Ha! Nie spodziewaliście się mnie po takiej przerwie! Z hibernacji wybudził mnie widok krajobrazu oszpeconego plakatami wyborczymi, dźwięki politycznych rozmów typu “a na kogo pani głosuje” oraz analizy sondaży w tv i właśnie tymi ostatnimi się dzisiaj zajmiemy. Niecałe dwa tygodnie do wyborów, więc oczywiście w sondażowniach gotują się woda na kawę i excel od wykresów, więc to dobry moment, by zwolnić nieco i przyjrzeć się efektom ich pracy. Można by pomyśleć,
@Odmien_Byc jakakolwiek forma głosowania alternatywnego mocno pomogłaby głosować zgodnie z przekonaniami (a następnego mniej i kolejnego jeszcze mniej itd.)
Kojarzycie taką sytuację, że dyskutujecie z kimś, kto ewidentnie już na wejściu do dyskusji ma ustalone zdanie i choćby nie wiem jak argumentować, on go nie zmieni? Rozbijacie główny temat na wiele mniejszych, pytacie o szczegóły neutralne światopoglądowo, czysto merytoryczne albo techniczne, próbujecie wywołać w nim dysonans poznawczy, aby dostrzegł niepoprawność swojego rozumowania, lecz jegomość topornie broni swoich apriorycznych twierdzeń, na wszystkie pytania odpowiadając w ciemno zgodnie z wcześniej obraną
@KwasneJablko: Po pierwsze - nie o tym był post, ten przykład był jedynie tłem do przedstawienia efektu psychologicznego, więc tak naprawdę to nie ma znaczenia, jakie są prawidłowe odpowiedzi na te pytania. Po drugie jednak - tutaj mój post o karze śmierci, gdzie piszę, iż w Stanach kara śmierci jest droższa (główne koszta to koszta procesu). Jak byłoby w Polsce? Trudno powiedzieć, bo obliczenie kosztów wymagałoby pierw ustanowienia prawa czy
Znacie jakiegoś Michałka? Taki typ życzliwego nieogara; człowieka, którego wszyscy lubią, ale… No i w tym "ale" tkwi szczegół.
Na co dzień nasz Michałek wzbudza skrajne emocje, mimo dość nijakiego zachowania, jak to niektórzy brzydko określają. Zawsze uprzejmy do bólu, grzeczny do bólu i ostrożny - a jak - do bólu. Zawsze. Gdy go zapytasz o coś konkretnego, oczekując odpowiedzi w maks. 3 słowach, on wytoczy 5-minutowy monolog. Albo wkurza i go
Dlaczego sztuczna inteligencja raczej nie wytworzy takiej świadomości jak ludzka? Czy musimy się jej bać?
1. Wytwarzanie nowych połączeń. Ludzki mózg ucząc się i dojrzewając wytwarza coraz to nowe połączenia między komórkami nerwowymi. Najintensywniejszy ich przyrost u większości osób występuje między 2. a 4. rokiem życia. W przypadku układów elektronicznych ciężko mówić o wytwarzaniu nowych połączeń. Owszem, jest we współczesnej elektronice możliwość wytrawiania nowych dróg w trakcie działania układu poprzez odpowiednie sterowanie
W przypadku układów elektronicznych ciężko mówić o wytwarzaniu nowych połączeń.
