#przegryw jakbym dostał po latach zaproszenie na spotkanie klasowe to i tak bym nie przyszedł. Co miałbym gadać, że nic mi nie wyszło, w dupie byłem i g---o widziałem?
Cześć koledzy, #pracbaza od lipca w #austria #emigracja, każdemu kto pracuje w kołchozie polecam, spokój od domowników w ciągu tygodnia i nawet tak jakoś człowiek nie myśli o tym s----------u bardzo, no i pieniądze pozwalające co nie co poprawić swoje marne życie ( ͡°͜ʖ͡°) (i tak ponad 80% poza opłatami związanymi z pracą (paliwo jedzenie itp. ) wypłaty odkładam)
Całkiem śmieszną historie opowiedziała mi ostatnio moja różowa. Na początku września dostała pracę w sporej firmie zajmującą się instalacjami telekomunikacyjnymi. Stanowisko proste i mało wymagające, miała to być przejściowa praca przed znalezieniem czegoś lepszego. Praca okazała się strasznie nudna i mało ambitna, a już w listopadzie udało jej się znaleźć coś ciekawszego.
Jako, że jest bardzo miłym człowiekiem to wraz z wypowiedzeniem przekazała kontakt do innej koleżanki która może ją zastąpić. Tu należałoby wspomnieć o w wysokości pensji: 3200 netto na początek i 3500 netto po 3 miesiącach. Koleżanka pracuje od jakichś 3 miesięcy w jakimś geodezyjnym januszxie za najniższą krajową albo i mniej. Firma telekom szybko skontaktowała się z koleżanką, zaprosiła na rozmowę itd, nie wystawiała nawet ogłoszenia. Dzisiaj moja różowa się dowiedziała, że jednak koleżanka nie dostała pracy, bo ktoś inny zgłosił się na rozmowę i w swoich wymaganiach pieniężnych zaproponował 2900 netto co automatycznie sprawiło, że stał się znacznie lepszym kandydatem na stanowisko mojej różowej.
Okazało się, że koleżanka w januszexie opowiedziała o swojej rozmowie w telekomie innej koleżance z pracy, którą znała ledwo 3 miesiące. Nieświadoma jej planów, opowiedziała o pytaniach jakie jej zadano, o swoich wymaganiach itd. Tym prostym sposobem straciła szansa na lepiej płatną pracę i ucieczkę z januszexu. Wszystkie 3 różowe występujące w tekście są świeżo upieczonymi magistrami gospodarki przestrzennej z uniwersytetów.
Na prośbę mirków podsumowanie: Dofinansowanie na koparkę kryptowalut - sytuacja po 10 miesiącach.
TL;DR: Tak, opłaca się. Dofinansowanie dostałem z Urzędu Pracy na rozpoczęcie własnej działalności. ! Dostałem masę wiadomości na priv od mirków, sporo osób jest zainteresowanych, ale nie wie czy warto i jak zacząć, więc postanowiłem zrobić konkretne podsumowanie mojego dofinansowania.
1. Jak to możliwe - dofinansowanie jest możliwe, a jego warunki w zasadzie są bardzo proste: rejestracja w Urzędzie Pracy i złożenie dobrego wniosku z biznesplanem. We wniosku ubiegamy się o założenie firmy informatycznej i pozyskanie serwera obliczeniowego na ten cel.
niech ktoś sie zapyta @ktokiedy82 na wykopie czemu przy 6x RTX 3060 czyli 360MH/s wychodzi 50$ dolarów miesięcznie, czyli za miesiąc 200$ i jak to niby ma pokryć ceny prądu, ZUS i jeszcze mieć z tego zysk
Kiedyś mieszkałem w bloku i miałem widok z okna na taki piętrowy parking. Na samym szczycie było takie miejsce z daszkiem i czasami widziałem jak płodne julki uprawiały tam sobie s--s z jakimiś sebami. Normalnie, w biały dzień.
