Kurczę, pewno to mocno niepoprawne politycznie, ale wszyscy Chińczycy grają podobnie. Technicznie genialnie, ale nie ma tej iskry - jak grał Dubiel czy Cooper wczoraj to czułam wyjątkowość interpretacji. Aczykolwiek przeszłe konkursy pokazują, że moja opinia nie pokrywa się z rzeczywistością - w końcu Chińczycy zgarnęli sporo nagród. #konkurschopinowski
@SamiecCzlowiekaNierozumnego: To prawda. No i finalnie kiedy słucham już kolejnych interpretacji uczestników z Chin, bo mamy już trzeci dzień, to zaczynam czuć zmęczenie ich obecnością na konkursie. Dodam tylko w edycji, że w drodze wyjątku czekam na wtorkowy występ Hao Rao.
@Wyrewolwerowanyrewolwer: Miałam dokładnie tak samo! Totalnie poleciało mi skupienie i dopiero Cooper mnie porwała - autentycznie usłyszałam coś więcej. To już nie może być przypadek - niebieski mnie dzisiaj pytał czy mnie to już nie nudzi skoro nie jestem muzykiem i wychwycenie błędów nie jest dla mnie profesjonalnie możliwe. Jednak faktycznie muzykę można ocenić poprzez walory emocjonalne :)
@dzieju41: według komentatorów jego wyjątkowo duże dłonie pozwoliły mu na zagranie zgodnie z zapisem nutowym przy użyciu nawet małego palca plus mimika i ekspresja.
"Brak emerytur u artystów wynika z ich pazerności..". Tadeusz Drozda w mocnych słowach o artystach co nie odkładali składek emerytalnych, mimo że przez całą swoją karierę dobrze zarabiali.
@MazurskiSmak: Eeeeh, stereotypy dalej się dobrze mają. Jestem absolwentką grafiki na warszawskiej ASP i już w trakcie studiów zaczęłam pracę w zawodzie - podobnie zresztą jak większość moich kolegów i koleżanek z roku. Oczywiście, że na roku było kilka „artystów”, ale obserwując ich karierę teraz widzę, że ostatecznie wylądowali w innych zawodach. I są też oczywiście jednostki wybitne, ale Ci ludzie mają serio ogromny talent i szybko dostali propozycji wystaw
Trójmiejskie Mirki i Mirabelki, gdzie w Trójmieście zjem dobrą, smażoną, świeżą bałtycką rybę bez kombinowania właściciela z gramaturą i starym zużytym olejem? ( ͡°͜ʖ͡°)
Czasami najbardziej niepozorne miejsca okazują się najbardziej fotogeniczne - zrobiłam masę zdjęć w perłach architektury i finalnie nie mają one znaczenia. Czemu? Jaki jest sens robić zdjęcia przestrzeniom, które zostały często uwiecznione w tak doskonałej jakości fotografii cyfrowej, że można zobaczyć niemal najmniejszy pyłek kurzu przy większym zbliżeniu. Czy też macie takie wrażenie, że to trochę jak kręcenie filmików na koncercie - pewne rzeczy powinny być doświadczone własnym okiem i w pełnym
@CzarnyBratek: Nie można się poruszać ze skrajności w skrajność, że wykonanie tego jednego czy dwóch zdjęć ukradkiem od razu powoduje "zero prawdziwego odczucia". To są pojedyncze przypadki. Inna sprawa, że drażni mnie każde próbowanie obchodzenia prawa. Jak czegoś nie wolno i jest ku temu sensowny powód, to nie wolno i smagać batem tych którzy tego nie rozumieją. Ale to inna sprawa.
Wracając do sedna - fotografia niesie ze sobą wiele
Paradoksalnie w mieście pełnym sztuki zrobiłam najmniej zdjęć - zdaje mi się, że architektoniczne cuda nie są dla mnie wyzwaniem przez swoją fotogeniczność?
@JoeGlodomor: Sorka, teraz zobaczyłam Twoje pytanie. Nie mam pojęcia czemu jestem jaka jestem - chociaż dzięki terapii rozumiem, że chociażby nie wiem jak bym się zapierała to rodzice odcisnęli na mnie piętno - od roku staram się jednak być szczęśliwszą osobą (。◕‿‿◕。)
@Kempes: Ja w tym roku byłam z roczną córeczką na operacji serca - mała dostała na kolacje tylko galaretę i kawałek chlebka - tutaj masz chociaż wędlinę (✌゚∀゚)☞
@CoolerHusky: Chciałam napisać, że niedawno wyrzucałam posta - to było miesiąc temu (ʘ‿ʘ) Trochę mi się zebrało ostatnio prac to z góry przepraszam za lekki spam na tagu! :) I ogromnie mi miło, że jestem pamiętana (。◕‿‿◕。)
Ile płacicie za jedno spotkanie z terapeutą? Właśnie dostałam informacje o podwyższeniu ceny do 200zł i trochę mnie to ścięło z nóg. #depresja #terapia
Jak to bywa jesienią - słodycz przeplata się z goryczą. Osobiście to moja ulubiona pora roku, chociaż skłonność do stanów melancholijnych powoduje, że krótko się nią cieszę. Moje najlepsze wspomnienia związane są z wrześniem i październikiem - w tym pierwszym moja prababcia miała urodziny i zawsze spotykaliśmy się u niej na wspólnym grzybobraniu i wspominkach. Z kolei październik to moment moich urodzin, rocznica ślubu, rozpoczęcia mojej pierwszej poważnej pracy i rozpoczęcia grafiki
@CzarnyBratek: powiem ci że ja jesieni nigdy nie lubiłem ale ta jest wyjątkowa i chyba jednak zaczynam rozumieć co inni w niej widzą, zwłaszcza patrząc przez pryzmat zdjęć.
#konkurschopinowski
źródło: IMG_1894
Pobierz