Wpis z mikrobloga

Znacie jakiegoś Michałka? Taki typ życzliwego nieogara; człowieka, którego wszyscy lubią, ale… No i w tym "ale" tkwi szczegół.

Na co dzień nasz Michałek wzbudza skrajne emocje, mimo dość nijakiego zachowania, jak to niektórzy brzydko określają. Zawsze uprzejmy do bólu, grzeczny do bólu i ostrożny - a jak - do bólu. Zawsze. Gdy go zapytasz o coś konkretnego, oczekując odpowiedzi w maks. 3 słowach, on wytoczy 5-minutowy monolog. Albo wkurza i go nie lubisz, albo wkurza, jednak go lubisz. Nie ogarnął jeszcze, że różne sytuacje wymagają adekwatnych do nich reakcji i czasem trzeba być agresywnym, zdecydowanym lub stanowczym. Ten typ człowieka liczy na to, że grzecznością podbije ludzkie serca. Napadnięty w ciemnej uliczce grzecznie poprosi, by zostawiono go w spokoju. Pracując będzie co chwila dopytywał współpracowników, "czy na pewno robi dobrze". Jeśli czegoś jest pewny, to tego, że nie jest pewny. Co chwilę gubi się w gąszczu informacji i nie daj Bóg z takim pracować. Z drugiej strony posiada nawet wiele zalet, które niestety potrafi przekształcić w wady poprzez tendencję do przesadzania. Skupmy się jednak na pozytywach. Zawsze uczynny i oddany, nie szczędzi bliźniemu pomocy ani w trudnych, ani w błahych sprawach. Tak lojalnego kompana ze świecą szukać. Słowem przyjaciel-marzenie, póki nie trzeba czegoś zrobić.

Co jednak kryje się w takim Michałku? Jednoznacznie trudno powiedzieć, ale przypuszczam, że jego deficyt wiary w siebie można porównać z zadłużeniem Grecji, a natłok zbytecznych myśli do rezerw złota Ludowego Banku Chińskiego. Niepewny siebie popada w groźne choroby o nazwie "za bardzo chcę" (która w połączeniu z brakiem pewności siebie powoduje skutek odwrotny do zamierzonego) oraz "zawsze będę miły i dobry", na czym on sam nieraz ucierpi. W pewien sposób w ogóle nie szanuje i nie ceni siebie. Zwabia to czasami w jego pobliże osoby, które chętnie wykorzystają jego złoża dobroci, a po ich wykorzystaniu nie dadzą nic w zamian. Bez wytyczonych i pilnowanych granic łatwo jest ograbić każde państwo. Ponadto Michałek trochę nie wierzy, że druga osoba go dobrze zrozumie, póki wszystkiego dokładnie nie wytłumaczy, przez co po dłuższym czasie wyprowadza z równowagi nawet oazy spokoju. Brak konkretności takiej osoby ustąpiłby sam, gdyby poczucie wartości i stosunek do ludzi w tym człowieku były należycie ułożone.

Mi osobiście trochę szkoda Michałka, który często staje się obiektem drwin i żartów. Cierpiąc z tego powodu (czasem nieświadomie), po części słusznie obwinia za to "zły świat", jednak jednocześnie samemu wystawiając się i prowokując takie sytuacje. Znam kilka takich osób, które niestety są Michałkami (bez względu na płeć). A Wy? Co sądzicie o Michałkach? Znacie jakichś?

[Marek Michałek]

____________________
Nasz tag: #odmienbyc
[Nasz fp na fb](https://www.facebook.com/Odmień-Być-738481763205508/)
OdmienByc - Znacie jakiegoś Michałka? Taki typ życzliwego nieogara; człowieka, któreg...

źródło: comment_uUTMFVQrk1rA9e3CpDc8TeKWDF3PW7kn.jpg

Pobierz