@negatywne_myslenie: Jakby to był pierścionek z jakiś z dużym brylantem to byłoby narzekanie, że hurr durr, jak można tak piniondz wydawać, dziewczyna materialistka, tylko hajs się dla niej liczy itd. ( ͡º͜ʖ͡º)
Moja pierwsza w życiu stówa! Trochę w to jeszcze nie wierzę! Tylko ja, muza, mój wysłużony rower i te kilometry...a i jeszcze tabuny ludzi na ścieżkach, po których kręciłam się jak smród po gaciach! Myślałam, że jak zrobię te #100km to padnę, ale jest dobrze, kocham moje nogi! XD Przez pierwsze 20 km walczyłam z bólem tyłka, chyba po tych kilometrach zrobionych wczoraj
@Kejcia26: Gratulacje. Co roku mówię sobie, że tym razem na pewno zrobię setkę i ostatecznie mi się nie chce - mimo że biegam maratony, moim rekordem na rowerze pozostaje 70km :P
@111wafel111: Miałam Duramo 5, które wyglądały niemal identycznie jak Twoje. Szóstki są już nieco inne (mam w wersji juniorskiej) i odczuwam je jako gorsze - jakieś takie cięższe, "potężniejsze".
Pozwoliłam sobie ręcznie poprawić pozostałą odległość, po tym jak mocno zepsuł ją @DawidKb dodając nam ponad milion kilometrów... Odległość wzięłam z wpisu @JokerLine i odjęłam te z kolejnych wpisów. Powinno być ok. @Adammik
Niby można ulepszać bronie, są nowe frakcje, nowe bronie, ale mimo tego gra jest dużo gorsza od pierwszej części. Początkowo klimat jest równie genialny co w SoC. Później wszystko co dobre się ulatnia (mutanty też) i zostaje nam przeciętna strzelanka. Idziesz, strzelasz, ziewasz.
Zniknęły gdzieś cutscenki (są AŻ dwie), dialogów jest dużo mniej, fabuła co najwyżej przeciętna.
@rouxinol: Zew Prypeci jest lepszy, a przynajmniej takim go zapamiętałam. Ma lepszy klimat, mniej bezsensownego strzelania niż w Czystym Niebie, a jednocześnie zachowuje jego zalety typu naprawa czy ulepszanie sprzętu.
Kupiłam właśnie buty New Lidlance (albo Lidl Balance jak ktoś woli) i na pierwsze wrażenie są to najlepsze Lidlaki, z jakimi miałam do czynienia (a są trzecie). W 2013 były poprawne, w 2014 nieco ciasne w palcach i sztywne - zdecydowanie najgorsze. Te są wyraźnie lżejsze, bardziej elastyczne i jakby lepiej dopasowują się do stopy. Z wad - nie będą nadawały się dla osób z niskim sklepieniem stopy, bo w tym rejonie
@sartek: Myślę, że nie ma problemu. Sama przeszłam etapy: tanie buty na początek -> drogie buty, super systemy, wow -> tanie buty, bo niewiele się różnią, a zużywają równie szybko. Może obawiałabym się trochę o amortyzację przy 70km/tydzień i regularnych wybieganiach >20km, ale przy niewielkim kilometrażu to schodzi na drugi plan.
Nie spodziewałam się zupełnie takiego zainteresowania, zwłaszcza, że na wykopie plusy zbierają raczej #gorzkiezale o różowych paskach, ale skoro prosicie, to jak najbardziej będzie część druga i może znacznie więcej. Bo tak prawdę mówiąc w porównaniu z innymi egzemplarzami ten był jeszcze w miarę znośny (przynajmniej względnie normalny). Zaznaczam jeszcze, że nie chodzi mi wyłącznie o to, żeby się wyżalić czy poobgadywać eks, ale żeby podsunąć niebieskim coś w rodzaju poradnika, pokazać, jak my (dziewczyny) myślimy i odbieramy różne rzeczy od drugiej strony. Tym razem będzie też trochę o seksie (mam skrupuły czy powinnam opisywać takie szczegóły, ale bez tego obraz byłby niepełny, więc doceńcie moje poświęcenie), dlatego raczej 18+. No i podkreślam, że wszystko co piszę, jest absolutnie zgodne z prawdą, bez żadnego ubarwiania.
Ok, to wracając jeszcze do tematu, przypomniało mi się kilka historii a propos chorobliwej wręcz oszczędności.
