j.....y
konto usunięte
#heheszki
Byłam jedną z osób przesłuchiwanych bez pełnomocnika. To było 20 maja. Moje przesłuchanie trwało prawie trzy godziny. Nie powiedziano nam czego sprawa dotyczy i w jakiej sprawie jestem przesłuchiwana. Stres był ogromny, na koniec nie przeczytałam protokołu. Boje się, że podpisałam coś, czego nie powiedziałam
Nie pytano właściwie o samą skargę, tylko o moje prywatne życie, przekonania. Czułam się zastraszana, szczególnie, że padały komentarze z których wynikało, że coś może mi grozić. Pełnomocnik z Ordo Iuris był z jednej strony miły, ale z drugiej miałam wrażenie, że przekręcał wszystko co mówię. Gdy wyszłam zaczęłam płakać. Teraz, jak o tym mówię, to cała się trzęsę
Z komisariatu wyszłam po ponad sześciu godzinach. To chyba rekord. Byłam z pełnomocnikiem. Gdyby nie mecenas, to nie wiem, czy dałabym radę do końca przesłuchania. Pytania były zadawane w agresywny sposób. Próbowano mi zarzucać, że może coś zatajam. Zaskoczyło mnie to, że próbuje się budować jakiś dodatkowy kontekst, który w jakimś innym świetle naszą sprawę by pokazał
Zgłosiliśmy nieprawidłowości na zajęciach 1,5 roku temu. Mieliśmy do tego prawo. Sprawą zajęły się władze uczelni. Dlaczego skargą studentów zajmuje się policja? Bardzo mi przykro, że niektórzy chcą jej użyć do wojny światopoglądowej. W naszej grupie, w grupie podpisanych, mamy różne osoby, ja na przykład jestem głęboko wierzącą katoliczką, ale wszyscy czuliśmy, że na zajęciach pojawiają się treści dyskryminujące i stygmatyzujące, że pani profesor zamiast przekazywać wiedzę, przekazuje nam swój światopogląd
Wykop.pl