Jak byłem w liceum to był taki jeden randomowy koleś-zjawisko, który jako licealista wyglądał na 40 lat, robił różne dziwne rzeczy, i kiedyś zupełnie losowo krzyknął na korytarzu "KARtofle Z BIGosem", jakoś ta zbitka mi zapadła w pamięć i zostałem karzbigiem.
Dzisiaj spałem sobie w bazie, spełniłem jedno ze swoich małych marzeń, czyli takie wypady do lasu na własną rękę i to jeszcze w #hamakboners . Znajomy straszył mnie, że bez ociepliny umrę w nocy, ale kurła, przy 30°C za dnia to było mi aż za gorąco w samym śpiworze. Do tego tarp dla komfortu, a rozłożyłem go w samą porę, bo zaraz po wskoczeniu do hamaka, zaczęło padać. Ogólnie to
@daeun: Niedaleko - sporo jest w okolicy dzików, wolałem się nie natknąć idąc nocą parę kilometrów w las. Ale za każdym razem wybieram się coraz dalej.
Strasznie wczoraj zbawiałem. Łamałem chleb do piątej rano, Judasz mnie zdradził jak klęczałem w ogrodzie, teraz mnie Krzyż napierdziela. Trochę się przespałem ale musiałem zmartwychwstać rano bo mam obowiązki. Mam Kościół. Ludzie mówią że nie można umierać jak jesteś Mesjaszem, ale to nieprawda. Można, tylko trzeba zmartwychwstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność.
@motorbreath87: miałem chyba tę płytę w domu, bo grałem w te demówki Fify (pamiętam że za każdy faul w polu karnym była żółta) i Froggera, w Gorky też, jedne z moich pierwszych strachów w dzieciństwie XD.
Właśnie sobie zdałem sprawę, że w środku tego pudełka zawsze są igły i nici xD Nigdy nie widzialem tam czekoladek. Ciotka, babcia, matka, wszyscy maja te serduszka i tam zawsze #!$%@? są nici xD
Serwus mireczki. Mieliście kiedyś podobną sytuacje podczas czytania książki? Po stronie 160 następuje ponownie 129. Kiedy dojedzie się "ponownie" do strony 160 magicznie jest już 193. Jakby 161-192 nie istniała. Największy błąd drukarski jaki kiedykolwiek miałem XD W komentarzach reszta zdjęć.
@xPrzemoo: ja tak miałem w "Felix Net i Nika", z 50 stron zniknęło i dość ważne fakty umknęły. Nie wiem, czy po kilkunastu latach mi zwrócą albo chociaż wyślą poprawną wersję XD.
Dawno nie było, a jako gimba, śmieszyło mnie to do rozpuku: 1/nie pamiętam CZĘŚĆ ZEROWA: PHANTOM TENTACLE
Wstawał piękny majowy poranek. Tygrysek, Kłapouchy i Królik siedzieli przed domkiem Królika i leniwie sączyli wino „Heracles”. – Marchew ci rośnie… jęknął leniwie Tygrysek. – Widzę… jeknął leniwie Królik W tem przybiegł zziajany Prosiaczek i zawołał: – Weni, Widi, Wicjusz! – Widziałem, przewidziałem, wydedukowałem! – No i czego się drzesz? nie widzisz ze marchew rośnie?
Kelner pyta klienta, który dopiero wszedł do baru: - Co Pan pije? - Codziennie rano szklankę soku owocowego, zioła na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufelek piwa razem z przyjaciółmi. - Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. Pytałem co by Pan chciał? - Mój Boże...Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie... - Może jeszcze raz zadam pytanie. Czy chce się Pan tu czegoś napić?