nadmiarze :)
extraordinary_seaman - #codziennywschodslonca
Witam serdecznie, niestety nie trafiłem...

źródło: IMG_20250421_102726

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach