Wnętrze bombowca RAF'u Handley Page Halifax, po ostrzale artylerii przeciwlotniczej, 1944 rok. Niesamowite jest to, ze przeżyli ten ostrzał i jeszcze wylądowali. #fotohistoria #lotnictwo

Na zdjęciu wnętrze maszyny Handley Page Halifax B Mark II z 614 Dywizjonu RAF.

długo nie było
#diablo #cenzoduda #byloaledobre

Dzień dobry Mirki i Mirabelki. Wesołych świąt
#las #czujedobrzeczlowiek #survival #outdoor #pokaznogi

Mirki zastanawiajace sie nad #wakacyjnycel - pod tym tagiem bede wrzucal ciekawe, warte zobaczenia miejsca, ktore maga byc inspiracja do wakacyjnych podrozy. Na pierwszy ogien idzie laguna #balos na polnocno-zachodnim wybrzezu #kreta #grecja. Mozna na nia dostac sie statkiem lub autem po 8 km szutrowym odcinku drogi. W tamtym roku byla takze komunikacja publiczna. Jedna z najpiekniejszych a dla niektorych najpiekniejsza plaza naPokaż całość

Jakość trochę słaba ale i tak polecam ten styl życia(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

#lotnictwo

Nawet mi jej nie żal. Pewnie i tak powie, że to deszcz padał ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#neuropa #4konserwy #imigranci #isis #uchodzcy #lewackalogika i trochę #logikarozowychpaskow

No mireczki, co tam dzisiaj w piekarniku albo na gazie? Jutro post, trzeba się najeść ( ͡° ͜ʖ ͡°) #gotujzmikroblogiem #gotujzwykopem

#takaprawda #dobrazmiana #neuropa #4konserwy #polityka

dobra drogie #niebieskiepaski tyle razy się słyszy, że jak taki #rozowy się wprowadzi to wszędzie włosy, włosy, włosy i nie zapomnijcie o wsuwkach! No to słuchajcie bo to prawda objawiona i tipy krok po kroku co zrobić, żeby rzeczony różowy wyjmował kłaki z odpływu. A kto nie wierzy niech sprawdzi i to żadna #pasta jego prawda najprawdziwsza. Jeden minus, że jak różowy się skapnie cóżeś uczyniłPokaż całość

#4konserwy #polityka #imigranci #islam

Mirki chwale się. Udało się zrealizować moje małe marzenie i w końcu przemóc się do zapisania na licencję PPL(A)

#lotnictwo

EPGD-->EPZG ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#mirkoairlines #fsx #symulatory

Poniżej wesoła przygoda mojego kuzyna z wycieczki do Skandynawii:

Byłem na szwedzkiej wycieczce promem, to było jakoś w zeszłoroczne wakacje. Zmieniłem klimat, więc mój organizm miał jakiś czas do przystosowania się; przez cały tydzień pobytu na północy nie wypróżniłem się ani razu. Niestety, to był najgorszy dzień całej wycieczki.
Nadeszła ta wiekopomna chwila, w której musiałem uwolnić barabasza. Po wszystkim nie dało się spuścić wody - cholerna spłuczka działała, lecz strumień wodyPokaż całość