Wpis z mikrobloga

Podobno o gustach się nie dyskutuje. W takim razie o czym się dyskutuje, jak nie o gustach? Jak prowadzić rozmowę o sztuce, filmie, modzie, jedzeniu czy samochodach bez zaznaczenia swoich preferencji w danej sprawie, tym samym wystawiając się na krytykę i ryzykując urażenie innych gustów? Przypominałoby to dyskusję naukową, pozbawioną zaangażowania osobistego wymianę suchych faktów bez nacechowania emocjonalnego. Takie debaty na pewno są konieczne i być może czasem ciekawe, ale czy nie byłoby nudno, gdyby otrzymały monopol w kwestii trybu prowadzenia rozmowy o zamiłowaniach?

Możemy wspomniane na początku powiedzenie ugryźć na dwa sposoby: albo jest to zakaz wpływania na ludzi o odmiennych gustach, albo zakaz krytyki innych gustów w ogóle. Z pierwszym się w połowie zgadzam, to znaczy jeśli np. ktoś lubi oglądać na poważnie (lub niepoważnie, w zasadzie to bez znaczenia) "Trudne sprawy" i tureckie seriale, istotnie nie mam prawa zmusić go do zmiany jego upodobań i choćby nie wiem jak mi się to nie podobało, ten człowiek może sobie oglądać, co mu się tam żywnie zapragnie. Nie znaczy to jednak, że nie mogę uznać jego gustu za tandetny/powierzchowny/konformistyczny/niewyszukany/wprost głupi i powiedzieć mu o tym. Gdyby natomiast zrozumieć nasze powiedzenie jako zakaz dyskutowania o gustach i co za tym idzie krytykowania ich, bo jak już ustaliliśmy, w dyskusji nie obędzie się raczej bez oceniania czyichś upodobań i porównywania ich - byłby to zakaz zgoła bezsensowny. Jeżeli ktoś unika dysputy nad swoimi gustami, jest to często oznaka bycia niepewnym siebie, niezdolnym do uzasadnienia swoich wyborów, niedojrzałym, nieodpornym na krytykę itd. Wszak lubimy mówić o tym, co lubimy, więc czemu mielibyśmy takich okazji nie wykorzystywać? Nigdy nie rozstrzygniemy, czy słuchanie (nie dla beki) disco-polo dyskwalifikuje cię jako wartościowego człowieka, ale nie oznacza to, że nie możemy o tym pogadać.

Gadajmy o reżyserach, o filmach, o scenariuszach, muzyce, aktorach, promocji filmu, zgodności z książką, rozkładajmy na czynniki pierwsze każdą możliwą dziedzinę i przekonujemy się! Raz będziemy mieli rację, raz będziemy musieli uznać rację interlokutora, raz weźmiemy udział w pogawędce, w której nie ma i nie może być zwycięzcy, bo materia jest czysto subiektywna. Grunt to umieć uzasadnić swoje poglądy, ale nie używając fałszywych sofizmatów, tylko opierając swoją argumentację na wynikach przemyśleń, intraspekcji i szczerej rozmowie z rzecznikiem do spraw upodobań wszelakich mającym swą siedzibę we Własnej Głowie 13/7. Dzięki temu zamiast rzucić nudne tudzież tchórzliwe "o gustach się nie dyskutuje", będziemy bronić swych gustów, co da nam okazję do zainicjowania ciekawej być może rozmowy. A warto rozmawiać.

[Konrad Pospieszalski]
_______________________
Nasz tag: #odmienbyc
[Nasz fp na fb](https://www.facebook.com/Odmień-Być-738481763205508/)
#sztuka #przemyslenia
Pobierz OdmienByc - Podobno o gustach się nie dyskutuje. W takim razie o czym się dyskutuje, ...
źródło: comment_BjPf00v8ORuyV91LZ7Jto8AeRsjNovUs.jpg
  • 1