#wroniecka9
Ostatnio natrafiłem na filmiki, gdzie ten ksiądz gada o tym, że modli się o możliwość pielgrzymowania dla jego matki, która ma z 80 lat chyba (?) oraz mówi, że przez całe życie wyznawała jakąś fałszywą religię, "posoborowie", czy coś. I tak sobie myślę, że to jest jakaś abominacja. Matka, zamiast spokojnie czekać na zakończenie swojego żywota w gronie kochających bliskich, jest karmiona, że całe życie źle postępowała, źle żyła i teraz
Ostatnio natrafiłem na filmiki, gdzie ten ksiądz gada o tym, że modli się o możliwość pielgrzymowania dla jego matki, która ma z 80 lat chyba (?) oraz mówi, że przez całe życie wyznawała jakąś fałszywą religię, "posoborowie", czy coś. I tak sobie myślę, że to jest jakaś abominacja. Matka, zamiast spokojnie czekać na zakończenie swojego żywota w gronie kochających bliskich, jest karmiona, że całe życie źle postępowała, źle żyła i teraz
Przeprowadziliście sobie kiedyś eksperyment myślowy, co stałoby się, gdyby jakimś trafem świat (a zatem i Polska) byłaby taka, jaką pragnie ten ksiądz? W mojej opinii najbliższe podobieństwo do takiego wyimaginowanego świata przedstawia film Equilibrium (2002), gdzie w utopijnej przyszłości ludzkość, po wielu konfliktach, zakazuje pozytywnych emocji (śmiech, miłość) i wszystkich rzeczy z nią związanych (sztuka, kolory, itd.). Wyobraźmy sobie taką Polskę. Kapłani są największymi autorytetami i ich słowo ma największą wartość.
Ale był już taki świat. To wiejska parafia z xviii wieku. Tam na wielebnego tyrali prości chłopi, a on wszelkimi sposobami trzymał ich za karki, nazywając to niewolnictwo pobożnością.