Ech chłop kiedyś za dzieciaka to sylwestra przeżywał i się cieszył. Wszystko było większe, wstawało się rano już z głową pełna planów. Szybkie śniadanko, skrobanie drobniaków ze skarbonki, "mame a dasz 5 zł???" i wypad z chaty żeby z najlepszym kumplem kupić sobie parę kapiszonow, może rakietek albo wulkan jakiś. Potem się chodziło pół dnia i gadało o życiu. Po obiedzie sesja przy kompie w Splinter Cell albo Tony Hawka, mame szykowała sałatke warzywna albo inne cudo. Wieczorkiem kolacja i znów w teren wystrzelac te parę złotych i tak do północy się chodzilo, blisko domu, żeby o północy pedzic złożyć życzenia rodzicom. Północ to była taka magiczna godzina, wow, normalnie to starzy gonili spac o 22-23, bo do szkoly a tu można posiedzieć długo!
A dzisiaj chłop normalnie siedzi do 1-2 w nocy to zero frajdy, ech. Tam już się nie da wrócić.
@wojtek_bez_portek: Po prostu nie nauczyłeś się organizować sobie czasu i życia w okół siebie? Każdy sylwester może być inny, wystarczy pozwolić sobie na odrobinę kreatywności i szaleństwa ;)
@Glikol_Propylenowy bo to jak dawne spotkania z podwórkowymi kumplami bez trosk dorosłego życia gdzie największym naszym zmartwieniem było to, że za chwilę trzeba wrócić do szkoły a za tydzień sprawdzian z pszyrki.
Dorosłe życie też ma swój smak, nie mogę narzekać, ale to jednak inny lvl.
@19karol90 może przez ich "lokalny" charakter? Mniej bezpieczne bo nie leci w powietrze tylko tryska na ulicę. A dziś dużo aut zaparkowanych, łatwo uszkodzić. Plus mniej widowiskowe od rakiet, które lecą i jest duże bum w powietrzu, a tu taka fontanna pyk i koniec.
@mariecziek to było z 20 lat temu, więc sytuacja finansowa trochę inna. Było się po spotkaniach rodzinnych, gdzie babcie i ciotki wciskały do łapy po 20-50 zł to można było cześć przehulać na piccolo, petardy i lasery ( ͡º͜ʖ͡º)
Po prostu nie nauczyłeś się organizować sobie czasu i życia w okół siebie? Każdy sylwester może być inny, wystarczy pozwolić sobie na odrobinę kreatywności i szaleństwa ;)
@ImperiumCienia: Bardziej chodzi nie o to że nie jest kreatywnie tylko że ludzi to już nie cieszy
@ImperiumCienia to nie chodzi o odrobinę kreatywności, bo dziś mogę #!$%@?ć nawet i na Seszele i tam tańczyć sobie hula o wschodzie słońca. Chodzi o to, że kiedyś za dzieciaka pewne drobne rzeczy jak wyjście z kumplami, strzelanie z kapiszonow, picie piccolo i siedzenie na krawężniku w blasku fajerwerek to było coś niesamowitego, fajne, nietypowe przeżycie raz w roku. A dziś.. The thrill is gone ( ͡°ʖ̯͡°
Całym zespołem pracowaliśmy 4 miesiące nad tą puszką. Doszły nas słuchy, że ktoś ma podobne logo, ale jak inaczej narysować kropelkę z piorunem? No nie da się. #famemma #budda
Wszystko było większe, wstawało się rano już z głową pełna planów. Szybkie śniadanko, skrobanie drobniaków ze skarbonki, "mame a dasz 5 zł???" i wypad z chaty żeby z najlepszym kumplem kupić sobie parę kapiszonow, może rakietek albo wulkan jakiś.
Potem się chodziło pół dnia i gadało o życiu.
Po obiedzie sesja przy kompie w Splinter Cell albo Tony Hawka, mame szykowała sałatke warzywna albo inne cudo.
Wieczorkiem kolacja i znów w teren wystrzelac te parę złotych i tak do północy się chodzilo, blisko domu, żeby o północy pedzic złożyć życzenia rodzicom.
Północ to była taka magiczna godzina, wow, normalnie to starzy gonili spac o 22-23, bo do szkoly a tu można posiedzieć długo!
A dzisiaj chłop normalnie siedzi do 1-2 w nocy to zero frajdy, ech. Tam już się nie da wrócić.
#sylwester #nostalgia #zalesie
No i dobrze, dlatego to ma teraz dla Ciebie jakąkolwiek wartość.
Dorosłe życie też ma swój smak, nie mogę narzekać, ale to jednak inny lvl.
@ImperiumCienia: Bardziej chodzi nie o to że nie jest kreatywnie tylko że ludzi to już nie cieszy
Chodzi o to, że kiedyś za dzieciaka pewne drobne rzeczy jak wyjście z kumplami, strzelanie z kapiszonow, picie piccolo i siedzenie na krawężniku w blasku fajerwerek to było coś niesamowitego, fajne, nietypowe przeżycie raz w roku.
A dziś.. The thrill is gone ( ͡° ʖ̯ ͡°
Komentarz usunięty przez autora