@Odmien_Byc: to jest koszmarna nieprawda i to na kilku poziomach. W symulacjach sieci neuronowych tworzenie i usuwanie połączeń jest banalną, rutynową czynnością (googluj "neural pruning deep learning"). Jeśli koniecznie chcesz mieć fizyczne połączenia, to można użyć FPGA. Tylko że matematycznie to bez znaczenia
Punkt drugi to nie wiem, jaką myśl ma przekazywać. Że mamy zbyt słabe komputery? Strumyk też jest emergentną własnością
Stowarzyszenie Osób Eleganckich i Wprowadzających Dobry Nastrój
Wszyscy dobrze znamy zasady piramidy Maslowa opisujące hierarchię ludzkich potrzeb i kolejność ich zaspokajania. Są jednak zakątki świata, które o Maslowie ewidentnie nie słyszały, a żeby odwiedzić takie miejsce, udamy się dziś z wizytą do Konga (zarówno Brazzaville, jak i Kinszasy). Ugoszczą nas doskonale ubrani przedstawiciele Société des Ambianceurs et des Personnes Élégantes, po polsku Stowarzyszenia Osób Eleganckich i Wprowadzających Dobry Nastrój - w skrócie La
Nasza psychika nie zmieniła się jakoś diametralnie przez ostatnie kilka tysięcy lat, jednak nie można również zaprzeczyć, że coś się zmieniło. Od “uga buga uga buga” przeszliśmy do ogromnych społeczeństw funkcjonujących na skomplikowanych zasadach m.in. wymiany dóbr i poszanowania (przynajmniej w teorii) jednostki. Choć to temat na grubą książkę, która z powodzeniem zastąpiłaby hantle, poruszę drobniutki wycinek tego, jak nasza psychika adaptuje się do środowiska, które sama stworzyła.
Wyobraźcie sobie, że odwiedza Ziemię delegacja badawcza kosmicznego gatunku, którego ścieżka ewolucyjna potoczyła się zupełnie inaczej niż na naszej planecie. Goście przylecieli w celach naukowych, więc rozpoczynają obserwację i opis gatunku gospodarzy. Jak myślicie, co rzuci im się w oczy (czy w cokolwiek, czym patrzą)? Bo moim zdaniem jedną z ciekawszych notatek będzie zauważenie, że nasza cywilizacja jest przypięta do budy biologii krótkim łańcuchem jedzenia.
Pomyślcie. Inteligentne istoty węglowe uzupełniają we względnie regularnych
@Odmien_Byc: Czemu "głównie jem" a nie "głównie śpię"? Wszak to średnio 8h dziennie.
Młusnąłeś ledwie czubek góry lodowej, bo takich potencjalnych komplikacji jest mnóstwo. Samo "jedzenie" może być dziwnym konceptem dla istot które np potrafią dokonywać fotosyntezy lub czegoś podobnego i wystarczy im, że chodzą w słońcu i raz na jakiś czas wypiją trochę wody ( ͡°͜ʖ͡°) Sam sposób komunikacji to karkołomne zadanie. Np.
Jedną z kluczowych scen z “Dnia świra”, w mojej opinii, jest scena rozmowy Adasia Miauczyńskiego z sąsiadem na plaży. Główny bohater rozpoczął od niezobowiązującej i wszystkim dobrze znanej rozmowy “o niczym”, czyli o pogodzie. Sąsiad jednak nie mógł niczego usłyszeć przez hałas morskich fal. Zrezygnowany, bezradny Adaś, próbujący się przebić przez szum morza, rozpoczął smutny monolog będący wyrazem rozpaczy i rozczarowania swoim życiem. Zrezygnował ze swojej życiowej miłości na rzecz małżeństwa bez
Kojarzycie jakieś seriale i filmy z genialnymi detektywami, nie? Przychodzą na miejsce zbrodni, rzucają okiem, pomówią z dwoma świadkami i już wiedzą, co się wydarzyło, kto zabił, gdzie teraz jest i jakie liczby wybrać na najbliższą kumulację lotto. Wszystko dlatego, że analizując jakiś ślad, który może mieć kilka wytłumaczeń, wybierają tylko to najbardziej prawdopodobne, uznają je za prawdziwe i odrzucają resztę. Ale… gdyby to było słuszne postępowanie w prawdziwym świecie, nie mielibyśmy
Wskakując na główkę do basenu Internetu, możemy przeczytać mnóstwo przypadkowych komentarzy przypadkowych osób pod nieprzypadkowymi tematami - w końcu sami sobie stworzyliśmy bańkę informacyjną, do której przekłucia chociaż raz na czas zachęcam. Czytając te komentarze, w głowie kłębić się mogą najróżniejsze myśli, jednak nie oszukujmy się - zazwyczaj niezbyt pochlebne dla autorów owych wpisów. Że tak ujmę z grubej rury i pewnie przesadzając, ale zastanawiamy się “Jak można tak myśleć?! Jak
Drogi Czytelniku/Czytelniczko, pozwól, że opiszę kilka Twoich cech: jesteś osobą otwartą i dość inteligentną, chętnie dowiadujesz się nowych rzeczy o świecie i mimo pewnych trudności życiowych radzisz sobie nieźle. Zazwyczaj jako osoba uważna i zorientowana na cel starasz się działać efektywnie. Jesteś oddany/a w miłości i liczysz na to samo z drugiej strony. Udało mi się? Choć trochę?
