1. Noclegi – żebrzę troszkę o plusy, jak wpadnie w gorące, to ktoś nowy może to zobaczy. Więcej osób wie co będzie robić przez najbliższy miesiąc. Kto może w bliższej lub dalszej okolicy trasy mnie kimnąć i użyczyć prysznica i pralki? Niechaj im Bóg/Manitu/Śiwa/Budda w dzieciach (lub ich braku) wynagrodzi... Orientacyjne daty naniesione są na mapę. Proszę o propozycje, a nie definitywne deklaracje, bo wiadomo, że różnie może być i każdemu może przecież coś wypaść... Każdemy gdybym chciał się zatrzymać dam 2-3 dni wcześniej znać i zapytam czy może mnie przyjąć. Nie to nic się nie dzieje. Będę miał 2-3 dni na znalezienie czegoś innego. Na niebiesko jest oznaczony fragment trasy, który jadę z @Mortal84, bo w tym roku wyjątkowo mam kompana przez 9 pierwszych dni, więc tam wyjątkowo potrzebuję 2 miejsc. Różowe jadę już sam. 2. Tag – #metaxynarowerze będą (w miarę) codzienne relacje z podróży – trochę zdjęć, opisów itd. Ile zależy od czasu, którego zawsze jest mało, neta oraz poziomu niewyspania. 3. Trasa – ulegnie jeszcze delikatnym zmianom. Dlaczego taki kształt? Bo to co jest na zielono, to tereny gdzie już byłem rowerem. Nie ma sensu zwiedzać tego samego, kiedy tyle Polski jeszcze do zobaczenia. Póki co ma ~6500km, ale doświadczenie uczy, że końcowy wynik będzie o około 10% większy. Tu są też linki do Stravy jeżeli ktoś chce wersję interaktywną i dowolnie sobie przybliżyć etc. Start, Środek, Koniec. 4. Tracking – Endomondo będzie live gdzie akurat jestem itd. Na Strava treningi będą codziennie wieczorem po zakończeniu trasy. Tam też pewnie będzie więcej
@Jestem_Tutaj: Bardzo kreatywny lenny (~ ͡°͜ʖ͡°)~ @littleblizz: Dostajesz 5 za aktywność na nocnej, inni powinni się od Ciebie uczyć @soniq51: Jak na mirko, używasz bardzo bogatego słownictwa
@Ravciu: Bardzo ładnie pocieszasz mirków, którzy są w trudnej sytuacji @CzlowiekXD: Gratuluję bordo i miejsca w rankingu @regal20: Jeszcze trochę, a będziesz absolutnym ekspertem tindera
@lisekchz: w jakimś wywiadzie czytałem, że Nawałka w czasach, gdy był piłkarzem bardzo dbał o swój wygląd, więc w Górniku musiał mieć jakiś kiepski czas.
@ql00 dokarmianie wszystkiego co dzikie i bezpańskie jest ogólnie złe. No cóż, edukacja moze dalaby cos w przypadku 5% społeczeństwa, reszta ma to w dupie
#anonimowemirkowyznania Jako, że lubię czytać AMW i obczajać jakie to #!$%@? akcje niektórzy z Was miewają w życiu (nawet jeśli część to bajty), to postanowiłem, że i ja dorzucę swoje 5 groszy. Może komuś się spodoba. ;)
Będzie w tonie wesołosmutnym, bo chciałem Wam opisać historię swojej pierwszej, nastoletniej miłości - która była po prostu ciekawym przeżyciem (i do tego chyba nawet z pewnym morałem, przynajmniej ja dzięki temu zmądrzałem ;) ).
No zajebisty początek dnia. Zawsze we wtorki i czwartki rano jeżdżę na kort i gram z kumplem przez 1,5h w tenisa. Biorę ze sobą też zawsze Uszka - mojego psa. Nauczył się zbierać piłki i je nam przynosić, więc nie musimy sami tego robić. My mamy więcej czasu na grę na Uszek się przy okazji wybiega.
Tempo dziś było naprawdę spore, toteż byłem po meczu mocno #!$%@?. Kumpel pojechał w swoją stronę. Ja jeszcze poszedłem zapłacić za kort i idę sobie do auta, a tam już za kierownicą siedzi Uszek i mówi, że on poprowadzi, a ja żebym sobie odpoczął. Myślę w sumie niedaleko do domu, to może bagiety nas nie złapią, a ja złapię oddech.
