Jak dla mnie to osoby niezwiązane z rapem wypadły o wiele lepiej niż raperzy. I nie mam tu na myśli umiejętności wokalnych ani pisarskich tylko ogólny wydźwięk tych nagrań. Gdy włączam sobie takiego Podsiadło czy Andrusa to widzę normalnych, cywilizowanych ludzi którzy podeszli do tego na luzie bez żadnej napinki. Całość ogląda się przyjemnie i z delikatnym uśmiechem na ustach. Nawet taki Rafał Brzozowski który na co dzień jest strasznie crindżowy, budzi
DumnaAniemia
DumnaAniemia