Ostatnio na wykopie dowiedziałem się, że jeśli mężczyzna woli młodsze kobiety to na pewno dlatego, że nie potrafi sobie znaleźć takiej w swoim wieku, a poza tym to musi mieć coś nie tak z głową (he he pedofil). Ponadto jeśli preferujesz pannę z małym lub zerowym przebiegiem to na pewno boisz się o swoją męskość, a taka kobieta w dodatku jest mało atrakcyjna. Podsumowując, na partnerkę najlepiej nada się szon po karuzeli
Mirabelki, pytanko. Czy wy lub któraś z waszych znajomych wychodzi(ła) z założenia, że w związku należy stawiać bariery, granice, jeśli chodzi o bliskość, czy jest to pogląd zupełnie wymarły? Mam tu na myśli rozróżnienie chłopaka, partnera od narzeczonego, męża i świadome zdecydowanie się na zwlekanie z pewnymi rzeczami. Zauważyłem mianowicie, że obecnie chłopak jest traktowany w zdecydowanej większości jak nieformalny mąż z którym się mieszka i sypia, co szczerze oceniam jako brak
Pięknie przedstawiasz facetów jako wiecznie nieodpowiedzialnych za życie, dzieci, które, jakże biedne, nie radzą sobie ze swoimi własnymi popędami i stanami psychicznymi, a kobiety jako te „dorosłe” którą muszą brać odpowiedzialność nie tylko za swoje życie seksualne, ale i życie seksualne mężczyzn.
Wytłumaczcie mi czy zachowuje się irracjonalnie, bo wydaje mi się że tak. Jestem strasznie zazdrosna o byłą mojego narzeczonego, wiem że mieszkała u niego przede mną (no tak nie do końca, ale pomieszkiwała), znalazłam kiedyś jakieś stare zdjęcia i stary telefon z smsami z czasów ich związku o co zrobiłam aferę że pewnie ją kochał bardziej itp nie wiem w sumie czemu, ot normalne wymiany zdań, czułe słówka jak to w parze.
@hyatt: Ogólnie jest tak, że zazdrość opowiada o nas samych, o naszych głębokich niepewnościach siebie, obawach i strachu przed porzuceniem. Twoje zachowanie jest może objawem nieprzepracowanych lęków. Może ktoś zawiódł Twoje zaufanie kiedyś. Może ktoś porzucił, niekoniecznie partner. Może coś innego, w sumie nie mam pojęcia kim jesteś. I czy jest irracjonalne? Pewnie jest przejaskrawione, ale jest prawdziwe. Traktuj to jak objaw tego, że koniecznie musisz się zastanowić, co powoduje w
Jestem przegrywką, ale chciałabym mieć niebieskiego co jest normikiem, a wiadomo ze normik wybierze normiczkę, a ja w sumie wolę być sama niż żyć u boku przegrywa ech. Co mi radzicie?
@Bertoos: Czy „szare myszki dla anonka” są przegrywami? Czy szara myszka może mieć nadwagę, pryszcze i tłuste włosy, mieszkać z rodzicami, ale za to mieć zainteresowania, które przeciętnemu „przegrywowi” pasują?
@Bertoos: Kurcze, oczywiście, że nie pisze o tych typkach 10/10, jednak znajdą tam się po prostu wpisy, które tak czy inaczej opisują szczupłą dziewczynę bez bagażu psychicznego. Swoją drogą jakiś „feler” ma większość osób. Czy to oznacza, że wszyscy jesteśmy przegrywami? :P
Ok, więc to w tym dziwnego, że „słabsza” jednostka, (nieważne jakiej jest płci) szuka kogoś silniejszego, kto potencjalnie może ją z „przegrywu” wyrwać? I nie mówimy tu o Bradach i Angelinach.
„Przegryw” też nie chce być ciągnięty w dół przez drugiego „przegrywa”, nieważne jak bardzo jest to sprawiedliwe czy nie. A skalę swojego przegrywu zazwyczaj ustalają nim najbardziej zainteresowani.