Po drodze wstąpiliśmy jeszcze na myjnię, bo auto #!$%@?, a dodatkowo Uszek jeszcze #!$%@?ł przez kort i trzeba było obmyć opony. I co zrobił ten #!$%@?? #!$%@?ł się w maszynę na myjni!!! Jeszcze się #!$%@? próbował tłumaczyć, że tam wąsko i trudno jest wcelować, a on jest psem i nie umie jeździć. Jak nie umiesz, to po #!$%@? się pchasz? No #!$%@?! Nie dość, że auto #!$%@?, to jeszcze muszę płacić na naprawę maszyny.
#anonimowemirkowyznania Cześć wszystkim! Dzisiaj chciałbym podzielić się z wami moją historią sprzed roku. Lubie czytać różne #podrywajzwykopem i #tinder dlatego postanowiłem napisać swoją historię.
Było tak, że jak założyłem tindera przesuwałem na tak każdy rózowy pasek bez zastanowienia. I tak ze sparowało mnie z loszką bez zdjęcia (był jakiś gówno obrazek). Sama napisała, zarzuciła jakimś głupim żartem i tak zaczęliśmy rozmawiać. Po jakiejś godzinie chciałem żeby dała mi swojego fejsa albo cokolwiek żebym mógł zobaczyć jak wygląda. Przeczuwałem, że może to być jakąś Arcy Pasztetową do której bez świeżej kajzerki nie podejdę. Pisałem jej, że jak jest tłuściutka to, że mi to nie przeszkadza ( ͡°͜ʖ͡°) no ale ona, że nie o to chodzi itp itp. Typowe różowe bla bla bla. No ale, że nigdy nie pisało mi się z jakąś loszką tak dobrze, to ciągnąłem tą znajomość dalej, co jakiś czas naciskając żeby pokazała mi swoje zdjęcie. Minął miesiąc pisania na tinderze, w końcu postawiłem jej warunek. Albo się spotkamy albo sajonara. Zgodziła się. Umówiliśmy się w centrum, w miejscu które dobrze znam i wiem jak się rozpłynąć. Usiadłem na ławce i czekałem. Było to ciepłe sobotnie popołudnie, o dziwo mało ludzi wokół więc się rozglądam. Mijają mnie kolejne dziewczyny, siedzę czekam. Mija 5, 10, 15 minut. Nagle widzę wielką czarną kropkę wyłaniającą się znad horyzontu. Wysoka, około 180cm wzrostu, pewnie mniej więcej tyle szerokości, czarne malowane włosy, czarne spodnie, czarna skóropodobna kurtka (mimo, że było ponad 20 stopni) plus kilo tapety. Była coraz bliżej, zbladłem, zimny pot zalał mi czoło. Jak prawdziwy samiec omega postanowiłem uciekać w obliczu zagrożenia. Wstałem i zrobiłem obrót na swoich miękkich jak wata nogach. No i potknąłem się. Potknąłem się, o nią, dziewczynę na wózku której nie zauważyłem. Spojrzała na mnie, uśmiechnęła się i powiedziała "Cześć M**, To Ja J** z tindera. Złapałem ją i przytuliłem. Pierwsze co powiedziałem, to że "nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że Ty to Ty a nie te czarne monstrum (które szło do śmietnika obok ławki na której siedziałem a nie do mnie). Tak naprawdę dopiero po chwili dotarło do mnie, że ona jest na wózku. Ale nawet nie myślałem o tym. Jedyne co absorbowało mnie prócz tego co mówi, to
OP: Możliwe, że już niedługo będziecie mogli nas zobaczyć w jednym programie śniadaniowym gdzie opowiemy jak wygląda taki związek. Na razie nie mogę zdradzić więcej szczegółów. Dzięki wszystkim za miłe słowa ;)
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP) Zaakceptował: Asterling
Mam dwóch braci, wszyscy jesteśmy dorośli i na swoim. Dopóki studia to wszystkim nam rodzice pomagali więc mieli na co wydawać. Jednak gdy najmłodszy się usamodzielnił to nagle okazało się, że pieniędzy jest więcej niż potrzeba.
