W linuksie odpalasz aplikację i ona sprawdza jakie biblioteki są potrzebne. Gdy wersja bibliotek jest starsza, biblioteki są aktualizowane. Tak działa cały system.
Aplikacje są małe i możesz sam je modyfikować bo kod źródłowy jest dostępny.
Windows to syf katalogów, które tworzą taki kocioł, że nie można nic całkowicie odinstalować.
Pełno schowanych przed administratorem folderów kryje logi i dane programów.
Chodzą usługi, których nie jesteś w stanie zatrzymać i kontrolować.
Chyba, że ma rozum szympansa i chce kupić sobie pałac za ich wypłaty narażając całą swoją rodzinę i kraj.
Sam ma w dupie noszenie maski, więc wnioskuj sam.