W tym miejscu przychodzi pingwin Skipper i woła “Kowalski! Analiza sytuacji!”. Pisząc te cechy
@tg1310: w tym miesiącu będziesz miał okazję poznać miłość swojego życia. Bądź przygotowany, by nie przegapić tej okazji. ( ͡°͜ʖ͡°) Zwróć również uwagę na relacje rodzinne - mogą być jeszcze bardziej takie same, jak były. W finansach nie przewiduję większych zmian - dalej mniej niż 10k netto.
“Chodzi mi o to, aby język giętki Powiedział wszystko, co pomyśli głowa”
Trudno się z tym nie zgodzić. Operowanie językiem jak szermierz i władanie jego najskrytszymi niuansami nie gwarantuje jeszcze całkowitego sukcesu, choć już samo w sobie dużo daje. Dopasować należy jeszcze dwie sfery: przekaz do odbiorcy i formę do treści.
Stosowanie pedantycznej formy w życiu codziennym i licznych nawiązań do kultury choć niesie pewien smaczek, nie zawsze musi się sprawdzać. Wyobraźcie sobie
Podobno o gustach się nie dyskutuje. W takim razie o czym się dyskutuje, jak nie o gustach? Jak prowadzić rozmowę o sztuce, filmie, modzie, jedzeniu czy samochodach bez zaznaczenia swoich preferencji w danej sprawie, tym samym wystawiając się na krytykę i ryzykując urażenie innych gustów? Przypominałoby to dyskusję naukową, pozbawioną zaangażowania osobistego wymianę suchych faktów bez nacechowania emocjonalnego. Takie debaty na pewno są konieczne i być może czasem ciekawe, ale czy nie
Często mówimy o takiej prostej, domowej psychologii, którą każdy może sobie może po swojemu wcielać w życie na swoim ogródku i mieć z tego wymierne efekty… lub nie. Nie poruszyliśmy jednak podstawowego tematu: czy psychologia jest nauką?
“Paaanie, ja to tym psychologom nie ufam, jeden głupszy od drugiego! Sami z sobom mają problem”. Cóż, zdanie to wynika z przypisywanej psychologii niskiej skuteczności i wielu pomyłek. Zanim jednak do tego przejdziemy, zobaczmy jak to
Nie myśl o białym misiu, nie myśl o białym misiu, nie myśl o białym misiu…
Myśli w naszych głowach są jak goście: są proszeni i nieproszeni goście, są zaskakujący, są tacy, z którymi spędzimy chętnie nawet wiele godzin, a są tacy, których wyrzucilibyśmy już po kwadransie. O ile napawanie się przyjemną myślą lub rozpatrywanie jakiegoś zagadnienia jest jak najbardziej pożądane, o tyle niektóre myśli mogłyby sobie pójść. Jak je wyprosić z naszej głowy?
źródło: comment_00wK8k4QovL9kp1fz5gx6DK1tb1mavAK.jpg
Pobierz