@Rybkalubiplywac: jak nic złego się nie dzieje? A zapowiadane 500+ i inne zapomogi dla Ukraińców? To idzie też z moich podatków, a skutki odczuje każdy. Czy Węgry, Rumunia, Słowacja też tak zapraszają uchodźców do siebie? Przyjęcie tylu ludzi innej narodowości w tak krótkim czasie nic dobrego nie przyniesie (nie mówię, że mamy ich nie wpuszczać). Polska zamiast starać się o relokację to robi wszystko, żeby chcieli tu pozostać. Kosztem Polaków.
Mamy powtórkę z rozrywki. Wpierw, gdy trwał cały ten covid, osoby sceptyczne, wyrażające wątpliwości, były nazywane szurami i foliarzami, teraz takie osoby się nazywa ruskimi onucami, trollami. Chociaż nie, teraz jest nawet gorzej, bo takie głosy się teraz od razu usuwa i banuje. Zachodnia wolność słowa. Moja propaganda jest mojsza niż twojsza.
W sprawie covidu ta sceptyczna strona miała bardzo dużo racji w wielu sprawach, co później wychodziło. Z tym całym zamieszaniem
@Still22lvlCrock: prawda jest taka, że osoby sceptyczne wobec pandemii to foliarze i szury, ale ludzie popierający Rosję w wojnie z Ukrainą to onuce. Jak nie chcesz być tak nazywany to się nie wynurzaj z tak żenującymi poglądami. I nie mieszaj w to proszę wolności słowa, bo to jedynie wygodny slogan do wycierania sobie mordy szkodliwymi wypowiedziami. Wolność jednego człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka, a wypisując
Oleksii był studentem. Pochodził z Kijowa. Grał w tenisa. Gdyby urodził się kobietą, od trzech mógłby siedzieć bezpieczny w jednym z państw Unii Europejskiej. Ale niestety - był mężczyzną. Tak jak miliony ukraińskich mężczyzn, którzy otrzymali zakaz wyjazdu z kraju z powodu powszechnej mobilizacji przedstawicieli tej płci. Zginął, gdy samochód którym się poruszał został trafiony odłamkiem pocisku.
Wojna na Ukrainie pokazała nam, jak nic nieznaczące jest życie mężczyzn. Życie kobiet podlega ochronie,
@krystal_Tri_tapik: myślałem że obecne społeczności preferują i propagują monogamiczne związki, a nie masowe zapładnianie dla odbudowy populacji narodu.
Gdybym poszedł do jakiegoś psychoterapeuty czy innego koniowała to na pewno bym usłyszał takie rady:
-zagaduj do ludzi w pracy, musisz się przemóc! - i nagle zacznę umieć rozpoczynać konwersacje, wymyślać temat, szybko ripostować i czuć się wśród ludzi jak w domu
-odstaw znajomych z internetu i wyjdź do ludzi! - wyjść do kogo? Dobrych znajomych (których mam mniej niż palców na jednej ręce) często nie odwiedzę, bo każdy ma swoje życie, poza tym to niczego nie uczy. Mam teraz propozycję od jakiegoś dalszego znajomego jechać gdzieś na weekend do domku i tam chlać z jakimiś nieznanymi mi typami, ale takie atrakcje niezbyt mnie pociągają.
Jadę do roboty. Znowu będę prowadził wspaniałe rozmowy z moimi kolegami i koleżankami z pracy. Odpowiedzi typu: ok, jasne, spoko stanowi 99% moich dialogów.
Cześć też mało kto powie, jeśli ja nie powiem pierwszy. Wytwarzam jakąś negatywną, odpychającą energię i tak całe życie. Tak to jest.
Mirki czy praca na podstawie umowy zlecenia, praca na w/w umowie zleceniobiorca nie może być pod ścisłą kontrola zleceniodawcy (jest taki zapis w tej umowie) praca w stałym miejscu i czasie wypłata do 20 każdego miesiąca, czyli teoretycznie czekasz dwa miesiące na swiją kasę, bo firma i tak innym pracownikom wypłaca normalnie 10 tego a i tak kierownik kontroluje Twoja prace ( ͡°͜ʖ͡°) czy to jest