Wtorek
Bywa tak, że natłok snów rzuca mną o łóżko i budzę się z malinką kafara na klatce piersiowej. Strzępki układanki, tęsknota za ciszą między wrodzonymi i nabytymi pragnieniami. Światło rozproszone przez bezpłciowe firanki, szara godzina i redefinicja poranka po pierwszej nocce.
Ogarnięte mieszkanie, czasem kojąca minimalizacja ilości przedmiotów tym razem wbija się pod żebra. Sansewiery wciąż po coś sięgają mieczami, drzewko szczęścia nie chce rosnąć. Odwracam wzrok od abstrakcyjnego malunku serca na
Bywa tak, że natłok snów rzuca mną o łóżko i budzę się z malinką kafara na klatce piersiowej. Strzępki układanki, tęsknota za ciszą między wrodzonymi i nabytymi pragnieniami. Światło rozproszone przez bezpłciowe firanki, szara godzina i redefinicja poranka po pierwszej nocce.
Ogarnięte mieszkanie, czasem kojąca minimalizacja ilości przedmiotów tym razem wbija się pod żebra. Sansewiery wciąż po coś sięgają mieczami, drzewko szczęścia nie chce rosnąć. Odwracam wzrok od abstrakcyjnego malunku serca na










Rano okazało się, że znalazłem nowy numer do byłej, z którą nie jestem od 2018 (!) Pisałem jakieś obrzydliwe SMSy, z których większość na
Stało się, ale widzisz, czujesz wstyd, a to wydaje mi się już dużo. Można by się pochylić nad tym, skąd to się wzięło (alko tylko napędziło pewne mechanizmy).
Heh, może właśnie tak jak piszesz, zresztą sam najlepiej się znasz. Wiesz, można pogadać z kumplem na trzeźwo.
Aha, muszę zwrócić uwagę - po co tag alkoholizm? Zawsze się trochę intryguję takim zabiegiem. Czy przez to chcesz dodatkowo opinię uzależnionych, czy to może już podchodzi pod większy problem? Czy też sam już uważasz, że to nałóg? Bo sytuacja jest wręcz klasyczna, co nie znaczy, że jest łatwiej sobie potem