Jak można wejść w związek małżeński nie sprawdzając wcześniej co oferuje szeroki rynek matrymonialny lasek i chłopów? xD Powiedzmy chłop się żeni w wieku 25 lat. Pierwsza dziewczyna, pierwsze chodzenie za rękę, pierwsze zakiszenie ogóra, pierwsza żona, a potem chłop się reflektuje co #!$%@?ł i co go codziennie omija z życiu. Na Tinderze poznałem przez ostatnie 4 lata tyle zajebistych lasek, że właściwie z każdą kolejną odkrywam coś nowego. Najpierw trzeba się
Pamiętacie Julkę Pankiewicz? Tę łysą rezydentkę psychiatrii, która została zaprzysiężona na stanowisko ds. dyskryminacji i równouprawnienia? Pamiętacie jak ludzie się kłócili, że przecież taka osoba nie powinna zajmować żadnego stanowiska? No, to ta właśnie psychiatra twierdzi, że mężczyźni są sami sobie winni samobójstw. Wyobrażacie sobie, że ktoś taki jest psychiatrą. Pełnoprawnym lekarzem po 6 latach studiów. Aktualnie rezydentka psychiatrii. Macie myśli samobójcze, idziecie do niej na poradę, a ta mówi, że jako
@sprawca_komfortu: Czy ja wiem, czy mamy zupełnie nowy system? Mój dziadek miał korzenie głęboko chłopskie (ciekawe, że swoją drogą „chłopskie, a nie „babskie” :P), i z jego opowieści wynikało, że stosowanie kar cielesnych, przemoc, była na porządku dziennym. Sam był prześladowany za swój niewysoki wzrost przez innych mężczyzn. Prababka była tym typem osoby, że gdyby jej powiedzieć, że włożenie dziecka do pieca na 10 zdrowasiek pomoże na gorączkę, to zrobiła by
Matka mi pisze że nic nie robię tylko siedzę w domu. Po pierwsze nawet ze mną nie mieszka, więc nie może o tym wiedzieć, ale trochę jednak w tym jest prawdy. No ale kto przez lata nie pozwalał mi wychodzić do znajomych i tłamsił wszystkie moje próby socjalizacji z ludźmi? Już mam dość tego jej gadania bo to ewidentnie jest jej wina. Pamiętam jak miałam z 13 lat i poszłam na ognisko
@dupinka5000: Co za bzdura w ogóle. Jeśli już wiadomo, że to „100% wina matki” to właśnie można zrobić z tym bardzo dużo. Np. psychiatra ze skierowaniem na terapię. Samo uświadomienie sobie problemu jest ogromnym krokiem do zrozumienia swojego własnego postępowania i naprawienia go. Ale co ja tam wiem w sumie. Można też leżeć w tym szlamie smutku, obwiniać o wszystko cały świat i próbować zmienić przeszłość zamiast teraźniejszość.
Nowogrodziec to niewielkie miasteczko położone w województwie dolnośląskim. Najstarsza jego część otoczona jest niemal w całości murami obronnymi. Bardzo ciekawe są również ruiny dawnego klasztoru Magdalenek, które obecnie nie są dostępne dla turystów.
@cosciekawego: Zaleszczotek pospolity ( książkowy ) łac. Chelifer cancroides
Jest spoko, zjada roztocza, pchły i inne takie bardziej przykre rzeczy. Lubi siedzieć w papierach i zjadać to, co lubi jeść papier. Tylko groźnie wygląda.
#anonimowemirkowyznania Hej Mireczki, Zastawiam się nad podpisaniem intercyzy, ale od początku. Mieszkam od dwóch lat z różowym na wszystkie zakupy dzielimy się po połowie. Jeśli ktoś ma jakieś zachcianki (chipsy, słodycze) to płaci również za siebie. W lodówce mamy osobne półki. No i nam do zdecydowanie odpowiada, bo każdy wie za co płaci i ile. Nawet prowadzimy sobie swoje oddzielne koszty w Excelu. Zarabiamy po tyle samo, ale oszczędności ja mam jednak
@AnonimoweMirkoWyznania: Spójrz na to z perspektywy najgorszego dla niej scenariusza: Ty pracujesz, odkładasz sobie hajs, ona też. Postanawiacie założyć rodzine. Ona kończy z budowaniem oszczędności na przyszłość, bo zachodzi w ciąże. Pracodawcy to się nie podoba/pojawiają się problemy zdrowotne i zostaje zwolniona/nie może pracować bo ciąża jest zagrożona. Coś tam dostaje jeszcze od aktualnego pracodawcy z tytułu jakiegoś l4, no, ale nie ma szansy dostawać więcej. Nie pracuje więc przez kilka
Opowiem anegdotkę: Mój partner ma bardzo dużą wiedzę odnoście fotografii analogowej - jest nieźle zaznajomiony z procesami wywoływania negatywów/chemii/ opisze jaki negatyw ma jakie ziarno i jaki będzie najlepszy do czego. Ogarnie dlaczego komuś nie działa aparat, wyjaśni co poszło nie tak w trakcie całego procesu tworzenia fotografii. Plus potrafi to biegle opisać po angielsku. W związku z tym, parę lat temu przez jakiś czas dorabiał sobie w labie foto w jednej
