Siedzę na rynku krypto od rajdu na dogecoina. Zaliczyłem piękne zyski, piękne straty, pierwszy pit 38 za mną, całkiem niedawno naumiałem się w Futures i zgarnąłem pierwsze fajne hajsy. Ale tak sobie chłop myśli że takie pykanie pod shorty innych graczy jest spoko ale zysk z tego dużo mniejszy a można sie mocno nadziać na jakąś szpile w górę/dół.
Żeby sobie coś więcej mądrego poczytać niż mądrości wykopkowe macie jakieś pozycje książkowe
Żeby sobie coś więcej mądrego poczytać niż mądrości wykopkowe macie jakieś pozycje książkowe
#kryptowaluty czy #shitcoin pasuje bardziej?