Finalnie okazuje się, że dowódca "bór" był kretynem z przerosły ego oraz zdrajcą. Bo tylko zdrajca wysyła dzieci na wojnę. Narody bez dzieci upadają.
Ćwierć miliona dusz poświecono dla chwili "chwały" i "wolności"
We Lwowie też AK chciało przywitać armię czerwoną jako gospodarze, no i się udało, oczywiście na korzyść kacapów. Ponieważ AK
Opcji jest kilka.
1. To że zawiadomienie jest prawdziwe i sytuacja miała miejsce.
2. Jest operacja pod fałszywą flagą i zostały podmienione formularze z oryginalnych na sfałszowane. W końcu to w-c przewodniczący MKW.
Jednak nie zmienia to faktu, że przewodniczący słusznie został odwołany. Pominął procedurę i działał za plecami reszty członków MKW.
Co już samo z siebie może się wydawać podejrzane.