WAKACJE 01.7-15.07 CO POLECACIE KOCHANE MIRECZKI. wyjazd krajowy dostępne fundusze 5,5cbl
dodam,że jadę sama, chyba że znajdę do tego czasu jakiegoś samcaalfa to moze wbijać zemna- zaznaczam od razu #niebedoseksy #wakacje #kiciochpyta #pytanie
Jak wielu z was jest ignorantami popkultury? Nie mówię tu o jakimś hipsterskim zafiksowaniu. Po prostu kogo tez nie obchodzi kultura popularna? Nie zwracam kompletnie uwagi na aktorów/piosenkarzy, celebrytów. Nie cierpię polskiej kinematografii. Nie znam nazwisk ludzi z show biznesu i nigdy w życiu nie obejrzałem żadnego polskiego serialu czy filmu (nie licząc tych sprzed lat 90tych.), bo uważam je za skrajnie drewniane aktorsko. Kompletnie mnie to nie interesuje kim jest jakas swift czy przybylska czy jeszcze ktoś inny. Nie mam z tego powodu kompleksów ale czasem ludzie się na mnie dziwnie patrzą. Co mnie kompletnie nie interesuje. TV mam ale głównie do streamowania filmów z laptopa i oglądania wyścigów MotoGP. Radia nie słucham bo co chwile jakies reklamy środków na hemoroidy lecą. Muzyki słucham dużo ale tylko z mp3 czy innego spotifaja.
@blubi_su: Wsiedli na Ciebie z tym polskim kinem, mając zresztą trochę racji, ale chyba nie to jest sednem wpisu. Nierzadko w pracy gorącym tematem jest ostatni odcinek "M jak Miłość", ostatnio była dyskusja o śmierci jakiegoś jurora z Idola czy innego szoł, to też musiałam cierpliwie tłumaczyć, że nie wiem o co chodzi, bo telewizor służy mi głównie jako większy monitor do komputera. Ale takich osób wcale nie jest tak
Mirki, jak mnie ludzie #!$%@?ą... Szczególnie moje pokolenie (lvl 25). Wracam sobie ja wczoraj ze studbazy a tu w busie sodoma i gomora ,(normalnie jest prasie pusty) ostatnie miejsce siedzące. Wsiada babka z dzieckiem (7 lvl max) do miasta oddalonego o 1,5h drogi ( jak ja). Dzieciak usiadł na schodku, matka stoi obok. Ofc 18 osób w wieku ok 20 lat albo wgapia się w okno albo w smartfona i nie wstanie
@chixi: Zawsze można otworzyć gębę i poprosić o ustąpienie miejsca, bo dzieciak chory, slaby, czy coś. Samo bycie dzieckiem nie uprawnia do siedzenia, bez przesady.
@XAIMEII: Że co? Chyba jadasz kiepsko przyrządzone schabowe. Żeby schabowy był dobry, trzeba mięso trochę przygotować, wywalić te żyły itp. Kurczak też jest spoko, ale mniej aromatyczny, sam w sobie bez przypraw delikatniejszy i przez to w mojej opinii bardziej "nijaki".
Wczoraj wieczorem. Wyjątkowo skusiłam się na rozbieganie dzień po starcie. Pierwsze kilometry były ciężkie, ale z czasem coraz lepiej, więc może to jest jakaś metoda. Około 40 minut po 6:15 min/km. #sztafeta
@ProjektGdansk: Zamiast rolowania był masaż w niedzielę po południu. Bolało, więc chyba dobrze zrobiony. :P Ale jakąś rolkę muszę sobie skombinować tak czy inaczej. Trzeba będzie śledzić Biedrę i Lidla, ew. zrobić tuning butelki.
Uchh, ciężko było jak diabli. Słońce, wiatr, podbieg na osiemnastym, a przede wszystkim szarpane tempo na początku (z winy zająca i mojej - bo mogłam przecież nie słuchać zająca) dodały mi nieco do wyniku. Ale plan minimum wypełniony, dowiozłam do mety życiówkę. A jak porównać wyniki z 2013 (1:57:51) i 2014 (1:49:29), to całość wygląda nieźle. Mogłabym pewnie parę stron o tym biegu napisać. Czas zamówić pizzę.
źródło: comment_C04wYti5bHsg5jkQV6aYCAI36i7Au3Ke.jpg
Pobierz