@smutny_login: Na focie zawsze nam się wydaje, że wyglądamy gorzej, bo tak na prawdę naszą twarz znamy w wersji odbicia lustrzanego (bo częściej patrzymy jednak na swoje odbicie niż na foty). Potem jak oglądamy fotę, widzimy wszystkie swoje wady / asymetrię twarzy w sposób przejaskrawiony. Kiedy więc ludzie na ciebie patrzą, widzą tę wersje, którą Ty widzisz w lustrze, bo podświadomie są „przyzwyczajeni” do wspomnianych asymetrii. Jak chcesz zobaczyć więc jak
@salad_fingers: @misiek735: Dodajmy do tego całą stronę zwianą ze sztukami wizualnymi. Więc: filmy bez muzyki również nie są zmontowane w odpowiedni sposób. Stron internetowych nie da się przeglądać, bo są nieużyteczne. Smartfonów w zasadzie nie ma, bo te też musiały na pewnym etapie zostać zaprojektowane. Jak kupiłeś meble, nawet w takiej Ikei, to lipa, też ich nie masz. Nie masz ani jak posłuchać muzyki, ani na czym wygodnie usiąść. Można
@salad_fingers: Oczywiście, że zrozumiałam, dlaczego miałabym nie zrozumieć :). Pociągnęłam po prostu wątek, bo jak widać dyskusja wyszła sporo poza założenia wynikające z obrazka. Ludzie po prostu, zwłaszcza spoza określonych środowisk nie zdają sobie sprawy jak bardzo artyści wpływają na ich życie. Owszem, na codzień sztuką się nie najesz, sztuka nie wyleczy Ci ciała (chociaż z drugiej strony dobrze leżące w ręku narzędzia chirurgiczne bardzo w tym pomagają), i w dobie
@Qznia21: Hej hej. Nie wiem skąd jesteś, ale teraz pewnie w wielu prywatnych klinikach psychiatrycznych/psychologicznych da się odbyć wizytę on-line i normalnie dostać receptę na leki. We Wrocławiu np DCP - sprawdzone info. Trzeba co prawda za to zapłacić, ale nie powineneś zwlekać, bo z tego co piszesz naprawdę jest z Tobą kiepsko. A mózg jak każdy organ, czasem się psuje i trzeba go wyleczyć. I odbieraj te telefony od terapeuty,
Nie chce wizyt online, mam z tym problem. Nie chciałem nawet przez telefon rozmawiać z terapeutką. Mnie to nie pomaga. Muszę osobiście się przejść. Mam wstręt trochę do psychologów i psychiatrów i tym bardziej do leków. Zawsze uznawałem takich ludzi za wariatów a teraz sam nim jestem
Mam dwadzieścia parę lat. Pierwszy raz w życiu, od może dwóch tygodni, oddycham normalnie. Uczucie jakbym latał, chociaż z lataniem nie ma to nic wspólnego, nadal umiem tylko chodzić po tej ziemi. Ponad miesiąc temu zacząłem odstawiać leki na depresję. Brałem je 2,5 roku. Przez ten czas dowiedziałem się, jak słabe są dołki serotoniny, dopaminy, noradrenaliny. I jak się odczuwa, bo jak z tym żyjesz całe życie, a potem zaczynasz to leczyć
@drapieszny_jak_lef: W moim przypadku wychodzenie z depresji było jak ściągnięcie z siebie obleśnej, mokrej, ciężkiej, zimnej i śmierdzącej kołdry. A kiedy leki zaczęły poprawnie działać, to tak jakbym unosiła się 30 cm ponad chodnikami. Teraz jestem w trakcie odstawiania, czekam co będzie dalej.
Cieszę się, że dla kolejnej osoby świat stał się dobry.
Podziemna tajemnica dolnośląskiego Lubania wyjaśniona. Już pierwszy odwiert na głębokość ponad 20 metrów potwierdził istnienie podziemnych tuneli pod Kamienną Górą. Kamera wpuszczona do kolejnego odwiertu również pokazała podziemny korytarz. Te miały być wybudowane w czasie II wojny...
@JanuszSebaBach: Świetnie, to z tego co wiedzę, jedyną "wadą" jest to, że obiektywy szerokokątne są droższe?
Acha. Bo widzisz, jakby nie każdy bardzo chce używać fischeye'a. No i nie każdemu jest potrzebny ultraszeroki obiektyw bez dystorsji. Skoro to wg Ciebie jest jedyna "wada", to chyba jednak zostanę przy bezlusterkowcach, zwłaszcza, że w swoim modelu mogę zrobić 1/5s z ręki, obraz ma większy szczegół, bo - jak to wspomniałeś, inna odległość obrazowa.
@JanuszSebaBach: Co do ceny, to nie wiem co z czym porównujesz, ale mając do wyboru a6000 i np. d3400 w tej samej cenie, to chyba jednak brałabym a6000 :P
źródło: comment_1672989619Jtno4lz26OAI0JS1TizCkb.jpg
Pobierz