Wpis z mikrobloga

Efekt nadrzędności przekonań

Kojarzycie taką sytuację, że dyskutujecie z kimś, kto ewidentnie już na wejściu do dyskusji ma ustalone zdanie i choćby nie wiem jak argumentować, on go nie zmieni? Rozbijacie główny temat na wiele mniejszych, pytacie o szczegóły neutralne światopoglądowo, czysto merytoryczne albo techniczne, próbujecie wywołać w nim dysonans poznawczy, aby dostrzegł niepoprawność swojego rozumowania, lecz jegomość topornie broni swoich apriorycznych twierdzeń, na wszystkie pytania odpowiadając w ciemno zgodnie z wcześniej obraną linią defensywy. Wydaje wam się wtedy, że rozmawiacie z wujkiem Stefanem, a tak naprawdę prowadzicie nierówną dysputę z EFEKTEM NADRZĘDNOŚCI PRZEKONAŃ.

A czymże on jest ten EFEKT NADRZĘDNOŚCI PRZEKONAŃ? Otóż wisi on na długiej liście psychologicznych błędów poznawczych i jest powodem wielu patów w dyskusjach światopoglądowych czy politycznych. Omówmy to na przykładzie. Weźmy sobie jakiś ważki temat: kara śmierci. Weźmy sobie pytania: czy odstrasza przestępców, czy jest tańsza niż dożywocie, czy jest sprawiedliwa. Teraz weźmy uczestników rozmowy: zadeklarowanego zwolennika i zadeklarowanego przeciwnika kary śmierci. Zadajemy im wspomniane 3 pytania i okazuje się, że zwolennik kary śmierci odpowiada tak: odstrasza, jest tańsza, jest sprawiedliwa. Fair enough, wysłuchajmy teraz przeciwnika. Przeciwnik kary śmierci mówi: nie odstrasza, nie jest tańsza, nie jest sprawiedliwa. Hm… Nie znamy stanu faktycznego, nie jest on dla nas ważny w warunkach eksperymentu myślowego, ale nie powinniśmy przecież dostać 3 sprzecznych odpowiedzi, skoro jakiś stan faktyczny musi być, prawda?

No i właśnie to jest EFEKT NADRZĘDNOŚCI PRZEKONAŃ. Polega on na grupowaniu swoich poglądów w takie bloczki, wewnątrz których nie ma sprzeczności. Gdyby bowiem przeciwnik kary śmierci uznał dane, iż odstrasza ona znaczną część potencjalnych przestępców, to już musiałby zadać sobie trud ważenia argumentów i zdecydowania, czy bardziej liczy się prewencja, czy może jednak ekonomia i poczucie sprawiedliwości. Analogicznie z przeciwnikiem - gdyby zaakceptował statystyki, że kara śmierci jest drastycznie droższa od dożywocia, miałby problem, co liczy się dla niego bardziej.

Dlatego najbezpieczniejszą opcją jest postawienie się w dylemacie czarne vs białe po jednej stronie w każdej sprawie, która się na ten dylemat składa. To zapewnia bezpieczeństwo poglądowe, chroni przed dysonansem poznawczym, pozwala odpocząć od ciągłego konstruktywnego myślenia. A jeśli jeden z argumentów nam padnie, to zawsze mamy pozostałe, więc jakoś tam sobie poradzimy. Skrajnym przejawem tego zjawiska są fanatycy - czy to polityczni, czy religijni - którzy widzą cały świat przez pryzmat swojej ideologii i na każde pytanie odpowiadają zgodnie z linią partii czy tam nakazem guru. Zwróćcie uwagę na przykłady takiego blokowego myślenia w przypadku dyskusji o LGBT czy podczas jakichś strajków, gdy bardzo szybko zapełniają się barykady po obu stronach i można strzelać bez obaw, że zostanie ranny ktoś pośrodku- bez obaw, bo pośrodku leży prawda, a nie ona nas tu tak naprawdę interesuje. Nas nikt nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest (...).

[Konrad Interlokutor]

_______________________
Nasz tag: #odmienbyc
[Nasz fp na fb](https://www.facebook.com/Odmień-Być-738481763205508/)
#psychologia
OdmienByc - Efekt nadrzędności przekonań

Kojarzycie taką sytuację, że dyskutujecie...

źródło: comment_vEacmxB6cqyz1CAtOP4iMP9DVuyEqLuu.jpg

Pobierz
  • 14
@Odmien_Byc: Wszystko fajnie, ale badania pokazują, że wysokość kary ma niewielki wpływ w przypadku podejmowania decyzji u kryminalistów popelniających przestępstwa ciężkie (a tak niewątpliwie kwalifikowane są czyny, za które grozi kara śmierci). Dlatego wszystkie decyzje ministerstwa sprawiedliwości o zaostrzeniu kar za takie zbrodnie odbieram nie jako wyraz troski o obywateli, co bajdurzenie pod publikę, niezbyt sprawnie zakamuflowany populizm. Straszenie prawnymi konsekwencjami bywa dobre, ale raczej nie w takich przypadkach. Nie wierzę,
Kojarzycie taką sytuację, że dyskutujecie z kimś, kto ewidentnie już na wejściu do dyskusji ma ustalone zdanie i choćby nie wiem jak argumentować, on go nie zmieni? Rozbijacie główny temat na wiele mniejszych, pytacie o szczegóły neutralne światopoglądowo, czysto merytoryczne albo techniczne, próbujecie wywołać w nim dysonans poznawczy, aby dostrzegł niepoprawność swojego rozumowania


@Odmien_Byc: nie nie nie. Od dawien dawna nie. To nie ma zadnego sensu ani w internecie ani w
Przeciwnik kary śmierci mówi: nie odstrasza, nie jest tańsza, nie jest sprawiedliwa. Hm… Nie znamy stanu faktycznego, nie jest on dla nas ważny w warunkach eksperymentu myślowego, ale nie powinniśmy przecież dostać 3 sprzecznych odpowiedzi, skoro jakiś stan faktyczny musi być, prawda?


@Odmien_Byc: a tu czemu niby nie mozemy dostac 3 sprzecznych odpwiedzi?

@Gosiorekkosiorek: ale nie o tym jest mowa w tym tekscie.
@KwasneJablko: Po pierwsze - nie o tym był post, ten przykład był jedynie tłem do przedstawienia efektu psychologicznego, więc tak naprawdę to nie ma znaczenia, jakie są prawidłowe odpowiedzi na te pytania. Po drugie jednak - tutaj mój post o karze śmierci, gdzie piszę, iż w Stanach kara śmierci jest droższa (główne koszta to koszta procesu). Jak byłoby w Polsce? Trudno powiedzieć, bo obliczenie kosztów wymagałoby pierw ustanowienia prawa czy przebiegu