Stefan Banach, zwany Kopernikiem matematyki to urodzony 30 marca 1892 roku w Krakowie polski matematyk, czołowy przedstawiciel tzw. Lwowskiej Szkoły Matematycznej, profesor zwyczajny związany z Uniwersytetem Lwowskim. Postać niezwykle barwna, a przy tym istotna w procesie rozwoju polskiej i światowej matematyki. Dowiedz się więcej o człowieku, który na stałe zapisał się w historii jako ojciec analizy matematycznej.
Poniżej wołam osoby, które wyraziły chęć otrzymywania powiadomień o nowych wpisach. Jeśli ktoś chciałby dopisać się do listy, proszę o zostawienie plusa przy przeznaczonym do tego komentarzu pod niniejszym wpisem. Zachęcam również do obserwacji pierwszego tagu, którym opatrzone zostało linkowane znalezisko. Zapraszam wszystkich do odwiedzenia i subskrybowania mojego kanału historycznego na YT ➡️Andrzej Włusek - Historia poza
Przywołówki (lub przywoływki) dyngusowe - zwyczaj wielkanocny niespotykany poza Kujawami, bardzo popularny w tym regionie do czasów II wojny światowej, a w niektórych wsiach nawet do lat 60. XX wieku.
Przywołówki odbywały się zawsze w niedzielę wielkanocną wieczorem. Polegały na tym, że chłopcy zbierali się w centrum wsi - czasem budowano tam w tym celu specjalną ambonę, ale czasem przywołujący wchodzili po prostu na dach karczmy lub innego budynku, lub wdrapywali się na wysokie drzewo - i "wywoływali" stamtąd głośno imiona mieszkających we wsi dziewcząt, często razem z rymowankami dotyczącymi wyglądu i charakteru panien. Przy okazji oznajmiali, ile wiader wody przeznaczą na oblanie danej panny w lany poniedziałek, a także wspominali, czy za daną panną "stoi" jakiś kawaler (czy się do niej zaleca).
Dziewczęta natomiast podsłuchiwały z ukrycia, wyczekując, czy ich imiona zostaną "wywołane" i w jaki sposób - bo panna mogła zostać "wywołana" w sposób miły lub niemiły.
Garmin dziś zasugerował długi bieg więc padło na maraton xD żart! Był plan by zakończyć szaleństwo wrześniowo-pazdziernikowe debiutem w maratonie w Poznaniu. No i jestem obolałym Maratończykiem :) 3:49:56. Plan był na okolice 3:45 i szło dobrze do podbiegu na 35tym km zające uciekły a moje tempo 5:20 stało się 6:20 i wzrosło dopiero gdy widziałem metę. Chyba to było zderzenie ze słynną
Jako że sam lubię czytać takie wpisy z życia wzięte, z dedykacją dla osób żyjących w ukryciu/tęczowej konspiracji, oto moja relacja z coming outu. No więc tak: był sylwester, a ja nieco po alkoholu miałem długi jęzor, więc wypaplanie tajemnicy o swojej orientacji to była kwestia czasu (takie było też postanowienie 2023 aby skończyć z kłamstwem). Rozmawiałem z kolegą z klasy i przyszła dziewczyna kolegi znajomego, który mnie zaprosił na tego sylwestra
@Kaczkoman: Myślę, że to był ten typ dziewczyny, co chce chodzić z przyjacielem gejem na zakupy i plotkować przy malowaniu paznokci XD jak się cieszy to co mi tam. Ważne że pozytywna reakcja
Jak to jest @orlen_lite, że cena ropy idzie w górę, a wy 31 grudnia obniżacie ceny hurtowe paliwa? Czy jest za tym jakaś inna przesłanka niż to, że byliśmy do tej pory dymani na marzy? Ja chyba wiem, ale nie powiem. Tylko pytam.
Ech chłop kiedyś za dzieciaka to sylwestra przeżywał i się cieszył. Wszystko było większe, wstawało się rano już z głową pełna planów. Szybkie śniadanko, skrobanie drobniaków ze skarbonki, "mame a dasz 5 zł???" i wypad z chaty żeby z najlepszym kumplem kupić sobie parę kapiszonow, może rakietek albo wulkan jakiś. Potem się chodziło pół dnia i gadało o życiu. Po obiedzie sesja przy kompie w Splinter Cell albo Tony Hawka, mame szykowała sałatke warzywna albo inne cudo. Wieczorkiem kolacja i znów w teren wystrzelac te parę złotych i tak do północy się chodzilo, blisko domu, żeby o północy pedzic złożyć życzenia rodzicom. Północ to była taka magiczna godzina, wow, normalnie to starzy gonili spac o 22-23, bo do szkoly a tu można posiedzieć długo!
@wojtek_bez_portek: Po prostu nie nauczyłeś się organizować sobie czasu i życia w okół siebie? Każdy sylwester może być inny, wystarczy pozwolić sobie na odrobinę kreatywności i szaleństwa ;)
Dziękuję wam za wspólny kolejny rok ʕっ•ᴥ•ʔっ Czeka nas ostatnia #2137 w tym roku Energol w łapki i bawimy się wieczorem ʕっ•ᴥ•ʔっ #codziennyprzytulas (づ。◕‿‿◕。)づ
Smutna historia kultowych już życzeń noworocznych. Dla nie pijących i trzeźwiejących dużo zdrowia, siły i motywacji. Dla tych pijących zbyt dużo, żeby znaleźli siłę i odwagę do walki z nałogiem. Wszystkiego dobrego na nowy rok dla całego tagu #alkoholizm #sylwester
@Shatter: mnie i wielu ludzi allko nie uzależnia. W człowieku jest problem a nie w samej używce. To co piszesz to dla alkusow kolejny powód by zgonić winę i pokazać, ze nie leży po ich stronie. Alko samo się do ust nie leje, kreski same nie wchodzą do nosa itp
Z takich świątecznych historii to pamiętam jak kilka lat temu w wigilię zatrzymała mnie policja. Kilkaset metrów od mojego domu zatrzymali mnie za to, że... Jechałem za wolno. No bo kto to widział, że na ograniczaniu do 70 jedzie się 70 jak drogi są totalnie puste a policji nigdzie nie widać bo siedzi w krzakach.
W wigilijny wieczór trzymali mnie GODZINĘ. A to sprawdzali moje dokumenty, a trójkąt pan ma, a gaśnicę, a samochód wycieków nie ma itd. Wkurli mnie niemiłosiernie, wybitnie chcieli dostać coś w łapę ale ja se myślę poczekajcie, ja was kuy załatwię. I się uśmiecham cały czas, chwałę za to, że tak sumiennie spełniają swoje obowiązki, że jaka to ciężka i niewdzięczna służba tak w wigilię na mrozie (a z -10 było) stać... No wszystko pozytywnie, chociaż wewnątrz mnie
@mular1337: no w tej zarzutce się nie skapnęli. Wzięli picie od którego właśnie kontrolowali i o-----i termos herbaty z w----y bez wyczucia alkoholu. A do tego zawinęli ich ich koledzy z komendy. A osiolek w stajence przemowil ludzkim glosem.
źródło: temp_file6107100733195128117
Pobierzźródło: temp_file5467541267795691148
Pobierz