FanaticoRosso1910 via Android
#buczek
#buczek Dzisiaj opowiem o moich pierwszych dniach i zahaczę o koleżankę - pracownice punktu (nazwijmy ją Anka) która była znana w całym mieście, bo chlala z zulami na punkcie itp. XD ci co mi zarzucają kłamstwa to mogą przestać czytać, bo w to tym bardziej nie uwierzycie. Ci co grali w moim mieście, to raczej skojarzą punkt i osobę. Zaczynając pracę, miałem pracować na punkcie pod moim domem. Spokojny punkt, spoko
#buczek Dzisiaj opowiem o moich pierwszych dniach i zahaczę o koleżankę - pracownice punktu (nazwijmy ją Anka) która była znana w całym mieście, bo chlala z zulami na punkcie itp. XD ci co mi zarzucają kłamstwa to mogą przestać czytać, bo w to tym bardziej nie uwierzycie. Ci co grali w moim mieście, to raczej skojarzą punkt i osobę. Zaczynając pracę, miałem pracować na punkcie pod moim domem. Spokojny punkt, spoko
- BrakPomysluNaNick
- arkan997
- blaszkia
- Peteroo
- Gizbert
- +586 innych
Siemka. Dzisiaj dłuuuugi wpis o stałej klienteli punktu zakładów bukmacherskich. Spróbuję jakoś podzielić ich na grupy i po krótce wytłumaczyć jak to wygląda, bo z tego co widzę po komentarzach - chyba niektórzy nie mają pojęcia jacy ludzie tam przychodzą. Zapraszam.
Większość klientów, których miałem na swoim lokalu to były dziadki na emeryturce, albo tacy chwilę przed. Przychodzący z przyzwyczajenia, z nudów, dla spotkania się z kumplami z buka, dla flaszeczki,
najpierw sprostuje jedną rzecz. Pracowałem tam 2,5roku, ale 5 lat temu.
Tak, na tyle osób, które się regularnie przewijały znam jednego typa, który moim zdaniem był na plus. Na siłę mógłbym wymienić drugiego o bardzo podobnej taktyce, ale gość miał dobrą passę jak zaczynałem pracować. Jak odchodziłem to już był w plecy na bank. Ale o nim wiem, że bardzo dużo grał online.
I tak jak napisałeś - pewnie właśnie ci