#anonimowemirkowyznania #zwierzaczki #psy #bekazpodludzi #patologiazewsi #zalesie Moja sąsiadka ma psa, który biega u niej na podwórku na wolności. Niby okej bo to jej podwórko. Ale sąsiadka nigdy nie zamyka bramy - jedynie na noc - bo co chwilę ktoś do niej przyjeżdża i się jej nie chce co chwilę otwierać i zamykać bramy.
Jej pies przeskakuje przez moją furtkę bo mam taką furtkę spawaną gdzie jest zdobiona w takie romby, wspina się
Słowem wstępu, mam sporego psa, 28 kg i około 58-60 cm w kłębie. Szczupły, ale wysoki. W ogóle nie agresywny. Ale tak w ogóle. Żeby nie było, że jestem kolejnym "puszek nie gryzie", ma swoje wady i czasem (często) humory. Ma psy za którymi nie przepada, a są to najczęściej psy większe od niego w stopniu znacznym. Nie przepada też za owczarkami. Ale co to znaczy
Ja #!$%@?. Poszedłbym do jakiejś fizycznej roboty, stolarz, murarz, parkieciarz, no coś takiego. Jak jadę do domu rodzinnego z warsztatem to se dłubię i to lubię i umiem. Ale jak w obecnej robocie mam sprawę do serwisu, albo jak słucham rozmów serwisantów to mnie #!$%@? jasny strzela. Jak czytam ich maile, często z błędami ortograficznymi typu łudź zamiast Łódź to mnie #!$%@? strzela.
Fajnie byłoby coś porobić fizycznego, coś stworzyć i być
@kuncfot: to, czego nienawidzę bardziej niż wszystkiego co wymieniłem to sprawy urzędowe. Kiedyś miałem jdg, paru pracowników. Każda sprawa księgowa to było dla mnie jak wejście na Mt. Everest. Obecnie jestem potwornie niezadowolony z pracy jaką wykonuje że względu na stres związany ze sprzedażą, wynikami itp. I z chęcią poszedł bym na jakieś pół roku do roboty gdzie zrobię swoje i mam wszyściutko w dupie. Żadnych maili czy telefonów po pracy.
@Fortyk: pamiętam jak w jedne wakacje tak napierdzielałem w coda 4. Matko jedyna jak ja się wtedy wyrobiłem. Jak poszedł pierwszy kill streak powyżej 20 to potem co trzeci czwarty mecz tak miałem. Ludzie wyzywali mnie od chiterow bo strzelałem przez pół mapy przez ścianę - po prostu wiedziałem gdzie się ludzie czają i kontrolnie sprawdzałem. Ale to było dawno temu, jak jeszcze do szkoły chodziłem i były wakacje. Był czas
Jak sobie radzicie w dorosłym życiu? Skończyłam se niedawno techbaze, pracuje 4 dni w tygodniu po 7 godzin i mam 30 min przerwy (jestem tłumaczem więc w sumie to siedzę na dupie przed kompem) a jestem tak #!$%@? że wracając do domu o 16 śpię do 6 dnia kolejnego i tak w kółko XD A jak przychodzi weekend zamiast korzystać z życia jak rówieśnicy nie jestem w stanie wyjść z łóżka, pog
@yobitch: może za wcześnie pracę po prostu zaczynasz? Jak miałem pracę którą zaczynałem o 12 a kończyłem różnie - sumarycznie wychodziło więcej niż 8h 5 dni w tygodniu, to byłem pełen energii non stop, nie chorowałem w ogóle, a jak już coś łapało to wystarczyło chwilę się przespać. Jak zacząłem pracę 9-17 to jest już dużo, dużo gorzej. Śpię w sumie tyle samo, albo nawet więcej, a jestem bardziej zmęczony, dużo
Był ktoś zwolniony za zbyt śmierdzące kupy? Właśnie przed chwilą kierownik mnie wezwał, jak się okazało chodziło o wczorajsze zdarzenie, gdzie po mojej ubersrace w kiblu minąłem się z juleczka z pracy 8/10, która weszła do jaskini cierpienia zaraz po mnie. Typowa p0lka musiała na mnie się poskarżyć szefowi, podobno z kibla wyszła zielona i musiała wyjść wcześniej do domu, bo zabierało jej się na wymioty. Czy ktoś jest zorientowany w prawie
Jaka jest #praca w dużym mieście gdzie się na start dostaje te 4-5k netto? Mam dosyć swojej, i pracy i branży (handel) i mnie zaraz coś strzeli. Chcę znaleźć coś nowego, całkiem innego, ale nie mogę za bardzo schodzić z zarobków bo opłaty mam za duże by zaczynać totalnie od zera :/
No i w końcu w swoim życiu i karierze zawodowej dotarłem do momentu, gdzie nie widzę sensu nigdzie, swojej pracy nienawidzę, a kasa mimo że ok to zżerają ją rachunki, opłaty, czynsz, przez co nie starcza na nawet nie fajne wakacje a rozrywkę w miesiącu, przez co nie bieduje, ale też nie żyje jakoś super. Natomiast przez to że ciągle nie mam czasu ciężko się jakkolwiek przebranżowić na coś ciekawszego, a nie
Wtf, piłem półtora litra coli dziennie, w pracy ze trzy kubki słodzonej kawy z mlekiem i stwierdziłem że odstawie bo warto schudnąć. Nie to żebym był nie wiadomo jakim ulańcem, czy miał znane tutaj tatusiowie BMI. Dla ciekawych - 27.3
No i odstawiłem całkowicie słodkie napoje - tylko woda, herbata i kawa, oczywiście zero cukru. I co? Po 3 miesiącach zmiana wagi równa zero. Jeśli chodzi o inne nawyki żywieniowe - bez
@pianinka: nie tyłem, tylko stwierdziłem że warto schudnąć
@tulipana: aktywność wzrosła. Żeby w pasie spadło, to bym zrozumiał, a tu wszystko jak stało tak stoi. Z pół roku temu odstawiłem słodycze, to waga spadła o 3.5kg, a teraz nic. Odnośnie aktywności - tańczę towarzyski a teraz przygotowujemy się do spektaklu to więcej treningów weszło.
