Mijają dni, mijają lata
A ja dalej, jak ostatnia szmata
Mijają dni, mijają noce
A ja dalej, leżę pod kocem
To szorstka opowiastka o tym co u mnie dzielni
Młodzi palą hasz, starzy piją piwo
Najgrubsze ryby, zbierają żniwo
Narkomani pchają towar i walą w żyłę
Alkoholicy biją żonę i walą w kimę
Tak tu się żyję, u mnie na dzielni
Przetrwają osobniki najbardziej dzielni
Pały znowu, wyważają drzwi
Mógłbym udawać, ale
A ja dalej, jak ostatnia szmata
Mijają dni, mijają noce
A ja dalej, leżę pod kocem
To szorstka opowiastka o tym co u mnie dzielni
Młodzi palą hasz, starzy piją piwo
Najgrubsze ryby, zbierają żniwo
Narkomani pchają towar i walą w żyłę
Alkoholicy biją żonę i walą w kimę
Tak tu się żyję, u mnie na dzielni
Przetrwają osobniki najbardziej dzielni
Pały znowu, wyważają drzwi
Mógłbym udawać, ale



















( ͡° ͜ʖ ͡°)