@cerastes: zależy. Jeśli masz na myśli te z hodowli, z certyfikatami, sryfikatami, które w sumie są "przeznaczone" do bycia salonowymi futrzaczkami to tak. Ja jeszcze z 5 lat temu miałem takiego przygarniętego "spod śmietnika". Pomijając zamęczone nornice i upolowane ptaki w niepoliczalnych ilościach to w ciągu swojego życia upolował 3 zające (albo o tylu wiem...), przywlókł je na ogród przenosząc zdobycz przez płot i oprawił do samych kości. A te zające
@Red_u miałem taką bestię tylko że czarną Kacper się zwał. Łowny był cholernik co nie miara i postrach siał wśród moich znajomych. Polował na obcych a że często obierał pozycję ataku powyżej zasięgu wzroku nie jeden był bliski zawału...
@wilson dwaj bracia. Trojan i Rudy. Trojan na dworze daje się głaskać ale tylko osobom które zna. Ruda menda na dworze nie podejdzie do nikogo nawet do domowników. Trzeci Mudżin za domownikami potrafi iść do sklepu czy do szkoły, trzeba go zanosić do domu. Kiedyś wskoczył zemną do samochodu i niechcial wyjść. Jechaliśmy do teściowej. Od tego momentu już nie wchodzi do samochodu. Musiał się poznać na 'mamusi' ( ͡°͜
Ale łowna bo to zapewne kotka, też taką miałem Ś.p Kicia.( ͡°ʖ̯͡°) Potrafiła złapać u sąsiadów w oborze kilka szczurów na dzień i układała w rządku, jak na samolotach w wojnę piloci malowali trafione zestrzelone samoloty.
@porBorewicz07: A myślałam, że może tylko moja była taką perfekcjonistką i te rządki układała a to jest jakiś koci tręd. No ale szczura nigdy nie przyniosła.
Każdy ruch przewidziany do przodu, nie biegł wprost na szczura tylko w miejsce z którego przyszedł i spodziewał się gdzie zacznie uciekać, do tego widać, że biegnie trochę "bokiem" żeby w razie potrzeby mieć ułatwiony skręt, piękne
Komentarze (121)
najlepsze
Potrafiła złapać u sąsiadów w oborze kilka szczurów na dzień i układała w rządku, jak na samolotach w wojnę piloci malowali trafione zestrzelone samoloty.
@janusz_z_czarnolasu: Zależy od perspektywy.