@Dynamiczny_Edek: Kotuś wiesz, że dzwonią ale nie wiesz, w którym kościele...
Sytuacja jaką opisujesz rzeczywiście miała miejsce ale dotyczyła Citroena XM. Miało to miejsce w kawiarni podczas pierwszych rozmów na temat nowego modelu, który miał zastąpić CXa, między włodarzami firmy a pracującemu wtedy w Bertone Marcem Deschampsym (sorki, nie wiem czy dobrze odmieniłem, francuskiego jeszcze nie znam :P)
Komentarze (52)
najlepsze
Brakuje jeszcze napalonego siusiaka puszczonego luzem :)
na górze medal,
na dole puchar,
Twój dowcip k!%$a,
to niezły suchar.
Tygrysku ;)
Sytuacja jaką opisujesz rzeczywiście miała miejsce ale dotyczyła Citroena XM. Miało to miejsce w kawiarni podczas pierwszych rozmów na temat nowego modelu, który miał zastąpić CXa, między włodarzami firmy a pracującemu wtedy w Bertone Marcem Deschampsym (sorki, nie wiem czy dobrze odmieniłem, francuskiego jeszcze nie znam :P)
http://www.leschevrons.fr/citroen_xm_-_un_vaisseau_amiral_meconnu_.html
Każdy miłośnik Cytryn zna tę historię tak więc "wpadłeś".... :-P