Zastanawiam się dlaczego wokół odmowy brania udziału w wojnie jest tyle emocji. Przecież jako nowoczesne i świadome społeczeństwo zdecydowanie powinniśmy sprzeciwiać się dyskryminacji mężczyzn oraz koncepcji niewolnictwa. Nie rozumiem jak można używać słowa "dezerter" w jakiejś negatywnej konotacji. Mamy XXI wiek, przecież chęć życia i uniknięcia bolesnej śmierci/poniżania/niepełnosprawności jest czymś zupełnie normalnym. Mężczyźni mają prawo mieć takie same prawa jak kobiety. Nawet nowy uśmiechnięty i europejski rząd nie robi nic w tym
- wtrawiepiszczy
- Rv0000
- blargotron
- colezka
- badteeth
- +33 innych
Dla trepów i aparatu państwowego człowiek liczy się gdy jest zdolny do eksploatacji (później mają go gdzies). Teraz wielcy generałowie i inne trepy mówia, że wojna to sprawa każdego obywatela i urabiają społeczeństwo pod bycie niewolnikiem a przecież w czasie pokoju te same trepy żyją z naszych podatków, mają liczne przywileje społeczne