@abcde: Taki powód, że leki mają swoje działania uboczne, które mogą się nasilać w połączeniu z innymi lekami. Lekarze nie zawsze robią porządny wywiad, co pacjent już bierze, a też pacjent nie zawsze ogarnia co łyka. I jak na przykład Pani A. przyjdzie do farmaceuty z receptą od ginekologa na antykoncepcję i receptą od innego lekarza na tabletki zwiększające krzepliwość krwi, to farmaceuta może jej którychś nie sprzedać w obawie że
@Rammbo: W tym przypadku się w pełni zgadzam, ale świat to nie tylko Europa. Do dziś pamiętam kręcącą się w oku łezkę jak po tygodniu spania i jedzenia w marokańskich medynach weszłam do klimatyzowanego Maca w Marrakeszu, żeby zjeść co prawda kartonowe w smaku jedzenie, ale przynajmniej bez zastanawiania się, czy go za kilka godzin nie wyrzygam.
@jednorazowka: Samo słowo w obu przypadkach nie jest rasistowskie, ale tak szczerze, jak często je słyszysz w takim neutralnym kontekście? Nie zwracasz się do kogoś bezpośrednio "murzynie", tak jak pewnie większość ludzi nie zwróciłaby się do kogoś "warszawiaku" nie mając złych intencji. Nie jestem zwolennikiem histerycznego wykreślania teraz słowa "murzyn" że słownika, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś kto je słyszy cały czas w obraźliwym kontekście ma tego zwyczajnie
@RoKub: Problem jest w tym, że tych miar używa się nie tylko do opowiadania sąsiadowi jakiej długości masz dojazd do działki, ale również np. w przemyśle. W przypadku współpracy międzynarodowej przekłada się na ryzyko błędu, stratę czasu i niepotrzebne koszta. Pracowałam dla amerykańskiej firmy inżynierskiej jako kontrahent tutaj w Polsce i myślę, że gdyby ktoś zliczył ile czasu poświęcałam miesięcznie na idiotyczne przeliczanie jednostek, przerabianie rysunków na europejskie rzutowania i mm
@Testuje_Toster: I też dlatego, że niektóre składniki krwi się po prostu przeterminowują, więc kluczowe są stałe "dostawy" nawet przy zmniejszonym zapotrzebowaniu
Takich historii jest coraz więcej i pokazują kompletny brak przygotowania i związanych z tym procedur. Przypadek z mojej rodziny: W piątek w szpitalu wojewódzkim w Jastrzębiu Zdroju zrobiono testy pacjentom z różnych oddziałów i w niedzielę ok. 20 z nich uzyskało pozytywny wynik. Natychmiast przetransportowano ich do zakaźnego do Raciborza. Tam powtórzono testy i się okazało, że jednak koronawirusa nie mają ( ͡°͜ʖ͡°) Więc teraz trochę