Kurde, wkręciłem sie w bieganie. Chociaż ciezko to nazwac bieganiem bo aktualnie to marszo-biegi(2:30 biegu i 1 marszu). Cel prosty raczej aktualnie, przebiec te 10km ciagiem bez umierania.
Staram sie biegac w komfortowym tempie czyli ta mityczna strefa 2, u mnie aktualnie powolny trucht bo około 8:00.
Pytanie, czy dalej tak to kontynuować by progresować? To znaczy zwiekszac troche czasu i jakos to bedzie, czy moze jakies innne zmiany?
Biegam 3 dni w tygodniu+trening siłowy.
Staram sie biegac w komfortowym tempie czyli ta mityczna strefa 2, u mnie aktualnie powolny trucht bo około 8:00.
Pytanie, czy dalej tak to kontynuować by progresować? To znaczy zwiekszac troche czasu i jakos to bedzie, czy moze jakies innne zmiany?
Biegam 3 dni w tygodniu+trening siłowy.






















* Blade Runner 2049
* Obcy – 8 pasażer Nostromo
* Skyfall
* Spectre