Minęły prawie 2 miesiące odkąd zgłosiłem na policję kierowcę, który omal nie zmiótł mojego syna na przejściu dla pieszych. W 2 dni sam zdobyłem i dostarczyłem im nagrania z prywatnego monitoringu, bo ten miejski jak zwykle zawiódł. I co? I wielkie, kurła, nic. Bo samochód w leasingu a jak już dokopią się do leasingobiorcy, to ten może nie pamiętać komu udostępnił auto - więc "tylko" 1500 zł mandatu. Wrzucam tutaj ku przestrodze.
@tnai-wed: można winić ukrainę za natychmiastowe oskarżenie o atak rosji i negowanie opcji o błędzie ich OPL.
Co do reszty to wiadomo. Wystarczy wejśc na tag. Gaz, siedzenie przy świeczkach, atom, nato nic nie może itd itd Normalnie giga wysryw takich wpisów nie wiadomo skąd bo nawet nie tyczą się wczorajszej sytuacji xD
@Jrv20: jeżeli wyniki śledztwa dostarczą ostateczną i niebudzącą wątpliwości odpowiedź, iż było to rakieta ukraińska, to tak - Ukraina powinna to przyznać i nie próbować wykręcać kota ogonem. Ja nawet nie wymagałbym przeprosin, wszak to nadal jest skutek obrony przed atakiem Rosjan. Sęk w tym, że zamiast takich oczekiwań przeważa narracja o "włażeniu Ukraińcom w dupę", "mszczeniu się za wsparcie" i temu podobne, jednoznacznie proklemowskie komunikaty. Przed nimi ostrzegam, nie
@Radoslav_a: podejście się zmienia kiedy zostajesz ukarany mimo iż nie popełniłeś wykroczenia i musisz przyjąć mandat bo jak będziesz "cwaniakował" to tak długo będą cię męczyć aż coś znajdą. Nie polecam
Kummakivi - 500 tonowy siedmiometrowy głaz balansujący na szczycie drugiego od ponad 11 tysięcy lat. Znajduje się w Finaldii, od 1962 roku jest objęty ochroną
Dziś ciekawostka z krajowego podwórka: na foto widzimy nominacje olimpijskie przyznane zaraz po zakończeniu zawodów Pucharu Świata w Zakopanem w 1998 roku.
Ówczesny trener, Pavel Mikeska, powołał do Japonii pięciu zawodników: Wojciecha Skupnia, Roberta Mateję, Adama Małysza, Łukasza Kruczka i Krystiana Długopolskiego. Niestety, jak dobrze wiemy, olimpijski start Polaków okazał się klęską i był początkiem końca Mikeski jako trenera reprezentacji.
W komentarzu wrzucam suplement dla spostrzegawczych ;)
@Wirtuoz: Polecam dolinę Samborowo, elegancki parking 10m przed wejściem do lasu. Matemblewo też spoko, oprócz tego w Oliwie przy Rybakówce można stanąć i ruszyć sobie do doliny bobrów albo zajączkowskiego potoku
Po bardzo długiej (niestety) przerwie kolejna foto - ciekawostka.
Na fotce Łukasz Kruczek podczas Mistrzostw Świata w Trondheim w 1997 roku w dość rzadko, a wręcz bardzo rzadko widzianym u niego zestawie z maską przy goglach. Kruczek zajął wówczas 46. miejsce, startując jedynie na dużej skoczni.
Ciekawym elementem jest również logo Red Bull'a na kombinezonie Kruczka. Nowe kombinezony podarował polskiej kadrze Edi Federer, który już wtedy wypatrzył w polskich szeregach brylant w
#siatkowka Ale p---------e z tymi czterema reprezentacjami ktore miedzy sobą medale rozstrzygają. Wszyscy ćwierćfinaliści tych MŚ oprocz Ukrainy to byli spokojni kandydaci do medali przed turniejem. Do tego trzeba dodac Japonie, Serbie, Iran, slusznie nieobecną Rosję, rosnącą Kubę i tez coraz ambitniej wygladajacą Turcje. A jeszcze niedawno cos tam pykali Kanadyjczycy, Niemcy, Portugalczycy, Finowie, Bułgarzy, Hiszpanie czy Australia. W-----a mnie takie coś bo to potem na głównej jest wyplusowywane z
@vasos: Ci ludzie po prostu zaśmiecają tag. On nie służy do tego, by pisać o tym, jak bardzo się nie lubi siatkówki. Co do popularnošci, wystarczy przejść się nad wodę - zawsze się znajdzie ktoś kto sobie odbija, nie ważne na jakim poziomie. Poziom zespołów narodowych też się zmienia, Francuzi kilka lat temu mieli zapasc na pare lat, Hiszpania grala nieźle (final euro mieli), od kilku lat aspiracje zglasza Słowenia.
@Toszeron: oooh, przejrzałem na oczy, od teraz nie będę już oglądał siatkówki i będę siedział 80 minut by doświadczyć 10 minut magii, w których ktoś się przewróci w polu karnym udając faul, zawodnicy przez 5 minut będą się kłócić czy faul był czy nie, po czym padnie z tego karnego bramka wypaczająca wynik, a w powtórce wyjdzie, że karnego nie powinno być ( ͡°͜ʖ͡°)
Czekałem na narodziny córki. Aby ich nie przegapić, jeździłem regionalnie i wracałem codziennie do domu. Było to lekko uciążliwe, ponieważ miałem 65 kilometrów do pracy (czyli 45 minut, bo we Francji odległość podaje się w jednostkach czasu a nie kilometrach co swoją drogą jest wg mnie lepsze). Wstawanie wcześnie rano i późny powrót. Cały grudzień aż do przerwy świątecznej. Wszystko na nic, bo podobnie jak pierworodny nie miała w planach nas zaszczycić swoją
źródło: comment_1668668058di8bVMx3iQmM8OgXueGZKr.jpg
Pobierz