Akcjonariusze zdecydowali, że CD Projekt na początku czerwca wypłaci z zeszłorocznego zysku 503,69 mln zł dywidendy, po 5 zł na akcję. Firma spodziewa się, że pod koniec czerwca znany będzie ostateczny kształt pozwu zbiorowego w USA dotyczącego komunikatów publikowanych przez nią przed...
Kiedys w podstawowce #!$%@? woźnej w szkole klucze od piwnicy i zamknalem (+zgasilem im swiatlo, bo bylo zapalane na zewnatrz) tam kilku zjebow z mojej klasy gdy sie na przerwie podjarali, ze mam klucz i weszli do srodka. Do piwnicy prowadzila tylko jedna droga, z dala od innych klas bo byla na korytarzu tylko z szatniami wf, za nieuzywanym pomieszczeniem z prysznicami i ciagnela sie pod sala gimnastyczna. Nastepna i zarazem ostatnia
@UmbertoDalleMontagne: ja też w piwnicy w szkole zamknąłem.... Ale woźną, a nie kolegów xD. Jak zeszła to zostawiła klucz w drzwiach, wystarczyło zamknąć i przekręcić. Nie wydało się xD
#przegryw to człowiek leniwy który zrezygnował. Próba rozmowy z takim zwykle kończy się stwierdzeniem "nie będę pajacował do księżniczek" a kryje się pod tym straszny ból dupy ze laski do nich nie pajacują. Będą pajacować, jeśli Ty odpowiednio wcześniej sam zapajacujesz. No chyba że jesteś w topce przystojnych facetów. Ale nie jesteś i trzeba się z tym pogodzić.
@Wroona11: to się kwalifikuje na terapię. Stary, jak nie radzisz sobie z porażkami na tyle że już nic nie chcesz mieć, to leć się leczyć. Wegetacja to nie życie. Dziewczyny to nie wszystko. Znajdź se coś prostego co chciałbyś umieć robić i się naucz. Zacznij się tym cieszyć na siłę. Nie wiem, latte art. Filmiki na YouTubie i pierwszego dnia już ładną kawę zrobisz. Malowanie z bobem Rossem. Jak ci wyjdzie
W koncu udalo mi sie poznac dziewczyne, po miesiacu bylo juz naprawde spoko, mozna powiedziec pasowalismy do siebie... no mozna jednym incydencie...
Raz po treningu przetermosilo mi kichy i z korkiem w dupie wracalem na mieszkanie. Wpadlem do domu jak opetany i ona akurat brala prysznic w lazience, nabijam sie i pytam czy moge wejsc na dwojke, ona w smiech i ze dawaj...
@frikidiki: ja z byłą na Woodstocku po bardzo złej grochówce z puszki normalnie heheszkowalem umierając w toyku, a ona w drugim. Może zbyt szybko się to stało, a może ona jest zbyt delikatna. Kto wie?
#zwierzaczki #psy #bekazpodludzi #patologiazewsi #zalesie
Moja sąsiadka ma psa, który biega u niej na podwórku na wolności.
Niby okej bo to jej podwórko.
Ale sąsiadka nigdy nie zamyka bramy - jedynie na noc - bo co chwilę ktoś do niej przyjeżdża i się jej nie chce co chwilę otwierać i zamykać bramy.
Jej pies przeskakuje przez moją furtkę bo mam taką furtkę spawaną gdzie jest zdobiona w takie romby, wspina się