Mieszkają w domu z niedużym ogródkiem. Ostatnio przeprowadzili dużą inwestycję, cały ogródek przekopany bo zamontowali system nawadniania. Ciągle kupują jakieś stare meble i zegary tak, że nie ma już gdzie tego wstawiać a gdy wybija północ w salonie to wali głośniej niż kościelne dzwony. Dziwię się, że żadni zagubieni wierni nie przyszli jeszcze pod ich drzwi.
W sumie to jest tak głupie ,że nawet śmiać mi sie nie chce. W skrócie zbierali pieniądze na małej Tosi, przyjechał Marcin Głowacki żeby pomoc w zbiórce wybrali sie na paradę stanął zbiorniki a #bagiety to zatrzymały... targety trzeba robić.... #motocykle #truestory #gorzkiezale #polska #zabkowiceslaskie
@szymon-jagodzinski-1 jeżeli robił to na jakimś zamkniętym placu i wszystko było zgłoszone gdzie trzeba to #!$%@?ło ich, a jeśli urządzili sobie pokaż stuntu na ulicy bez pozwoleń to bardzo dobrze.
Ciekawostki ze świata: Ta historia jest tak nieprawdopodobna, że aż trudno w nią uwierzyć: wyobraźcie sobie sytuację gdy wysyłacie list na fikcyjny adres w Nowej Zelandii a po dwóch miesiącach dostajecie odpowiedź. Odpowiedź, która mrozi krew w żyłach. Listy z Nowej Zelandii
Ciekawostki z Polski: "Chomiczówka" - niby banalna piosenka o jednym z warszawskich osiedli na których wychował się Sidney Polak. Jednak jeden z wersów jest bardzo intrygujący - który
- Marsz wcześnie do łóżka. - Nie idziesz na imprezę. - Nie wychodzisz ze swojego pokoju. Moje kary z dzieciństwa stały się planami na weekend w dorosłym życiu.
1. Noclegi – żebrzę troszkę o plusy, jak wpadnie w gorące, to ktoś nowy może to zobaczy. Więcej osób wie co będzie robić przez najbliższy miesiąc. Kto może w bliższej lub dalszej okolicy trasy mnie kimnąć i użyczyć prysznica i pralki? Niechaj im Bóg/Manitu/Śiwa/Budda w dzieciach (lub ich braku) wynagrodzi... Orientacyjne daty naniesione są na mapę. Proszę o propozycje, a nie definitywne deklaracje, bo wiadomo, że różnie może być i każdemu może przecież coś wypaść... Każdemy gdybym chciał się zatrzymać dam 2-3 dni wcześniej znać i zapytam czy może mnie przyjąć. Nie to nic się nie dzieje. Będę miał 2-3 dni na znalezienie czegoś innego. Na niebiesko jest oznaczony fragment trasy, który jadę z @Mortal84, bo w tym roku wyjątkowo mam kompana przez 9 pierwszych dni, więc tam wyjątkowo potrzebuję 2 miejsc. Różowe jadę już sam.
2. Tag – #metaxynarowerze będą (w miarę) codzienne relacje z podróży – trochę zdjęć, opisów itd. Ile zależy od czasu, którego zawsze jest mało, neta oraz poziomu niewyspania.
3. Trasa – ulegnie jeszcze delikatnym zmianom. Dlaczego taki kształt? Bo to co jest na zielono, to tereny gdzie już byłem rowerem. Nie ma sensu zwiedzać tego samego, kiedy tyle Polski jeszcze do zobaczenia. Póki co ma ~6500km, ale doświadczenie uczy, że końcowy wynik będzie o około 10% większy. Tu są też linki do Stravy jeżeli ktoś chce wersję interaktywną i dowolnie sobie przybliżyć etc. Start, Środek, Koniec.
4. Tracking – Endomondo będzie live gdzie akurat jestem itd. Na Strava treningi będą codziennie wieczorem po zakończeniu trasy. Tam też pewnie będzie więcej
źródło: comment_gPjRmsGWauj38smMPK5ElfX3XZ5mr33V.jpg
Pobierzźródło: comment_lbPVkhWHBJrMW0WAJKHiX8GbyVzeMtil.jpg
Pobierz